Żużel. Pełna pula Sparty. Kosmiczny Jason Doyle ciągnął Włókniarza po bonus

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Jason Doyle
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Jason Doyle

Betard Sparta w zaległym meczu PGE Ekstraligi pokonała w czwartek Krono-Plast Włókniarza - 55:35. Sam fakt wygranej nie jest niespodzianką. Natomiast to, że osłabieni goście z fenomenalnym Jasonem Doyle'em niemal do końca bronili bonusu już tak.

Kibicom we Wrocławiu nie przeszkodził początek wakacji i raczej nietypowy dzień zawodów. Praktycznie w komplecie stawili się na Stadionie Olimpijskim przy okazji drugiego podejścia do spotkania 7. kolejki, jedynego zaległego w PGE Ekstralidze. Mogli być zarazem pewni tego, że im ulubieńcom raczej nie będzie grozić niekorzystny rezultat co do samego spotkania, wiedząc choćby, jak poważne kłopoty kadrowe ma przeciwnik.

Zakusy były jednak większe, gdyż gospodarze zamierzali odwrócić losy dwumeczu. Goście spod Jasnej Góry przyjechali ze sporą zaliczką piętnastu punktów po burzliwych, jak się okazało, czerwcowych zawodach u siebie (46:31). Tyle że przyjechali mocno osłabieni. Cztery dni temu w Rybniku w wyniku kraksy kontuzji doznali Mads Hansen i Piotr Pawlicki.

ZOBACZ WIDEO "Jestem w klubie, który nie pozwoliłby na jazdę z poważną kontuzją". Kowalski ostro reaguje na komentarze

Wicemistrzowie kraju nie czekali i od razu przystąpili do odrabiania strat z Częstochowy. Mniej więcej połowę ich odrobili od razu w pierwszych czterech wyścigach (16:8). Zaskoczyć dał się jedynie w trzecim duet Maciej Janowski - Daniel Bewley, który przegrał 2:4. W pozostałych różnica w jeździe obu ekip była nadto widoczna, choć Jason Doyle, który wygrał w rzeczonej trzeciej odsłonie, wcześniej przywiózł za sobą jeszcze Brady'ego Kurtza.

Włókniarz jechał na wrocławskiej ziemi z zastępstwem zawodnika za Pawlickiego, więc żeby móc rywalizować ze Spartą o bonus, musiał mieć przynajmniej dwa mocne ogniwa. Jednym na pewno był Doyle prezentujący się już o niebo lepiej niż kilka tygodni temu, kiedy wracał na tor po kontuzji biodra. Kandydatem na drugą lokomotywę był naturalnie Kacper Woryna.

W trzecim i szóstym biegu ta dwójka zdobyła łącznie aż dziewięć punktów, za to w siódmym i ósmym krajowy senior dał się już zaskoczyć obu rywalom z Wrocławia. Najpierw przegrał 1:5 ze znacznie już szybszym Kurtzem i standardowo bardzo dobrze radzącym sobie na domowym owalu Bartłomiejem Kowalskim.

Bardziej bolesne dla Mariusza Staszewskiego było zero Woryny w ósmym wyścigu. To w nim trener przyjezdnych poszedł na całość, decydując się na podwójną rezerwę taktyczną i posyłając do boju najlepszych podopiecznych. Znakomicie startujący spod taśmy Doyle cały czas trzymał wysoki poziom, za to Polak, choć walczył zaciekle, na dystansie musiał uznać wyższość wyśmienicie spisującego się Marcela Kowolika oraz Janowskiego, który - jeżeli tylko pozwalają na to warunki - w jeździe parą czuje się jak ryba w wodzie.

W dziewiątym wyścigu Doyle wygrał czwarty raz z rzędu indywidualnie i zarazem drugi raz pokazał plecy Kurtzowi, którego średnia biegowa we Wrocławiu przed tym spotkaniem wynosiła przecież zawrotne 2,800. Australijczyk uratował "Lwom" cenny remis i podtrzymał stratę dwunastopunktową (21:33). W tym momencie zdobycze 39-latka stanowiły dokładnie 67 procent dorobku całej drużyny!

Kilkanaście tysięcy fanów Spartan liczyło, że na koniec trzeciej serii uda się solidnie zapunktować. Mocno zapracowany Woryna - tak jak Doyle - jechał już w końcu piąty raz. Tym razem dotarł do mety pierwszy, a jeszcze niewiele brakowało i Franciszek Karczewski minąłby linię końcową jako drugi. Na trasie minął go Bewley, za to nie udała się ta sztuka Artiomowi Łagucie. Tym bardziej było to zaskakujące, że wcześniej Rosjanin z polskim paszportem zainkasował dwie bezdyskusyjne "trójki".

Na pięć biegów przed końcem częstochowski zespół bardzo dzielnie bronił bonusu, mając w dwumeczu pięć "oczek" zapasu. A że po dwa starty czekały wciąż Doyle'a i Worynę i że drgnęło coś u Karczewskiego, Włókniarz mógł mieć coraz większe nadzieje, że dokona nad Odrą małego cudu. Te nadzieje wzrastały z każdym wyjazdem indywidualnego mistrza świata z 2017 roku na tor. W jedenastej gonitwie przejechał sobie swobodnie pierwszy łuk po starcie, uciekł duetowi Bewley - Kurtz i za moment miał już na koncie... 17 punktów!

"Biało-zieloni" otrzymali jednak bolesny cios w dwunastym biegu wieczoru. W nim Łaguta i wciąż obolały Jakub Krawczyk rozprawili się z dwójką juniorów. Wynik brzmiał 43:29, więc goście byli w dwumeczu już tylko punkt na plusie. A tuż przed ostatnią przerwą Sparta odwróciła ten stan rzeczy. Zwyciężył Kowalski, z kolei Woryna przedarł się w polu przed Janowskiego. Kapitanowi gospodarzy tym razem nie udało się przytrzymać 28-latka za sobą.

