W pierwszej odsłonie finału Grand Prix Szwecji w Malilli upadł na tor Jason Doyle, który przerwał nam wybornie zapowiadające się ściganie Bartosza Zmarzlika z Bradym Kurtzem. W powtórce Polak nie wystartował najlepiej - został za plecami Kurtza oraz Daniela Bewleya, więc natychmiast zaczął szukać sposobu po zewnętrznej, by wyprzedzić obu konkurentów w walce o triumf.
- Bewley jest w krawężniku. Nie wiem, dlaczego tak kurczowo, ale zaraz tam Zmarzlik zrobi z niego wiatrak - komentował Michał Korościel w momencie, kiedy Polak mijał Brytyjczyka i rzucał się w pogoń za Australijczykiem.
- Brady wie, że nie może zostać przy krawężniku, bo go Zmarzlik wystrychnie na dudka. Brady Kurtz podobnie, jak w Gorzowie - ucieka przed Zmarzlikiem - słyszeliśmy z ust komentatora stacji Eurosport.
Ostatecznie, to właśnie Brady Kurtz triumfował w Szwecji i odrobił kolejne punkty w klasyfikacji generalnej.
ZOBACZ WIDEO: Ważny apel Jacka Frątczaka. Chodzi o Daniela Kaczmarka
Poczuj ryk silników! Żużel w Pilocie WP – włącz Eleven Sports i oglądaj na żywo (link sponsorowany)