Dominik Kubera po kilku latach startów w Orlen Oil Motorze Lublin zdecydował się zmienić otoczenie. Choć oficjalnie za główny powód podaje chęć jazdy bliżej domu, to nie ma wątpliwości, że nowy nabytek Stelmet Falubazu Zielona Góra chce odgrywać w zespole znacznie poważniejszą rolę. W byłym już klubie, choćby nie wiadomo, jak bardzo się starał - zostawałby w cieniu Bartosza Zmarzlika.
- Mam bardzo dużo pytań w głowie, a mało odpowiedzi, ale jeszcze mamy trochę czasu, żeby na to wszystko się przygotować. Mamy zimę, aby naładować trochę baterie, przygotować się fizycznie bardzo mocno do sezonu - mówi Kubera w rozmowie z falubaz.com.
ZOBACZ WIDEO: Były prezes ma swój pomysł na Falubaz. "Myślę, że sprawdziliby się dobrze"
- Myślę, że taki najbardziej dla mnie emocjonujący czas będzie na początku sezonu, gdy po raz pierwszy będziemy mogli wyjechać na tor, zrobić pierwsze okrążenia, zintegrować się bardziej z drużyną. Myślę, że będziemy celować w play-offy. W tym roku wiem, że było blisko, ale niewystarczająco. W przyszłym roku będziemy chcieli więc sięgnąć trochę wyżej - dodaje.
Kubera w pierwszym wywiadzie dla klubowych mediów wyjawił, że chciał w barwach Stelmet Falubazu ścigać się z Jarosławem Hampelem. Ten jednak z końcem tego sezonu podjął decyzję o odwieszeniu kevlaru na kołek.
- Chciałbym godnie go zastąpić, wejść w jego buty, w jego rękawice, dawać z siebie wszystko i być tak skutecznym i solidnym zawodnikiem, jakim Jarek był tutaj przez te kilka dobrych lat - dodał.