Żużel. Polski klub miał mu zapłacić fortunę. Mamy reakcję zawodnika: To nieprawda

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu Ben Cook i Josh Pickering
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu Ben Cook i Josh Pickering

Josh Pickering po sezonie spędzonym w Lesznie podjął rozmowy z Polonią Piła. Pojawiły się plotki o wygórowanych wymaganiach finansowych Australijczyka. - To nieprawda. Mówiłem, że jestem otwarty na negocjacje - podkreśla Pickering w rozmowie z WP.

Mateusz Wróblewski, WP SportoweFakty: Jak oceniasz sezon spędzony w Lesznie? Czy wynik spełnił twoje oczekiwania, czy mogłeś pokazać się z lepszej strony?

Josh Pickering, były zawodnik Fogo Unii Leszno: Oczywiście, mógłbym być bardziej powtarzalny. Niemniej pokazałem, że mogę się ścigać i pokonywać najlepszych zawodników w lidze. Muszę też powiedzieć, że numer, z którym startowałem, nie pomagał mi. Występowałem w pierwszym wyścigu z zewnętrznego pola, a później po równaniach nawierzchni. To nie pomagało mojemu stylowi jazdy.

Z Unią Leszno awansowałeś do PGE Ekstraligi, a stadion wypełniał się kibicami, co nie jest codziennością w Metalkas 2. Ekstralidze. To coś, co zostaje w pamięci?

Oczywiście! Z pewnością to było niewiarygodne doświadczenie. Jestem dumny, że mogłem być częścią Unii Leszno i w jakimś stopniu zapisać się w historii klubu.

ZOBACZ WIDEO: CBA we Włókniarzu. Nowy właściciel zdradza szczegóły

Po dwumeczu finałowym w Lesznie pożegnałeś się z kibicami. Znalazłeś już klub na przyszły sezon?

Niestety, nie mam podpisanej żadnej umowy z żadnym z klubów na przyszły sezon. Miałem dużo ofert, ale one pochodziły z Krajowej Ligi Żużlowej. To nie sprostało moim oczekiwaniom. Chcę się ścigać w Metalkas 2. Ekstralidze.

Bierzesz pod uwagę, że możesz nie znaleźć teraz klubu na przyszły sezon i podpisać umowę dopiero na wiosnę, kiedy któryś zespół będzie w potrzebie?

Pewnie, że tak. Nie jestem zdesperowany, by podpisać umowę z nieodpowiednim zespołem już teraz. Żużel to dziwny sport. Będę się przygotowywać do sezonu i nie wykluczam podpisania kontraktu w kwietniu. Nigdy nie wiadomo, co się wydarzy podczas przedsezonowych testów.

Pojawiło się sporo plotek, które łączyły cię z Pronergy Polonią Piła. Co możesz o nich powiedzieć? Faktycznie byłeś blisko podpisania umowy z beniaminkiem Metalkas 2. Ekstraligi?

Oczywiście, że chciałbym jeździć w Pile, to ciekawy projekt. Wiem, że pojawiały się plotki, a także teorie, że chciałem od Piły wielkich pieniędzy za jazdę dla tego klubu, ale to nieprawda. Wyjaśniłem włodarzom z Piły jeszcze przed końcem sezonu, że mam kontrakt z Unią Leszno na rok 2025, ale jestem oczywiście otwarty na negocjacje. Później przekazywano informacje, że powiedziałem to i owo. To oczywiście nieprawda.

Jak się czujesz po wypadku w Bydgoszczy? Czy zdążyłeś już w stu procentach się wyleczyć, czy nadal masz problemy zdrowotne?

Faktycznie trochę czasu zajęło mi, by się wyleczyć. Mój bark potrzebował czasu, by siły powróciły. Teraz mogę potwierdzić, że jestem w najlepszej kondycji. Takiej, jak na początku sezonu.

Po sezonie zostałeś w Europie czy wróciłeś do Australii?

Wróciłem do Australii, do rodziny oraz przyjaciół, więc doceniam ten czas. Gram tutaj w golfa i trenuję w dużo lepszej pogodzie.

Czyli zacząłeś już przygotowania do przyszłego sezonu?

W zasadzie żyję z dnia na dzień. Bardzo lubię aktualne ćwiczenia siłowe, które wykonuję. Na pewno też wezmę udział w zawodach żużlowych w Australii, ale nie wiem jeszcze, jak to będzie dokładnie wyglądało.

Z którym z tunerów zamierzasz współpracować w przyszłym sezonie?

To nie tuner odgrywa teraz najważniejszą rolę, bo każdy z nich przygotowuje szybkie silniki. Mam jednak bardzo dobre relacje z Ashleyem Hollowayem oraz Peterem Johnsem.

Masz nadzieję na powrót do Leszna?

Tak. Chciałbym bardzo podziękować wszystkim kibicom za wiadomości, które od nich dostawałem w trakcie sezonu. Jestem pewny, że pewnego dnia wrócę do Leszna. Na ten moment muszę się jednak skupić na tym, nad czym mam pełną kontrolę, a to moja forma fizyczna.

Komentarze (2)
avatar
ADASOS
12.11.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pickering oczekiwał w Pile 400 tyś za podpis i 4 tyś. za pkt. Panie redaktorze, czy to naprawdę była FORTUNA ?
Nawet działacze z Piły nigdy tego nie twierdzili.
Jednak skromny tytuł byłby
Czytaj całość
avatar
Don Ezop Fan
12.11.2025
Zgłoś do moderacji
12
9
Odpowiedz
Josh, widziales chociaz raz na treningu w Lesznie, przyjaciela wszystkich leszczynian- Don Bartolo Czekanskiego z Wilkszyna? 
Zgłoś nielegalne treści