Młodzieżowiec upadł na tor w swoim pierwszym starcie, podczas walki z Oskarem Paluchem. Już wtedy było wiadomo, że może być poważnie. Niestety - pierwsze diagnozy się potwierdziły. Hurysz złamał lewe udo, co oznacza dla niego koniec sezonu.
- Z otoczenia Oskara wiem, że doszło do złamania kości udowej, co niestety oznacza koniec sezonu dla niego. Trzymamy mocno kciuki, aby jak najszybciej wrócił do nas cały i zdrowy. Raczej nie w tym sezonie, ale żeby wrócił. To nasz zawodnik na przyszły sezon - powiedział dla mediów klubowych Piotr Protasiewicz.
ZOBACZ WIDEO: Walczyli o przetrwanie. Teraz biją się o największe gwiazdy PGE Ekstraligi
To jednak nie koniec problemów kadrowych zielonogórzan. W sobotnim, pierwszym finale TAURON SEC w Bydgoszczy kontuzji doznał lider drużyny - Przemysław Pawlicki, który złamał obojczyk. Reprezentant Polski nie wystąpił w meczu ze Stalą, a ponieważ Falubaz zastosował za niego przepis o zastępstwie zawodnika, jest pewne, że nie pojedzie także w najbliższym spotkaniu w Grudziądzu.
- Trochę się posypało - kontuzja Oskara jest poważna. Wypadł drugi zawodnik, bo Przemek Pawlicki również na pewno nie wystąpi w kolejnym meczu. Gdy wszyscy jadą dobrze i rezerwy się sprawdzają, to jakoś to działa, ale teraz mogliśmy robić za Oskara zwykłe rezerwy. Od następnego meczu to już nie wchodzi w grę. Wiemy, dokąd jedziemy i jaki to obiekt, pozostali zawodnicy muszą wziąć na siebie większą odpowiedzialność. Margines błędu jest zerowy, ale nie poddamy się, będziemy walczyć - dodał Protasiewicz.
Mimo braku dwóch podstawowych zawodników, Falubaz w niedzielę pokonał Gezet Stal 50:39, zdobywając także punkt bonusowy za zwycięstwo w dwumeczu. Spotkanie w Grudziądzu odbędzie się już w najbliższą niedzielę. Zielonogórzanie mają obecnie sześć punktów przewagi nad Bayersystem GKM-em, jednak zespół z Grudziądza ma korzystniejszy terminarz, a już w niedzielę może odrobić do rywala trzy punkty straty.