Legenda powiedziała pas. Kończy się pewna era w polskim żużlu

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Jarosław Hampel na rękach kolegów z toru
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Jarosław Hampel na rękach kolegów z toru

To koniec. 5 października Jarosław Hampel po raz ostatni zjechał z toru żużlowego, kończąc swoją bogatą karierę sportową. Była ona pełna sukcesów, znakomitych momentów, ale też trudnych chwil, które przeżywał razem z kibicami.

W tym artykule dowiesz się o:

Turniej pożegnalny Jarosława Hampela zakończył ściganie na torze przy Alejach Zygmuntowskich w Lublinie w 2025 roku. Zgromadzeni kibice mieli okazję podziękować zawodnikowi za blisko 30 lat startów na polskich i zagranicznych torach. W rozmowie z dziennikarzami Hampel nie krył wzruszenia w obliczu tej wyjątkowej chwili, jaką było zakończenie kariery.

- Emocji jest naprawdę sporo. Nie spodziewałem się, że ten dzień tak pięknie będzie wyglądał. Był wspaniały wieczór. Świetny turniej. Dopisali wspaniali kibice. To są obrazki fantastyczne. Cieszy się moje serce. Tego się nigdy nie zapomni. Tej znakomitej atmosfery, która w tym miejscu była jest i będzie. Brak mi słów - wyznał.

ZOBACZ WIDEO: Jest stanowczym zwolennikiem KSM. "Moim zdaniem już się o tym rozmawia"

Rozstanie ze sportem żużlowym to trudny moment dla każdego zawodnika. Szczególnie, gdy przez tyle lat dawało się tyle znakomitych chwil, emocji, punktów, medali i tytułów dla drużyn, których przez te lata startował. Jak będzie wyglądał ten nowy etap w życiu wychowanka Polonii Piła?

- Nie wiem jak to będzie. Sezon żużlowy się kończy, a zimowy będzie spokojniejszy. Jestem ciekawy jakie emocje będą towarzyszyć mi na wiosnę. Sam będę ciekawy, jaka będzie moja reakcja. Będzie to dla mnie coś nowego. Muszę nauczyć się siebie na nowo, już nie jako zawodnik. To jest w pełni przemyślana decyzja, nieodwołalnie, już się z tym pogodziłem - stwierdził były uczestnik cyklu Grand Prix.

Ogromna wiedza i doświadczenie zebrane przez wiele lat startów, to znakomity kapitał, który będzie można właściwie wykorzystać w sporcie żużlowym. Czy już niedługo zobaczymy indywidualnego wicemistrza świata 2010 i 2013 w nowej roli?

- Do wszystkiego podchodzę na spokojnie. To nie czas, żeby mówić o wielkich planach. Potrzebuję spokoju. Chcę nabrać do tego dystansu, spojrzeć na to wszystko z innej pespektywy - tłumaczył sześciokrotny zwycięzca Drużynowego Pucharu Świata na żużlu. 

Startując w Unii Leszno i Motorze Lublin Jarosław Hampel w pewnym sensie namaścił swojego następcę. Dominik Kubera wyrósł na zawodnika wysokiej klasy i kolejne sukcesy stoją przed nim otworem.

- Duma dla mnie, bo jeśli ktoś mnie poprosił to zawsze starałem się pomóc. Mam nadzieję, że zostanę przez wszystkich zapamiętany jako dobry sportowiec, który nigdy nikogo nie zawiódł. Jeśli tak będzie, to będę z tego dumny - komentował Indywidualny Mistrz Polski 2011.

Hampel, choć startował też w klubach z Wrocławia, Leszna czy Zielonej Góry, to swój pożegnalny turniej zdecydował się zorganizować w Lublinie. Startował z koziołkiem na plastronie w latach 2020-2023. Z Motorem Lublin sięgał trzykrotnie po złote medale Drużynowych Mistrzostw Polski. Hampel to prawdziwy talizman triumfowania w lidze. W każdym z zespołów, w których startował wygrywał ligę. Jak widzi lubelski klub w kolejnych latach?

- Uważam, że drużyna będzie dalej mocna. A stadion po przebudowie będzie bardziej funkcjonalny, pomieści więcej kibiców. Od paru lat żużel to sport numer jeden w Lublinie. Wszyscy będą o Motor dbać, wierzę w to głęboko - mówił w parku maszyn.

Jarosław Hampel zdał licencję w 1998, a rok później brał udział w pożegnalnym turnieju legendarnego Hansa Nielsena. Jego pożegnanie było zakończeniem pewnej epoki w sporcie żużlowym. W 2025 to Hampel zamyka kolejną erę w historii czarnego sportu. Sam znajduje się w galerii sław największych w historii.

- Każdy sportowiec musi skończyć swoją karierę. Zaakceptowałem tę decyzję, pogodziłem się z tym. Liczę, że coś zostawiłem po sobie w tym sporcie, będąc tyle lat zawodnikiem, reprezentując nasz kraj w zawodach międzynarodowych, raczej z dobrym efektem. To na pewno jest dla mnie powód do dumy. Jednak to jest koniec. Coś się zaczyna, coś się kończy - powiedział 43-latek.

Kariera Jarosława Hampela była naznaczona wieloma sukcesami. Gdy był młodym żużlowcem podpatrywał legendarnego Hansa Nielsena, od którego uczył się jak najwięcej. Hampel słynął ze znakomitych startów. Wielokrotnie szybko rozprawiał się z przeciwnikami zaraz po wyjściu spod taśmy. To był jego znak rozpoznawczy. Nie zabrakło i świetnych mijanek w jego wykonaniu. Które wyścigi uważa za te najbardziej pamiętne?

- Było ich wiele. Bardzo dobrze pamiętam wyścig w Nowej Zelandii, gdzie z Emilem Sajfutdinowem ścigaliśmy się przez cztery okrążenia. To taka pierwsza myśl. Malilla? Wygrana z Andreasem Jonssona o pół koła na jego torze. To było spektakularne. Fajny wyczyn - kończy Jarosław Hampel.

Komentarze (2)
avatar
Don Ezop Fan
8.10.2025
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Jarek, pamietasz jak miales trening we Wroclawiu, a Czekanski zapomnial wziac z soba gogli i rekawiczki? I Ty wyslales autem swojego mechanika do Leszna po gogle i rekawiczki zeby Don Bartolo m Czytaj całość
avatar
EPICKI WNIKLIWY 2.0
8.10.2025
Zgłoś do moderacji
5
2
Odpowiedz
ZADNA ERA SIE NIE KONCZY ZUZLOWIEC ZAKONCZYL KARIERE NIE PIERWSZY NIE OSTATNI XDD 
Zgłoś nielegalne treści