Polak tworzy nowe motocykle dla żużla. Są nawet trzykrotnie tańsze

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek /  Na zdjęciu: Tomasz Suskiewicz
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Tomasz Suskiewicz

Od lat Tomasz Suskiewicz jest w środowisku żużlowym kojarzony głównie jako menedżer i najbliższy doradca Emila Sajfutdinowa, a mało kto wie, że od kilku lat ma jeszcze jedną poważną rolę. Jest producentem zupełnie nowych... motocykli żużlowych.

W tym artykule dowiesz się o:

Okazuje się, że Polak wciąż blisko współpracuje z Tonym Rickardssonem, a obaj panowie są odpowiedzialni za jedną z kluczowych reform dla piramidy szkolenia, tworzonej konsekwentnie przez władze FIM. Chodzi o motocykle dla zawodników startujących w SGP4, ale tak naprawdę całej rzeszy najmłodszych adeptów żużla.

- Wszystko zaczęło się w 2021 roku, gdy Rickardsson wyjaśnił mi koncepcję nowego motocykla. Wzięliśmy się za tworzenie prototypu i dość szybko zrozumieliśmy, czego potrzebujemy. Zależało nam na wprowadzeniu standardu motocykla dla najmłodszych zawodników, którzy do tej pory w klasach 85 cc, 120 cc i 140 cc mieli do czynienia z zupełnie innymi rozwiązaniami technologicznymi. To nie było dobre, dlatego musieliśmy stworzyć nowy motocykl, jak najbardziej zbliżony do sprzętu znanego z dorosłego żużla - tłumaczy Suskiewicz.

ZOBACZ WIDEO: Jest stanowczym zwolennikiem KSM. "Moim zdaniem już się o tym rozmawia"

Wydaje się, że Polakowi i Szwedowi udało się znaleźć idealne rozwiązanie, które od 2022 roku weszło na rynek i zyskuje coraz większą popularność. Do klasycznej żużlowej ramy postanowiono wsadzić silnik produkcji spółki Daytona o pojemności 190 cc. Dzięki zastosowaniu czterosuwowej konstrukcji sprzęt podczas jazdy przypomina "dorosły" motocykl. Silnik ma więcej mocy niż te dotychczas stosowane i nieco łatwiej się na nim jeździ. To właśnie na tym sprzęcie rywalizowali młodzi zawodnicy w cyklu SGP4.

Prawie wszystkie motocykle zostały stworzone w Bydgoszczy właśnie przez Suskiewicza. Polak nie ma jednak wyłączności na to rozwiązanie i podobne motocykle produkuje także jedna z firm w Danii.

- Największym atutem nowego rozwiązania jest jego żywotność. Silniki są w stanie przejechać bez serwisu nawet 40-50 godzin, co w praktyce oznacza, że remonty są potrzebne co dwa lata. W silniku wszystko jest fabryczne, a tunerzy nie mogą w ogóle ingerować w jego wnętrze. W tym wszystkim istotna jest także cena - 5700 euro, czyli kilkukrotnie mniej niż motocykl żużlowy w klasie 500 cc - tłumaczy Suskiewicz. Po turnieju SGP4 w Vojens, podjęto decyzję o sprawdzeniu silników siedmiu najlepszych zawodników i w żadnym z nich nie wykryto zabronionych ingerencji. Wydaje się więc, że skutecznie znaleziono sposób jak odebrać wpływy tunerów na rywalizację wśród najmłodszych.

Cena i tanie koszty eksploatacji są niewątpliwym atutem tego rozwiązania. Jeszcze do niedawna część motocykli w klasie 140 cc kosztowała nawet 12-15 tysięcy euro. To ważne kryterium, bo władzom FIM zależało na tym, by obniżyć koszty jazdy na żużlu dla najmłodszych, a w ten sposób promować dyscyplinę w nowych krajach.

Na razie na świecie jest już około 50 nowych silników wyprodukowanych w Bydgoszczy. Suskiewicz cały czas dostaje jednak zamówienia na kolejne egzemplarze. Obecnie nie ma jednak ani planów, ani możliwości, by podobne rozwiązanie wprowadzić do dorosłego żużla i stworzyć alternatywę do silników GM.

Komentarze (16)
avatar
Möchomorek
14.10.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Gdyby takie 'rewelacyjne' konstrukcje sie sprawdzały, to już dawno by sie tym zainteresowali zawodnicy. Przecież to oni wydają swoją kasę na sprzęt, obsługę, tunerów.
Jak na razie to małe poje
Czytaj całość
avatar
Rache
12.10.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W Unii Leszno testowano kiedys silniki 500 tylko ze 2 suwowe produkcji firmy Jawa.Byly ok. 
avatar
GABOR
12.10.2025
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Tworzy ? Maluje , czy rzeźbi ? 
avatar
magda1986
12.10.2025
Zgłoś do moderacji
10
6
Odpowiedz
Kogo to obchodzi zuzel zaraz max 5 lat kaput na świecie 
avatar
MadMike13
12.10.2025
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
5700 euro cały motocykl czy sam silnik? 
Zgłoś nielegalne treści