Nadchodzący weekend będzie już ostatnim z fazą zasadniczą PGE Ekstraligi. Bezapelacyjnie ciekawe zawody odbędą się w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie dojdzie do starcia dwóch ostatnich drużyn ligowej tabeli. Na Kwiatową zawita Innpro ROW Rybnik. Gezet Stal i beniaminka dzielą 3 punkty. Czysto teoretycznie wydaje się, że bardziej podbudowani do zmagań przystąpią Ślązacy.
Ci w ostatnią niedzielę nadrabiali ligowe zaległości i odjechali dość dobre, jak na siebie, zawody przeciwko Bayersystem GKM-owi Grudziądz, przegrywając 40:50. Gorzowianie z kolei w ostatni piątek lipca doświadczyli pogromu, ulegając w Toruniu PRES Grupie Deweloperskiej 29:60.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Janowski, Hansen i Kanclerz
To jednak nie tylko ostatnia przeprawa (dwupunktowe prowadzenie po 12. biegu z GKM-em) jest determinantą, dlaczego ROW miałby przystępować do starcia w lepszych nastrojach. Warto zaznaczyć, że na dwa dotychczasowe zwycięstwa rybniczan jedno stanowiło właśnie to przeciwko gorzowianom. Przy gliwickiej podopieczni trenera Piotra Żyto triumfowali 49:41 na otwarcie sezonu.
Jeśli jednakże mówić o motywacji - to znacznie większą będą mieć gospodarze, którzy posiadają matematyczne szanse wyprzedzenia w tabeli Krono-Plast Włókniarza Częstochowa. Obie ekipy posiadają po 7 punktów, a ekipa spod Jasnej Góry nie będzie faworytem konfrontacji z GKM-em Grudziądz. Rybniczanie w przypadku sięgnięcia po punkt bonusowy również cieszyliby się dorobkiem 7 "oczek", a co za tym idzie - nie skończyliby rundy zasadniczej na ostatniej lokacie. Taki obrót spraw uważany byłby za sporą sensację.
W Gorzowie Wielkopolskim zwycięstwo z pewnością by się przydało, tym bardziej w obliczu docierających wieści o nieuchronny problemach wewnątrz klubu. Sezon nie musi być spisany na straty pod warunkiem utrzymania. Stal swoich szans powinna też upatrywać w przeciętnej jeździe drużynowej ROW-u. Sylwetka Maksyma Drabika rozpatrywana jest w kategoriach rewelacji sezonu. Na niekorzyść ROW-u działa fakt, że to jedyny zawodnik, który jedzie nawet nie tyle na miarę swoich możliwości, co ponad stan. Tego samego w Rybniku nie mogą powiedzieć o zagranicznym "zaciągu", a niekiedy też juniorach.
Problemem gorzowskiej drużyny wydaje się z kolei nieregularność i brak lidera z prawdziwego zdarzenia. W ostatnich meczach inicjatywę od Martina Vaculika przejął Anders Thomsen, ale w dalszym ciągu poszczególne zdobycze w Stali są nieregularne. Czyżby zanosiło się na remis?
Awizowane składy:
Gezet Stal Gorzów:
9. Andrzej Lebiediew
10. Martin Vaculik
11. Oskar Fajfer
12. Mikołaj Krok
13. Anders Thomsen
14. Oskar Paluch
15. Hubert Jabłoński
Innpro ROW Rybnik:
1. Chris Holder
2. Nicki Pedersen
3. Kacper Pludra
4. Maksym Drabik
5. Rohan Tungate
6. Paweł Trześniewski
7. Kacper Tkocz
Początek spotkania: 8 sierpnia (piątek), godz. 20:30
Sędzia: Krzysztof Meyze
Komisarz toru: Krzysztof Gałańdziuk
Komisarz techniczny: Adam Giernalczyk
Wynik pierwszego meczu: 49:41 dla Innpro ROW Rybnik