Częstochowski Włókniarz przechodzi gigantyczne zmiany. Rewolucja odbywa się nie tylko w kadrze zawodniczej, ale także na najwyższych stanowiskach. Michał Świącik nie jest już właścicielem klubu, do roszad dojdzie również wśród pozostałych członków zarządu.
- Jesteśmy na zakręcie i teraz jest kwestia tego, abyśmy z niego wyjechali. Chciałbym podziękować: Michałowi Świącikowi, Jaromirowi Jarząbowi i Danielowi Mlekowi, że przez lata prowadzili częstochowski żużel. Mówicie o tym, jak pięknie niektóre kluby awansowały (przytaczano przykłady Pres Grupa Deweloperska Toruń i Fogo Unii Leszno - dop. red.), to przypomnijcie sobie nasz awans, kiedy nie było przez moment żużla w Częstochowie i jak szybko powstał. Bo żużlem zajmowali się pasjonaci - mówił podczas konferencji prasowej Krzysztof Matyjaszczyk, prezydent miasta.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Broszko, Pedersen, Suskiewicz i Cegielski
- Panowie uznali, że misja dobiegła końca i trzeba przekazać stery w inne ręce. Nowy właściciel odniósł sukces w biznesie i wierzymy, że teraz uda się go przełożyć na sukces organizacyjno-sportowy. I oby czarny sport nadal dostarczał wielu pozytywnych emocji - kontynuował sternik miasta.
Matyjaszczyk jednocześnie zapewnił nowego właściciela Bartłomieja Januszkę, że może liczyć na magistrat. - Pomagaliśmy poprzedniemu zarządowi przez te wszystkie lata i deklarujemy pomoc również nowemu właścicielowi oraz prezesowi. [...] Mamy napisany plan, co musimy zrobić, aby obiekt nie był przeszkodą w rozwoju.
W ostatnich latach miasto przekazywało spore nakłady finansowe na żużel w mieście. Obok Rakowa Częstochowa byli oni największymi beneficjentami, a kwoty przekraczały często nawet dwa miliony złotych.
- Wiemy, że miasto jest jednym z większych sponsorów klubu. Możecie być spokojni o to, że tak, jak współpracowaliśmy ze starymi władzami, tak będziemy też z nowymi - skomentował Matyjaszczyk.