Tragedia wstrząsnęła Polską. Najpierw udusił żonę, trzy dni później popełnił samobójstwo

Materiały prasowe / historyspeedway.nstrefa.pl / Na zdjęciu: Jarosław Kalinowski
Materiały prasowe / historyspeedway.nstrefa.pl / Na zdjęciu: Jarosław Kalinowski

W kwietniu 1997 roku doszło do tragedii, która wstrząsnęła światem żużla. Jarosław Kalinowski - były żużlowiec Wybrzeża Gdańsk - najpierw udusił żonę, a dwa dni później w areszcie w Malborku popełnił samobójstwo. Miał 27 lat.

W tym artykule dowiesz się o:

Jarosław Kalinowski to wychowanek Wybrzeża Gdańsk, który jako junior osiągał dobre wyniki. W 1989 roku świętował złoto Młodzieżowych Mistrzostw Polski Par Klubowych jako rezerwowy. Regularnie ścigał się w barwach gdańskiego klubu, a najlepszy sezon odnotował w 1991 roku, gdy wykręcił średnią biegową 1,452.

Z roku na rok spisywał się jednak nieco gorzej, a w 1994 roku zakończył karierę. Musiał zarabiać na utrzymanie rodziny, dlatego zdecydował się na wyjazd do Niemiec. Jego żona Katarzyna i córka zostały w kraju. Nikt wtedy nie przypuszczał, że to początek końca rodzinnej sielanki.

ZOBACZ WIDEO: Regulamin zabrał Kurtzowi złoto? Australijczyk jasno o sensie rozgrywania kwalifikacji

Kalinowski był zawsze postrzegany przez swoich kolegów z toru żużlowego jako niezwykle cichy i spokojny człowiek. Wiele osób uważało, że to właśnie z tego powodu nie osiągnął nic znaczącego w tym sporcie. Tym bardziej doniesienia o tragedii, do jakiej doszło 24 kwietnia 1997 roku, wstrząsnęły żużlową Polską.

Wtedy to ojciec żużlowca wezwał policję do awantury domowej. Mundurowi przyjechali za późno. 27-letni Kalinowski udusił żonę. Według przytoczeń z ówczesnej prasy miał podejrzewać partnerkę o "czyny niemoralne".

Kalinowski przyznał się do dokonania zbrodni podczas przesłuchania. Rodzina apelowała o szczególne środki bezpieczeństwa ze względu na jego stan psychiczny. Dzień po zabójstwie trafił do aresztu w Malborku. Trzy dni później zmarł. Popełnił samobójstwo.

Przed śmiercią zostawił list z ostatnią wolą. Chciał, by pochowano go wraz z żoną - podają sportowy serwis oraz archiwalne materiały prasowe, w tym "Gazeta Wyborcza" i interia.pl. Prośba została spełniona. To zamyka dramatyczną historię byłego sportowca.

Gdzie szukać pomocy?

Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 800 70 2222 całodobowego Centrum Wsparcia dla osób w kryzysie. Możesz też napisać maila lub skorzystać z czatu, a listę miejsc, w których możesz szukać pomocy (znajdziesz ją TUTAJ).

Komentarze (18)
avatar
kibic z Gdańsk
11.10.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wszyscy starsi kibice wiedzą dlaczego Jarek popełnił samobójstwo ale nie wiem czemu ma służyć ten artykuł . To był spokojny chłopak , którego sytuacja przerosła a wyciąganie brudów po latach to Czytaj całość
avatar
stalowy rycerz
11.10.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pamiętam to nazwisko jak przez mgłę, ale pamiętam. 
avatar
romanf
10.10.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie znalem i malo slyszalem, ale zuzlowcem byl ,zatem ,wspomnienie ... 
avatar
pan wszystkich wszystkich panów
10.10.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Takie artykuły też doprowadzają do tragedii... 
avatar
pan wszystkich wszystkich panów
10.10.2025
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Panie Witczak... ;rence; opadają... 
Zgłoś nielegalne treści