Żużel. Giełda Metalkas 2. Ekstraligi zatrzymana. Oferta Jakobsena zszokowała działaczy

WP SportoweFakty / Michał Szmyd
WP SportoweFakty / Michał Szmyd

Wydaje się, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni powinny się rozstrzygnąć losy transferowe wszystkich zawodników PGE Ekstraligi. Zupełnie inaczej sytuacja wygląda na zapleczu, bo tam pod względem transferów dzieje się bardzo mało.

500 tysięcy złotych za podpis na kontrakcie i 5 tysięcy złotych za każdy zdobyty punkt - to oferta, którą przedstawia zainteresowanym klubom Metalkas 2. Ekstraligi jeden z czołowych zawodników rozgrywek, Frederik Jakobsen. Sam zawodnik nie kontaktuje się z klubami, bo skupia się na walce o utrzymanie w Ostrowie, ale sami działacze kontaktują się z nim. Na razie nie znalazł się jednak nikt, kto zgodziłby się choćby na podjęcie negocjacji. Działacze wyciągnęli wnioski z poprzedniego sezonu i wydaje się, że tym razem ceny na drugim poziomie rozgrywkowym pójdą zdecydowanie w dół.

Władze poszczególnych klubów jeszcze nie zabrały się za kompletowanie składów, bo doskonale pamiętają poprzedni rok, gdy we wrześniu i październiku ceny na rynku znacząco spadły, a Autona Unia Tarnów i H.Skrzydlewska Orzeł Łódź zdołały skompletować składy za jedną trzecią pieniędzy, które przeznaczyły inne zespoły. W lipcu i sierpniu poprzedniego roku kluby podpisywały kontrakty z zawodnikami na poziomie 400-500 tysięcy złotych za podpis i 4-5 tysięcy za punkt, a później tarnowianie i łodzianie byli w stanie pozyskać solidnych zawodników za 100-150 tysięcy złotych za podpis i 3 tysiące złotych za punkt.

ZOBACZ WIDEO: Wielka strata GKM-u. Prezes tłumaczy zasady finansowe klubu

Z tego też powodu nikt nawet nie myśli o rozpoczynaniu budowania drużyny i spełnieniu życzeń najlepszych zawodników. Inna sprawa, że w tym roku wyjątkowo późno rozstrzygnie się to, ile drużyn spadnie z PGE Ekstraligi, a ile do niej awansuje. To wszystko sprawia, że prawdziwe okazje mogą trafić się zespołom znacznie później niż zwykle.

Nie ma się więc co dziwić, że obecnie ruch na giełdzie jest znikomy. Kontraktu z inną drużyną nie uzgodnił nawet Luke Becker, który przed kontuzją był murowanym kandydatem do jazdy w PGE Ekstralidze, ale obecnie kluby wolą poczekać i zobaczyć, jak będzie przebiegał proces jego rehabilitacji. Całkiem możliwe, że w swoim dotychczasowym klubie pozostanie także druga z gwiazd, czyli Ryan Douglas.

Na tym tle wyróżnia się Abramczyk Polonia Bydgoszcz, która bez względu na tegoroczne rozstrzygnięcia i tak ma już gotowy skład na kolejny sezon. Wiadomo, że nawet w przypadku braku awansu, w zespole zostaną Szymon WoźniakKai Huckenbeck, Krzysztof Buczkowski, Aleksandr Łoktajew, a obecny skład wzmocnią Wiktor Przyjemski i Maksymilian Pawełczak.

Komentarze (6)
avatar
Stanisław Przybyłowicz
26.06.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja na miejscu prezesów podpisywał kontrakty na rok 2050. A co? Nie.wolno? Patrząc na to co się teraz.dzieje, to jakaś paranoja.!!! 
avatar
Atacama23
26.06.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Skład za 1/3 i główni kandydaci do spadku 
avatar
Igor Styl
26.06.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Reszta z dołu zrobi to co łódź czyli za pół darmo a nawet to będą zawodnicy z pge ekstraligi do wzięcia rasmus jensen lidsey i kilku innych 
avatar
Igor Styl
26.06.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Krosno i rzeszów mają wysokie budżety więc pobiorą zawodników z potencjałem. 
Zgłoś nielegalne treści