"Nie wiem, czy nie zrobią mu więcej krzywdy niż pożytku". Cegielski wprost o kontrowersji w GP

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Tai Woffinden i Krzysztof Cegielski (w kółku)
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Tai Woffinden i Krzysztof Cegielski (w kółku)

- Na tę chwilę nie jest w stu procentach sprawnym człowiekiem - mówi Krzysztof Cegielski o Taiu Woffindenie. To właśnie Brytyjczyk oraz Jason Doyle i Max Fricke otrzymali stałe dzikie karty na starty w Speedway Grand Prix w 2026 roku.

Jak co roku po każdym zakończeniu cyklu Speedway Grand Prix wśród kibiców oraz ekspertów rozpoczynają się dyskusje na temat stałych dzikich kart na przyszłoroczną edycję Indywidualnych Mistrzostw Świata. Nie inaczej było tym razem. I chociaż organizatorzy GP przyzwyczaili nas do zaskakiwania swoimi wyborami, to teraz jeszcze raz spowodowali, że wszyscy komentowali ich decyzje.

- Przyznawanie dzikich kart jest tak naprawdę loterią. Raz władze światowego żużla kierują się aspektami narodowościowymi, aby urozmaicić ten cykl pod względem liczby krajów i próbują nam tłumaczyć, że to jest dobry kierunek. Po czym przychodzi kolejny rok i już na te zasady nie zwracają uwagi - twierdzi w rozmowie z WP SportoweFakty Krzysztof Cegielski.

ZOBACZ WIDEO: W Toruniu już myślą o... składzie drużyny na 2028 rok

W tym roku ogłoszono, że stałe przepustki na starty w Grand Prix otrzymają od organizatorów: Jason Doyle, Max Fricke oraz Tai Woffinden. To właśnie nazwisko Brytyjczyka spowodowało największy szok. W końcu w meczu ligowym na polskich torach wystąpił on po raz ostatni 28 czerwca 2024 roku. Nasz rozmówca mówi jasno, że obaj Australijczycy należą do światowej czołówki i ich wybór nie budzi kontrowersji. Zupełnie inaczej jest w przypadku trzykrotnego indywidualnego mistrza świata.

- Są zawodnicy, którzy bardziej zasługują na miejsce w SGP w tym momencie. Nie wiem, czy ten cykl jest dla Taia odpowiednim miejscem do odbudowania się. Zastanawiam się, czy w ten sposób władze światowego żużla oraz sponsorzy nie zrobią mu więcej krzywdy niż pożytku. On musi się spokojnie rozjeździć. Na tę chwilę nie jest w stu procentach sprawnym człowiekiem. Wrzucanie go na tak głęboką wodę, gdzie tory są często bardzo trudne, powoduje pewne obawy o niego. Aczkolwiek bez wątpienia jest to ostatnia szansa, aby spróbować jazdy na światowym poziomie - uważa były żużlowiec.

Jednocześnie dodaje, że w tym roku władze światowego żużla miały idealną okazję, aby w końcu nie wzbudzać tak wielkiej kontrowersji, a równocześnie nadal trzymać się swojej próby poszerzania geografii wśród uczestników Indywidualnych Mistrzostw Świata.

- Biłbym brawo, gdybym zobaczył w nich Nazara ParnickiegoAdama Bednara, Mathiasa Pollestada czy Luke'a Beckera. Było grono zawodników, którzy mogli zadowolić wszystkich. Są to młodzi żużlowcy, lecz skazani w przyszłości na starty w Grand Prix. Tacy jeźdźcy powinni obecnie się tam dobijać i im powinno się pomagać bardziej niż tym doświadczonym. Jeśli była już potrzeba wprowadzenia Brytyjczyka do cyklu to można było wybrać Toma Brennana - podsumowuje Krzysztof Cegielski.

Mateusz Kmiecik, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (26)
avatar
Potek
12.10.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dzika stała karta dla Tajskiego to kpina z kibiców 
avatar
kedzior
12.10.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jeśli Polacy sponsorują chore pomysły makarona to mamy takie kwiatki Mam nadzieję, że Tai sam zrezygnuje w trosce o własne zdrowie i dla swojej rodziny 
avatar
Rafal Marc
12.10.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powiem wam szczerze z dzisiejszej Grand Prix, które obserwuję na co dzień i ostatnio byłem po wielu latach na Grand Prix we Wrocławiu (niemal w rocznicę turnieju, na który zabrał mnie Ojciec ja Czytaj całość
avatar
Möchomorek
12.10.2025
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Grand Prix dla Polaków i ... Łaguty i Sajfutdinowa - polska siła rządzi 
avatar
sportŻ
12.10.2025
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
W tym wypadku badania i decyzje lekarzy będą bardzo ważne. Lubię tego zawodnika ale po takich kontuzjach których doznał powinien trochę pojeżdzić , trenować jeśli chce dalej uprawiać tą dyscyp Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści