Hunters PSŻ Poznań przed sezonem zdecydowało się na wypożyczenie Mateusza Affelta z PRES Grupy Deweloperskiej Toruń. Dla 19-latka była to duża szansa na odbudowanie się w Metalkas 2. Ekstralidze. Za to "Skorpiony" liczyły na to, że zyskają solidnego juniora do rywalizacji z Tobiaszem Jakubem Musielakiem i Kacprem Teską.
Sezon 2025 nie potoczył się jednak po myśli wychowanka toruńskiego Apatora. Od samego początku nie wywalczył sobie miejsca w składzie na spotkania ligowe. Brał udział tylko w zawodach juniorskich. W nich przeplatał lepsze występy z bardzo słabymi. A po jednych z nich nagle zniknął z radarów. Ćwierćfinałowe DMPJ na Golęcinie okazały się ostatnimi zawodami w tym roku dla Mateusza Affelta.
ZOBACZ WIDEO: Jest stanowczym zwolennikiem KSM. "Moim zdaniem już się o tym rozmawia"
Start turnieju długo przekładano ze względu na opady deszczu. Tor ostatecznie udało się doprowadzić do porządku, choć był ciężki do jazdy. Junior PSŻ-u miał jednak ogromne problemy na nim. Wyjechał na niego ostatecznie dwukrotnie, ale w zasadzie jedynie po to, żeby odjechać biegi, po czym wycofał się z dalszej jazdy. Nie składał się nawet w wejścia w łuk.
- Te DMPJ to był punkt kulminacyjny tego jego sezonu. Podobny problem był także w Bydgoszczy na eliminacjach Brązowego Kasku. Tam, gdzie warunki nie były do końca komfortowe dla niego, to tak to wyglądało. Dlatego też podjęliśmy decyzję, że nie będziemy się męczyć, a nawet bardziej jego męczyć. Daliśmy mu czas, żeby odpoczął, przemyślał i podjął jakieś decyzje co dalej - mówi w rozmowie z nami trener PSŻ-u, Eryk Jóźwiak.
Co zatem dalej z jego karierą? W końcu, mimo zaledwie 19 lat, ma na koncie trzy sezony w PGE Ekstralidze. Co prawda, nie wszystkie pełne, ale zawsze był uwzględniany w planach toruńskiego zespołu. 84 biegi w najlepszej żużlowej lidze świata to dorobek, o którym wielu juniorów może tylko pomarzyć. Wypożyczenie do PSŻ-u miało mu pomóc, a okazało się brutalną weryfikacją.
- Co dalej z nim to bardzo dobre pytanie. Trzymam kciuki, żebyśmy na żużlowych torach go jeszcze zobaczyli. Tam jest problem mentalny, bo jeździecko jest bardzo dobrym zawodnikiem. Technika też jest odpowiednia. Jego dużym plusem jest to, że jest startowcem. Ale pojawia się problem mentalny i nie wiem, czy to będzie do przepracowania przez zimę. Nie wiem, czy Mateusz podejmie rękawicę, żeby jeszcze spróbować w żużlu. Na tę chwilę, z tego co wiem, jest pauza, ale zobaczymy, co będzie dalej. Trzymam kciuki, żeby jeszcze trochę pojeździł, bo technicznie mu nic nie brakuje. Ta sfera mentalna jest jego największym problemem - komentuje dla WP SportoweFakty Eryk Jóźwiak.
Jak twierdzi trener PSŻ-u, który wiele godzin spędził na odblokowaniu Mateusza Affelta, największy problem pojawia się, gdy warunki torowe nie są najlepsze. Wówczas pojawia się przeszkoda nie do pokonania. Żaden z pomysłów sztabu szkoleniowego nie zadziałał, ale jak zaznacza Eryk Jóźwiak, jest to junior, który technicznie naprawdę dobrze wygląda. Problem jest z głową.
- Blokuje się, gdy są trochę cięższe warunki pogodowe. Pojawia się wówczas blokada i jest to na tę chwilę nie do przeskoczenia. Próbowaliśmy na różne sposoby zwalczać to, ale nie potrafiliśmy sobie z tym poradzić, więc że tak powiem, temat jest grubszy. On pracuje oczywiście z psychologiem, ale myślę, że tutaj trzeba jakieś bardziej drastyczne metody zastosować, bo wszystko, co robiliśmy do tej pory, nie przynosi efektu. My z Jackiem żadnej presji na niego nie nakładaliśmy. Staraliśmy się pomagać mu na wszelkie możliwe sposoby. Ale jak widać, nawet nie dokończył sezonu w naszych barwach. Szkoda, bo to jeździecko bardzo dobry zawodnik - zaznacza Eryk Jóźwiak.
Mateusz Affelt mimo swojej niedługiej kariery ma na swoim koncie kilka sukcesów. Na pewno takim jest zwycięstwo w Ekstraliga Camp w 2022 roku. Wówczas również zadebiutował w PGE Ekstralidze. Z pewnością jednym z momentów, które kibice z Torunia zapamiętają to mecz z Fogo Unią Leszno sprzed roku. Wychowanek "Aniołów" wówczas wygrał bieg młodzieżowy przeciwko Damianowi Ratajczakowi, a później pokonał także Keynana Rew. Spotkanie zakończył ostatecznie z pięcioma punktami i bonusem.