Spośród wszystkich zimowych transferów ma on w tym momencie najwyższą średnią w PGE Ekstralidze, co udowodnił w starciu z Wrocławiem, dając się pokonać tylko dwukrotnie Artiomowi Łagucie. Były zawodnik Włókniarza Częstochowa imponował doskonałymi startami oraz prędkością na trasie.
- Przed meczem byłem poddenerwowany, ale myślę, że to tyczyło się każdego z nas. Myślę, że to była taka pozytywna presja, której nie sposób nie czuć gdy startuje się na tym stadionie, gdy trybuny są pełne, a kibice krzyczą. Jednak ja to uwielbiam, lubię jeździć z taką presją. Było cudownie, świetny był też doping z trybun. Przedłużenie kontraktu o kolejne dwa lata mówi, jak bardzo pokochałem to miejsce - wyznał Mikkel Michelsen.
ZOBACZ WIDEO: Oskar Fajfer sądził się ze znanym mechanikiem. Znamy werdykt
Przed spotkaniem prawie cały tydzień drużyna spędziła na treningu na domowym owalu, więc był też czas na przetestowanie sprzętu czy najszybszych ścieżek na toruńskim obiekcie. A już podczas samego meczu zawodnik bardzo przeżywał to, co dzieje, emocjonalnie reagując na np. udane biegi Antoniego Kawczyńskiego.
- Na tym torze czuję się bardzo dobrze, przez cały tydzień została wykonana świetna robota, bo dzięki temu mieliśmy atut własnego toru tak jak Betard Sparta Wrocław podczas naszego ostatniego meczu. Czas powie, czy 14 punktów to dużo, czy mało. Ze swojego występu jestem zadowolony, lecz na końcu dnia zawsze rozchodzi się o występ drużynowy, a ten był naprawdę dobry. Antek miał super bieg 12. z Janem Kvechem, to bardzo ważny moment w meczu - powiedział Duńczyk.
Jest on jednak także zawodnikiem cyklu Speedway Grand Prix, a ten już w najbliższą sobotę przenosi się do Wrocławia - relacja LIVE na portalu SportoweFakty. Na dwa turnieje przed końcem mistrzostw jego szanse na utrzymanie są już matematyczne, gdyż jest na dwunastej pozycji z 52 punktami na koncie. Do dającego utrzymanie siódmego miejsca traci już aż 15 punktów. Dodatkowo akurat we Wrocławiu 7.09, czyli osiem dni po GP odbędzie się rewanżowy mecz półfinałowy, podczas którego PRES Toruń będzie się chciał skupić na obronie zaliczki z Motoareny.
- Moim jedynym celem na ten sezon jest zdobycie medalu dla Torunia, zobaczymy jakiego koloru on będzie. Nie patrzę już więcej na SGP, skupiam się tylko na jeździe w lidze, a najbliższy turniej we Wrocławiu będzie po prostu świetną okazją do potrenowania i testowania przed rewanżowym meczem półfinałowym - stwierdził 31-latek
- Fajnie by było, jeśli pojechałbym dobre zawody, ale jeśli się nie uda, to nic się nie dzieje. Cieszę się, że będę miał okazję potrenować tam przed drugim meczem półfinałowym - zakończył zawodnik PRES-u