Kacper Pludra ma za sobą dwa nieudane sezony w PGE Ekstralidze jako zawodnik do lat 24. Najpierw, po dobrym roku jeszcze w roli juniora w barwach Bayersystem GKM-u Grudziądz, otrzymał szansę startów w tym klubie jako żużlowiec formacji U24. Za to w minionych już rozgrywkach reprezentował Innpro ROW Rybnik.
W obu przypadkach spisywał się jednak poniżej oczekiwań. W barwach GKM-u zdobywał zaledwie 0,707 pkt/bieg. Mimo to rok później, po awansie, na jego usługi skusił się Krzysztof Mrozek. Pludra spisał się już nieco lepiej, ale wciąż były to rezultaty, które nie robiły wrażenia. Ostatecznie rozgrywki zakończył ze średnią 0,961 pkt/bieg, co dało mu zaledwie 48. miejsce wśród sklasyfikowanych zawodników PGE Ekstraligi.
ZOBACZ WIDEO: Jest stanowczym zwolennikiem KSM. "Moim zdaniem już się o tym rozmawia"
Szybko było jasne, że Pludra nowego pracodawcy na sezon 2026 będzie musiał szukać wśród klubów Metalkas 2. Ekstraligi. Przypomnijmy, że to dla niego ostatnia szansa na starty jako zawodnik formacji U24. Do wychowanka Unii zgłosił się Hunters PSŻ Poznań i prezes Jakub Kozaczyk, który chciał lekko przebudować kadrę, a zarazem dać szansę na odbudowę 23-latkowi, który udowadniał już parokrotnie, że ścigać się potrafi. W Poznaniu ma dostać wszystko, czego będzie potrzebował, a przede wszystkim więcej szans do startów, co ma zmniejszyć presję u niego.
- Wydaje mi się, że Kacper potrzebuje głównie zaufania i otoczenia go odpowiednią opieką. Jakiejś takiej jazdy bez presji. W Poznaniu będzie miał takie możliwości, bo wielkiej presji u nas nie będzie na niego. Chcemy mu dawać szanse, a nie tylko dwa biegi i do domu. Poza tym ta Metalkas 2. Ekstraliga nie jest tak trudna jak PGE Ekstraliga i będzie tutaj walczył jak równy z równym ze wszystkimi zawodnikami - twierdzi prezes PSŻ-u Jakub Kozaczyk w rozmowie z WP SportoweFakty.
W poprzednim sezonie zawodnikami poznańskiego PSŻ-u do lat 24 byli dwaj obcokrajowcy - Norick Bloedorn i Francis Gusts. Obaj jednak nie zachwycili i byli bardzo nierówni. Tym razem postawiono więc na polską opcję, co jednocześnie dało większe możliwości przy budowaniu składu seniorskiego. Nie jest też tajemnicą, że wychowanek Unii Leszno często w ostatnim czasie trenował na Golęcinie. Jakie są zatem oczekiwania wobec Kacpra Pludry i jego występów?
- Ja w Kacpra wierzę i jestem przekonany, że jest w stanie wozić po 5-6 punktów na mecz, a z tego, co z nim rozmawiam, to on chce ich wozić jak najwięcej, jak każdy zawodnik i na to liczymy - zaznacza Jakub Kozaczyk.