Żużel. ROW odjechał koncertowy mecz. Finał oddalił się od zespołu z Torunia

WP SportoweFakty / Julia Lambert / Na zdjęciu: Antoni Kawczyński przed Martinem Vaculikiem
WP SportoweFakty / Julia Lambert / Na zdjęciu: Antoni Kawczyński przed Martinem Vaculikiem

Nie tak wyobrażali sobie młodzi torunianie wtorkowy mecz U24 Ekstraligi. Grupa Metrocars ROW Rybnik odjechał świetne zawody, nie dając szans jednemu z kandydatów do finału.

Ten tydzień był kluczowy dla zespołu Avo KS Toruń. Jeśli młode "Anioły" chciały pozostać w grze o wielki finał, musiały odnieść dwa wyjazdowe zwycięstwa. Zadanie trudne, ale nie niemożliwe - takie przeszkody trzeba pokonywać, gdy marzy się o medalu U24 Ekstraligi.

W poniedziałek dopisało im nieco szczęście - Falubaz Zielona Góra musiał sobie radzić bez Damiana Ratajczaka i Oskara Hurysza, co torunianie skrzętnie wykorzystali. We wtorek udali się jednak do Rybnika, gdzie poprzeczka zawisła znacznie wyżej. Grupa Metrocars ROW Rybnik, choć już bez szans na czołowe lokaty, od pewnego czasu prezentuje się coraz lepiej w rozgrywkach.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Świącik, Ward i Holder

I od początku spotkania było widać, że "Rekiny" mają ochotę udowodnić swoją wartość. Można wręcz powiedzieć, że wybili torunianom z głowy marzenia o finale. Goście przez większość meczu byli bezradni i nie potrafili znaleźć sposobu na dobrze dysponowanych rybniczan. Szczególnie widoczny był brak Bastiana Pedersena.

ROW szybko zbudował przewagę. Po czterech biegach prowadził już 16:8, a torunianie nie byli w stanie złapać kontaktu. Jedynym zawodnikiem, który starał się ratować honor zespołu z Grodu Kopernika, był Antoni Kawczyński. Pozostali jechali mocno w kratkę, a pierwszy drużynowy triumf goście odnieśli dopiero... w 12. biegu. To zdecydowanie za późno, by skutecznie odrabiać straty, które nieustannie rosły.

Tymczasem ROW jechał równo, konsekwentnie i bez większych błędów. Może nikt nie wybijał się indywidualnie tak jak Kawczyński, ale cała piątka zawodników, którzy stanowią o sile zespołu w tych rozgrywkach - Jesper Knudsen, Radosław Kowalski, Paweł Trześniewski, Kacper Pludra i Kacper Tkocz  - solidnie punktowała. Nawet jeśli były to tylko "jedynki", nie było dziur, a to najważniejsze.

Efekt? Zasłużone i przekonujące zwycięstwo ROW-u 53:37, które pozwoliło im umocnić się na siódmej pozycji w tabeli. Natomiast Avo KS Toruń znacznie utrudnił sobie drogę do finału. Szanse wciąż istnieją, ale teraz wszystko zależy nie tylko od nich. Rybnik dobitnie pokazał, że torunianie mają jeszcze wiele do poprawy.

Punktacja:

Grupa Metrocars ROW Rybnik - 53 pkt.
9. Jesper Knudsen - 8+1 (3,3,1*,0,1)
10. Kamil Winkler - 5+1 (1,0,2,1,1*)
11. Radosław Kowalski - 11 (2,1,3,3,2)
12. Paweł Trześniewski - 10+1 (1*,3,1,2,3)
13. Kacper Pludra - 11+1 (3,1*,2,3,2)
14. Kacper Tkocz - 8+4 (2*,2,1*,2*,1*)

Avo KS Toruń - 37 pkt.
1. Nicolai Heiselberg - 12 (2,2,3,2,3)
2. Kacper Mateusz Grzelak - 0 (0,0,0,0,0)
3. Antoni Kawczyński - 12 (3,3,3,3,0)
4. Oskar Rumiński - 0 (0,0,0,0,0)
5. Krzysztof Lewandowski - 7 (0,2,2,1,2)
6. Mikołaj Duchiński - 6+1 (1,1*,0,1,3)

Bieg po biegu:
1. (66,71) Knudsen, Heiselberg, Winkler, Grzelak - 4:2 - (4:2)
2. (66,82) Kawczyński, Kowalski, Trześniewski, Rumiński - 3:3 - (7:5)
3. (67,17) Pludra, Tkocz, Duchiński, Lewandowski - 5:1 - (12:6)
4. (66,25) Trześniewski, Heiselberg, Kowalski, Grzelak - 4:2 - (16:8)
5. (67,11) Kawczyński, Tkocz, Pludra, Rumiński - 3:3 - (19:11)
6. (67,53) Knudsen, Lewandowski, Duchiński, Winkler - 3:3 - (22:14)
7. (66,69) Heiselberg, Pludra, Tkocz, Grzelak - 3:3 - (25:17)
8. (66,43) Kawczyński, Winkler, Knudsen, Rumiński - 3:3 - (28:20)
9. (67,25) Kowalski, Lewandowski, Trześniewski, Duchiński - 4:2 - (32:22)
10. Pludra, Heiselberg, Winkler, Rumiński - 4:2 - (36:24)
11. (66,64) Kawczyński, Trześniewski, Duchiński, Knudsen - 2:4 - (38:28)
12. (67,50) Kowalski, Tkocz, Lewandowski, Grzelak - 5:1 - (43:29)
13. (67,63) Duchiński, Pludra, Winkler, Kawczyński - 3:3 - (46:32)
14. (66,52) Heiselberg, Kowalski, Tkocz, Rumiński - 3:3 - (49:35)
15. (68,03) Trześniewski, Lewandowski, Knudsen, Grzelak - 4:2 - (53:37)

Komentarze (1)
avatar
idas02
30.07.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Co z Bastianem Pedersenem , Rumiński - Grzelak = 10 zer , wprost nieprawdopodobne . 
Zgłoś nielegalne treści