Działacze Valsarny Hagfors rozpoczęli już przedstawianie kadry na sezon 2026, w której znalazł się m.in. Polak - Kacper Łobodziński. Kontrakty podpisali też tacy jeźdźcy, jak chociażby Jesse Mustonen, Esben Hjerrild czy Nicklas Aagaard, czyli zawodnicy z przeszłością w polskich rozgrywkach.
Krajową formację otwiera Sebastian Alden. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że od dziesięciu lat nie ścigał się on w lewo, a był m.in. menedżerem Masarny Avesta oraz trenował triathlon. Mówił o tym nawet w wywiadzie dla WP SportoweFakty (TUTAJ). Teraz znów przywdzieje kevlar i będzie zdobywał punkty w Allsvenskan League.
ZOBACZ WIDEO: Były prezes ma swój pomysł na Falubaz. "Myślę, że sprawdziliby się dobrze"
- Jestem przecież człowiekiem rywalizacji, trzeba korzystać z okazji. To fajna sprawa. Nawet jeśli mówię teraz, że to dla zabawy, to wiem, jak działam. Dam z siebie wszystko. Trzeba też zaangażować sponsorów, żeby mieć porządny sprzęt - przyznaje w rozmowie ze speedwayfans.se.
Jak sam dodaje - nie planował tego. Jego pomysł zakładał jedynie luźne jazdy, by wyjechać na tor i przypomnieć sobie stare dobre czasy. Nie udało mu się, a fakt, że był ciągle namawiany, sprawił, że podjął konkretniejsze działania. - Może to jakiś kryzys wieku średniego - żartuje Szwed.
Jak mówi - dzięki treningom do triathlonu ma trzy razy lepszą formę niż kiedykolwiek wcześniej. Kiedy tylko aura pozwoli, to zamierza wyjechać na tor i jeździć tyle, ile się da, by odzyskać wyczucie motocykla. - Szczerze mówiąc, to trochę się boję, jak to będzie - mówi otwarcie.
Na razie doświadczony senior przewiduje występy w Allsvenskan League. Jazda w Bauhaus-Ligan nie jest jego celem, ale jeśli będzie okazja, to zamierza ją przemyśleć i nie zamyka sobie drzwi startom w wyższej klasie rozgrywkowej.