Jesper B. Monberg po zakończeniu kariery trzymał się z dala od sportu, a tym bardziej od żużla. Nic dziwnego, że ogłoszona przez Slangerup Speedway informacja o jego powrocie i to w roli menedżera wywołała sporą niespodziankę w środowisku. Sam zainteresowany nie ukrywa, że cieszy się z powrotu do speedwaya, który jest nadal jego wielką pasją, a oferta, którą otrzymał ,była bardzo interesująca.
Monberg przez jedenaście sezonów reprezentował klub ze Slangerup w roli zawodnika, zdobywając 8 medali: 3 złote, 4 srebrne i 1 brązowy. - Z niecierpliwością czekam na emocje i adrenalinę, a także na możliwość przekazania mojego wieloletniego doświadczenia wielu zawodnikom. Nie mogę się doczekać współpracy z ludźmi związanymi z klubem, którzy zawsze sprawiali, że czułem się tutaj mile widziany. Jeśli miałem wrócić do żużla, to tylko w Slangerup - przyznał.
47-latek nie będzie samodzielnie odpowiadał za drużynę z gminy Frederikssund. Swoją szansę otrzyma także Jesper Soegaard, który przez lata był menedżerem ekipy występującej w Division 1 oraz angażował się w rolę komentatora przy okazji transmisji z zawodów w tym mieście.
- Nadal mam ogromne zamiłowanie do żużla i uważam, że praca ze współczesnymi zawodnikami od strony sportowej jest niezwykle interesująca. Cieszę się, że mogę stać się częścią zespołu Slangerup i pomóc nam zmierzać w kierunku kolejnych sukcesów medalowych - przyznał Soegaard.
ZOBACZ WIDEO: Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Zmarzlik, Termiński, Parnicki i Hampel