- Mamy zaległości wobec zawodników - mówił otwarcie prezes Rospiggarny Hallstavik Jonas Andersson na łamach speedwayfans.se. Klub do 15 października miał czas, aby podjąć ważną decyzję - czy przystąpi do zmagań w Bauhaus-Ligan czy może jednak odpuści i zacznie nowe rozdanie w Allsvenskan League. Andersson wie, że jeden i drugi wariant ma swoje plusy oraz minusy.
Elitspeedway Sverige, a zatem organ zarządzający szwedzkimi rozgrywkami, nie zamierza naglić Rospiggarny z terminem. Mikael Holmstrand zamierza być w stałym kontakcie z Anderssonem i jak sam zauważa - chce, by klub podjął słuszną, a nie terminową decyzję. Jeśli będzie trzeba poczekać kilka dni dłużej, to tak zostanie uczynione.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Broszko, Pedersen, Suskiewicz i Cegielski
Nie będzie to jednak długi termin, bo kluby muszą wiedzieć w ilu meczach wezmą udział. A co, jeśli Rospiggarna powie "pas" i poprosi o przesunięcie do Allsvenskan League? - Mieliśmy już wcześniej siedem zespołów i wiemy, że to działa. Zasady przewidują osiem drużyn, i tak byłoby, gdyby wszystkie startowały bez zadłużenia - mówi Holmstrand dla speedwayfans.se.
- Siedem drużyn jest wykonalne, choć tabela będzie nieco zakłócona, co jest mniej komfortowe. Oznacza to trzy mecze w każdym tygodniu. Konkretnie chodzi o jedną mniej domową i jedną mniej wyjazdową kolejkę w sezonie zasadniczym, ale to domowe mecze planuje się przede wszystkim - wyjaśnia Holmstrand.
- W takim przypadku zastanowimy się, czy chcemy wprowadzić jakieś korekty względem poprzedniego sezonu z siedmioma drużynami. Ale na razie tego nie robimy - nie podejmujemy decyzji z wyprzedzeniem. Chcieliśmy dać Rospiggarnie spokój potrzebny do pracy. Mamy doświadczenie w szybkim podejmowaniu decyzji, gdy wiemy, z czym się mierzymy. Na razie po prostu czekamy - komentuje działacz.
W tym roku w barwach Rospiggarny ścigali się m.in.: Artiom Łaguta, Ryan Douglas, Kai Huckenbeck, Wadim Tarasienko, Adam Ellis, Philip Hellstroem-Baengs, Wiktor Przyjemski i Villads Nagel.