Komenda Miejska Policji w Lublinie poinformowała o zatrzymaniu 28-letniego mężczyzny, który w ubiegły weekend wpadł w szał i groził siekierą uczestnikom wieczoru kawalerskiego. Z ustaleń WP SportoweFakty wynika, że agresywny napastnik to Krystian W., który w przeszłości reprezentował barwy KM Crossu Lublin. Nie zrobił jednak wielkiej kariery, ograniczając się głównie do występów w zawodach juniorskich.
Zdarzenie z udziałem W. miało miejsce w gminie Jastków. Na jednej z prywatnych posesji organizowano wieczór kawalerski i ten fakt nie spodobał się byłemu żużlowcowi lubelskich "Koziołków". 28-latek początkowo skarżył się na hałasy, ale ostatecznie dał się przekonać do wspólnej zabawy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co oni zrobili! Niesamowity gol w ósmej sekundzie
"Po pewnym czasie wszyscy poszli spać. Rano jednego z mężczyzn obudziły hałasy. Jak się okazało, nieznajomy pakował do plecaka rzeczy należące do uczestników imprezy. Gdy zwrócił mu uwagę, ten stał się agresywny. Chwycił za siekierę i zaczął grozić obudzonym mężczyznom. Następnie stwierdził, że wróci z pistoletem" - informuje podinsp. Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Sytuację udało się uspokoić, ale później uczestnicy wieczoru kawalerskiego ponownie spotkali W. Były zawodnik KM Crossu Lublin nadal miał w ręku siekierę i po raz kolejny zaczął grozić niedawno poznanym osobom. "Gdy mężczyźni schowali się w domku letniskowym ten podpalił stół, w miejscu gdzie wcześniej odbywało się ognisko" - dodaje podinsp. Gołębiowski.
Przerażona grupa powiadomiła policję. Na miejscu pojawili się funkcjonariusze, którzy otrzymali wsparcie kontrterrorystów. Mundurowym udało się szybko obezwładnić byłego żużlowca.
"Mężczyzna trafił do policyjnej celi. U zatrzymanego odnaleźli i zabezpieczyli 5 krzaków konopi i susz marihuany. Policjanci po zebraniu dowodów w sprawie doprowadzili 28-latka do prokuratury. Tam usłyszał łącznie osiem zarzutów. Odpowie za groźby karalne w recydywie, kradzież telefonów komórkowych, posiadanie narkotyków oraz uprawę marihuany. Na wniosek śledczych został tymczasowo aresztowany" - podsumowuje podinsp. Kamil Gołębiowski.
Krystianowi W. grozi do pięciu lat więzienia.