Żużel. PGE Ekstraliga sonduje kluby na wypadek upadku Stali. Dostali odpowiedź od ROW-u

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Krzysztof Mrozek, Gleb Czugunow i Maksym Drabik
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Krzysztof Mrozek, Gleb Czugunow i Maksym Drabik

Władze Gezet Stali Gorzów dostały do końca października czas na uregulowanie wszystkich zaległości i zacięgnięcie kredytu konsolidacyjnego na kwotę 9 mln złotych. Wiadomo, jak na wypadek braku licencji dla Stali zareagują władze ROW-u i Polonii.

Sytuacja jest mocno niepewna, bo choć gorzowianie negocjują ze swoim sponsorem Bankiem GBS, to problemem może okazać się kwestia poręczenia kredytu. Przynajmniej na razie radni nie biorą pod uwagę, by to miasto miało być gwarantem spłaty pełnej kwoty. Zwłaszcza, że kredyt ma być zaciągnięty na 10 lat.

Skala problemów Gezet Stali Gorzów jest na tyle duża, że PGE Ekstraliga dość poważnie bierze pod uwagę, że klubu zabraknie w przyszłorocznych rozgrywkach. Ligowi działacze są zdeterminowani, by przerwać rolowanie długów w Stali, które ciągnie się już od około 10 lat. W ostatnim czasie pytanie, co do ewentualnej jazdy w PGE Ekstralidze otrzymali przedstawiciele Innpro ROW-u Rybnik. Choć klub spadł z ligi, to zgodnie z regulaminem jest pierwszym kandydatem do powrotu, gdyby Stal nie otrzymała licencji.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Broszko, Pedersen, Suskiewicz i Cegielski

ROW ma fatalne wspomnienia z tegorocznych rozgrywek, w których wygrał zaledwie trzy spotkania i nie nawiązał walki o utrzymanie. Choć prezes Krzysztof Mrozek ma już zbudowany skład na najbliższe rozgrywki Metalkas 2. Ekstraligi i - mówiąc delikatnie - nie jest on zbyt mocny, to prezes ROW-u zadeklarował już, że w razie problemów Stali, jego klub przyjmie propozycję występów w PGE Ekstralidze. Nie wiadomo, czy Mrozek faktycznie chciałby startować w elicie składem złożonym z Jana Kvecha, Patryka Wojdyły, Jakuba Jamroga, Wiktora Lamparta i Noricka Bloedorna, ale jego odpowiedź była jednoznaczna.

To kiepska wiadomość dla... większości klubów. Im słabszy skład rywali, tym większe wypłaty za punkty dla swoich zawodników i mniejsza frekwencja na domowych meczach. W przyszłorocznej PGE Ekstralidze będzie już jedna słaba drużyna (Włókniarz Częstochowa), a obecność drugiej sprawiłaby, że piątkowe mecze w telewizji mogłyby być tradycyjnie jednostronnymi widowiskami.

Z postawy ROW-u Rybnik ucieszyliby się z pewnością jedynie w Częstochowie, bo nagle klub otrzymałby równorzędnego rywala do walki o utrzymanie.

Gdyby jednak rybniczanie zrezygnowali z ewentualnego zastąpienia Stali, to ofertę na pewno przyjmą działacze Abramczyk Polonii Bydgoszcz, którzy też odpowiedzieli już pozytywnie na zapytanie PGE Ekstraligi. Przyszłość Stali Gorzów rozstrzygnie się najwcześniej w połowie listopada, bo właśnie wtedy będą znane wyniki audytu zarządzonego przez władze rozgrywek.

Komentarze (130)
avatar
Stefan Prezes Mały
9.10.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
PGE niech przestanie mieszać w klubach, Częstochowa ma jeszcze większe długi od Gorzowa i w porządku. Licencje Stal ma do końca 2025, a nową kluby powinny mieć przydzielane w roku 2026 przed ro Czytaj całość
avatar
dzepetto
9.10.2025
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Żeby przerwać rolowanie 10-letniego długu, ekstraliga wymaga zaciągnięcia kredytu na 10 lat. Dobre, dobre. 
avatar
LowcaKitu
9.10.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dlaczego ma pierwszeństwo skoro spadł?
Ten regulamin chyba Stępniewski z Gorzowa pisał 
avatar
sparta wrocław
8.10.2025
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Do krajowej ligi ze Stala bez stali i miedzi!!!! 
avatar
zulew
8.10.2025
Zgłoś do moderacji
5
2
Odpowiedz
Fatalne, że chce się jeździć ze względu na wysoką dotację telewizji. Jedną z reform powinno być inne rozłożenie tej dotacji: 6 zamiast 7 mln dla klubów PGE i 2 zamiast 1 mln dla klubów Metalkas Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści