Żużel. W Gorzowie Wielkopolskim powstała petycja. Chodzi o Piotra Śwista

Wokół Gezet Stali Gorzów dzieje się bardzo dużo w ostatnim czasie. Klub cały czas walczy o przetrwanie, ale uspokoił w ostatnim czasie swoich fanów komunikatem o wypełnieniu wszystkich obowiązkowych punktów, by ubiegać się o licencję w PGE Ekstralidze na sezon 2026. Przede wszystkim o spłacie długów, które były wymagane przez władze ligi.

W ostatnim czasie pojawiły się także głosy o możliwej zmianie prezesa w klubie z Gorzowa Wielkopolskiego. Wciąż też nie wiadomo, kto pokieruje zespołem w walce o ligowe punkty. Piotr Świst nie ukrywał, że czekał na jakiekolwiek rozmowy dotyczące jego przyszłości w klubie. W środowisku mówiło się jednak, że klub rozgląda się za nowym szkoleniowcem, którym mógłby zostać np. Tomasz Bajerski.

ZOBACZ WIDEO: Wielkie zmiany u Kacpra Woryny. "Rewolucji nie będzie"

Piotr Świst apelował niedawno w mediach, by dać mu szansę i zaufać mu, bo on też uczy się pracy z pierwszym zespołem. Co ciekawe - w internecie powstała nawet petycja skierowana do działaczy klubu, by ci przemyśleli sprawę i dali szansę 57-latkowi.

"To niekwestionowana legenda Klubu, dla którego wywalczył na torze prawie trzy tysiące punktów (najwięcej w historii)" - czytamy w petycji nazwanej #MuremZaŚwistem, w której przytoczono kilka faktów, które bronią szkoleniowca.

Czytamy m.in., że Świst musiał zmierzyć się z nową rolą w trudnym momencie: "Dostał trzech chimerycznych liderów, którzy pojechali gorszy sezon od poprzedniego. Miał lukę na pozycji U24, którą musiał załatać juniorami. Temu zadaniu nie tyle sprostał, ile był - w odczuciu wielu ekspertów i fanów żużla - największym, trenerskim zaskoczeniem sezonu. Postawiony przed sezonem cel osiągnął, utrzymał drużynę w Ekstralidze i dał szansę na dalszą naprawę Waszej organizacji" - czytamy.

Petycja, która dostępna jest TUTAJ, od momentu założenia (2 listopada) do chwili publikacji tego artykułu została podpisana przez niespełna 80 osób. Wiele wskazuje jednak na to, że przynajmniej na razie Piotr Świst nie musi się martwić o swoją przyszłość. Nie wiadomo jednak, co przyniesie przyszłość. Więcej o tym piszemy TUTAJ.