Żużel. Stanęli murem za kolegą. Brzozowski mówi o odejściu z Moonfin Malesy

WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Kamil Brzozowski
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Kamil Brzozowski

Kamil Brzozowski jest jedną z czterech osób, które pożegnały się z Moonfin Malesą Ostrów. - Stało się, jak się stało - mówi w rozmowie z mediami. Żałuje, że to wszystko tak się potoczyło.

Zwolnienie kierownika drużyny Kamila Gilickiego z Moonfin Malesy Ostrów wywołało lawinę kolejnych ruchów w klubie - w sztabie szkoleniowym oraz wśród osób biurowych. Z ostrowianami pożegnali się dwaj szkoleniowcy - Kamil Brzozowski, Kacper Gomólski oraz dyrektor sportowa - Angelika Topolska.

- Czasem potrzebne są zmiany, których ja się jednak do piątku nie spodziewałem. Stało się, jak się stało. Nie ma mowy o konfliktach. To, co zostało napisane, to jest prawdą - mówi Brzozowski w rozmowie z infostrow.pl.

ZOBACZ WIDEO: Jakub Krawczyk o swojej przyszłości. "Mocny plus na moją korzyść"

Kibice są mocno zaskoczeni takim obrotem spraw. Tym bardziej że jeszcze kilka dni temu Brzozowski otwarcie mówił o planach związanych z walką Moonfin Malesy Ostrów w Metalkas 2. Ekstralidze. Nikt nie przewidywał tego, co przyniesie im życie.
 
- Od trenera Chomskiego nauczyłem się, że sztab dobiera się dla siebie, aby mieć zaufanie do ludzi. W piątek Kamil (Gilicki) otrzymał wypowiedzenie. Jednogłośnie z Kacprem (Gomólskim) i Angeliką (Topolską) podjęliśmy decyzję, że stajemy murem za Kamilem. Nie wyobrażałem sobie, aby ktoś inny był kierownikiem drużyny, abym mógł z kimś innym pracować. Znam go wiele lat - dodał.

W Ostrowie zadziałano w myśl "jeden za wszystkich - wszyscy za jednego". - W dzisiejszych czasach ciężko jest, aby ktoś stanął murem za drugą osobą. Tym bardziej w sporcie, gdy jeden na drugiego patrzy, aby noga mu się podwinęła. Jesteśmy jednak ze sobą zżyci.

Kamil Brzozowski nie ukrywa, że otrzymał w poniedziałek kilka telefonów, ale na razie jest za szybko na podejmowanie jakichkolwiek decyzji. Jak sam przyznał - musi ochłonąć po tym, co się stało w Ostrowie Wielkopolskim.

Komentarze (12)
avatar
Damian Goli
4.11.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Myślę, że szybko znajdą pracę choćby w Częstochowie u boku Mariusza.
Kamil to bardzo dobry trener dla młodych adeptów, a do tego Ginger, który nie dawno skończył karierę, więc spokojnie może by
Czytaj całość
avatar
fan moto
4.11.2025
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Nikt płakał za nimi nie będzie ,nic pozytywnego w ich pracy nie było widać.Szerokiej drogi 
avatar
Zygfryd Łapa
4.11.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
A takie buty...pani dyrektor tez poszła w długą.A tak fajnie tam ponoć z atmosfera itd.bylo.Panowie wszyscy za jednego i kazdy w innej robocie.To nie te czasy ze ktos stawia sie za kimś.W wywi Czytaj całość
avatar
speed01
4.11.2025
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Kolejny artykuł na ten sam temat i ciągle nie wiadomo, co się właściwie w tym Ostrowie stało i o co poszło. 
avatar
Roman
4.11.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Towarzystwo wzajemnej adoracji ma tylko jeden mankament brak wyników. 
Zgłoś nielegalne treści