Sensacyjnie ułożyły się zmagania w ramach Speedway of Nations U21. W piątkowy wieczór na toruńskiej Motoarenie triumfowali Niemcy. Polska, osłabiona kontuzją Damiana Ratajczaka w drugim wyścigu, zajęła dopiero czwartą lokatę.
O ten wynik pytaliśmy Jana Krzystyniaka. Były żużlowiec, a obecnie ekspert, nie krył zaskoczenia. Na uwadze miał jednak nie tylko brak medalu, ale i skład Biało-Czerwonych.
- Brak medalu był jednym zaskoczeniem, ale myślałem też, że w miejsce Przyjemskiego będzie wstawiony Kacper Mania. Tego właśnie się spodziewałem. Dopiero na zawodach, bo nie szukałem nigdzie składu, dowiedziałem się, że szansę dostał ktoś inny. Było, jak było, ale brak medalu jest chyba największym zaskoczeniem. Wydaje mi się bowiem, że wielu ludzi, którzy znają się na tym sporcie, uważało reprezentację Polski za faworyta. Osobiście też liczyłem na to, że jakiś medal, może niekoniecznie złoty, będzie. Czwarte miejsce jest więc rozczarowujące - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: Jest stanowczym zwolennikiem KSM. "Moim zdaniem już się o tym rozmawia"
A jak zareagował na sukces Niemców? - Jazda tych młodych zawodników z Niemiec wyglądała naprawdę bardzo, bardzo ciekawie. Po cichu sobie myślę, że pewnie zaraz między innymi nimi mocno zainteresują się polskie kluby. Oferty na pewno będą, tym bardziej że wchodzi przepis o juniorze zagranicznym - zaznaczył.
W sobotę (4 października) czeka nas finał Speedway of Nations. Wśród seniorów Polskę reprezentować będą Bartosz Zmarzlik, Patryk Dudek oraz Piotr Pawlicki. Czy tym razem nasza drużyna okaże się najlepsza?
- Chcielibyśmy złotego medalu, ale czy on będzie? Składy takich ekip, jak choćby Australia czy Dania sprawiają, że nasi wcale nie mogą być pewni pierwszego miejsca. Wydaje się jednak, że na dzień dzisiejszy mamy w kadrze dwa najlepsze nazwiska na świecie - Patryka Dudka i Bartosza Zmarzlika. Mimo to bałbym się stawiać jakieś pieniądze na złoto Polaków. Bardziej patrzyłbym tutaj właśnie w kierunku Australii - podsumował Krzystyniak.