Włókniarz miał w obsadzie piętnastej gonitwy Doyle'a i Worynę, ale problem stanowiła ta wcześniejsza. Wystarczyło spojrzeć w program, gdzie reszta żużlowców do tego czasem zdobyła w sumie... 5 punktów. Przemilczeć należy choćby występ Wiktora Lamparta. Zespół trenera Dariusza Śledzia miał wobec tego niemalże na tacy załatwienie "sprawy bonusowej" od razu w czternastej gonitwie. Tak też się stało. Młodzież nie dała rady gwiazdom Grand Prix.

Na sam koniec wszyscy mogli się zastanawiać czy do granicy 20 punktów dotrze Doyle. Dotarł, a do tego kibice mogli obejrzeć najlepsze ściganie zawodów. Ponownie w roli głównej Woryna, który ponownie uwikłał się w batalię z dwójką oponentów. Pomimo dużych starań brązowy medalista Indywidualnych Mistrzostw Europy 2024 przegrał na trasie z Kowalskim i Łagutą.

Wyniki:

Betard Sparta Wrocław - 55
9. Brady Kurtz - 10+1 (1,3,2,1*,3)
10. Bartłomiej Kowalski - 10+3 (2*,2*,1*,3,2)
11. Artiom Łaguta - 10+1 (3,3,0,3,1*)
12. Daniel Bewley - 8+2 (0,2*,2,2,2*)
13. Maciej Janowski - 5+1 (2,1,1*,1)
14. Marcel Kowolik - 8 (3,3,2)
15. Jakub Krawczyk - 4+2 (2*,d,2*)
16. Nikodem Mikołajczyk - ns

Krono-Plast Włókniarz Częstochowa - 35
1. Jason Doyle - 20 (2,3,3,3,3,3,3)
2. Piotr Pawlicki - zz
3. Philip Hellstroem-Baengs - 0 (0,0,-,0,-)
4. Wiktor Lampart - 1 (0,1,-,0,-,-)
5. Kacper Woryna - 9+1 (1,2*,1,0,3,2,0)
6. Franciszek Karczewski - 3 (0,1,1,1,0)
7. Szymon Ludwiczak - 2 (1,0,0,0,1)
8. Kacper Halkiewicz - ns

Bieg po biegu:
1. (64,08) Łaguta, Doyle, Kurtz, Hellstroem-Baengs - 4:2 - (4:2)
2. (64,49) Kowolik, Krawczyk, Ludwiczak, Karczewski - 5:1 - (9:3)
3. (63,46) Doyle, Janowski, Woryna, Bewley - 2:4 - (11:7)
4. (64,36) Kowolik, Kowalski, Karczewski, Lampart - 5:1 - (16:8)
5. (65,10) Łaguta, Bewley, Lampart, Hellstroem-Baengs - 5:1 - (21:9)
6. (64,96) Doyle, Woryna, Janowski, Krawczyk (d/4) - 1:5 - (22:14)
7. (63,34) Kurtz, Kowalski, Woryna, Ludwiczak - 5:1 - (27:15)
8. (64,25) Doyle, Kowolik, Janowski, Woryna - 3:3 - (30:18)
9. (63,63) Doyle, Kurtz, Kowalski, Lampart - 3:3 - (33:21)
10. (64,17) Woryna, Bewley, Karczewski, Łaguta - 2:4 - (35:25)
11. (63,29) Doyle, Bewley, Kurtz, Ludwiczak - 3:3 - (38:28)
12. (63,84) Łaguta, Krawczyk, Karczewski, Ludwiczak - 5:1 - (43:29)
13. (64,49) Kowalski, Woryna, Janowski, Hellstroem-Baengs - 4:2 - (47:31)
14. (63,92) Kurtz, Bewley, Ludwiczak, Karczewski - 5:1 - (52:32)
15. (64,51) Doyle, Kowalski, Łaguta, Woryna - 3:3 - (55:35)

Sędzia: Rafał Kobak
Komisarz toru: Paweł Stangret
Frekwencja: około 13 600 widzów
Zestaw startowy: I
NCD: 63,29 sek. - uzyskał Jason Doyle (Włókniarz) w biegu 11.
Wynik dwumeczu: 86:81 dla Sparty, która zdobyła bonus

Komentarze (59)
avatar
Möchomorek
4.07.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Pełna pula Sparty? Jakoś nie widzę, żeby odnośnie spotkań CZE i WRO bilans był 5:1 dla Wrocławia. Liczę, patrzę, kombinuję i wychodzi 3 dla Sparty i 2 dla Medalików - czyli 2:3.
Autor artykułu,
Czytaj całość
avatar
ABC- prawdziwy
4.07.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na wieniec nie dam!!!! 
avatar
kedzior
4.07.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Przy fenomenalnej jeżdzie Doylea i beznadziei pozostałych zawodników Włókniarza popatrzył bym na Kacpra Worynę 9 pkt w 7 startach to zdecydowanie za mało a przecież o bonusie decydowały 3 pkt S Czytaj całość
avatar
Rambson
4.07.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Panie Świącik, magdę madsenową trzeba było w 14tym :) Skoro już i tak pewnie się po parkingu szlajała to trzeba było ją pod taśmą ustawić. 
avatar
Żuzel to fun.
4.07.2025
Zgłoś do moderacji
5
2
Odpowiedz
Pierwsza czwórka Lublin, Toruń, Wrocław i Grudziądz. W Play out Zielona Góra, Częstochowa, Gorzów i Rybnik. Gdyby nie kontuzja Doyla ZG miałaby że dwa punkty mniej. 
Zgłoś nielegalne treści