Waldemar Górski, prezes Moonfin Malesy Ostrowa na łamach Tygodnika Żużlowego udzielił wywiadu, w którym zaatakował Cellfast Wilki Krosno. - Krosno musi każdego przelicytować, jeśli chce mieć dobrego zawodnika - zaczął swój wywód Waldemar Górski.
- Krosno jest w tej sytuacji, że musi dać większą kasę, żeby pozyskać i przekonać zawodnika. Rozmawiam z zawodnikami i mówią jasno, że jak się jeździ w Szwecji czy Danii, to logistycznie połączyć to jeszcze z odległymi wyprawami do Krosna czyli na drugi koniec Polski, to jest już wyzwanie - dodał.
ZOBACZ WIDEO: "Nie czekałbym do końca roku”. Cieślak komentuje decyzję Protasiewicza
Nie musieliśmy długo czekać na odpowiedź ze strony krośnieńskiego klubu. Głos w tej sprawie w rozmowie z WP SportoweFakty zabrał Grzegorz Leśniak, prezes Wilków.
- Nie mam w zwyczaju medialnie oceniać działalności innych klubów, ale skoro prezes Waldemar Górski włożył nos w nie swoje podwórko, to jestem zobligowany odnieść się do przytoczonych wypowiedzi. Lubię pana Waldka, to swój chłop, ale zwyczajnie dał się wypuścić redaktorowi Tygodnika Żużlowego, który zadał mu tak zwane pytanie podprowadzające, czyli sugerujące odpowiedź. Odnoszę wrażenie, że Ostrów nie był konkurentem w wyścigu o podpis Luke Beckera. Pan Górski chyba sobie przywłaszczył jakąś iluzję, że Luke rozważał pozostanie w Ostrowie. My się z Ostrowem ani teraz, ani nigdy wcześniej o nikogo nie licytowaliśmy. Jako Cellfast Wilki nie mamy problemów z kontraktowaniem zawodników, w większości przypadków kontraktujemy tych zawodników, których chcemy, oczywiście w oparciu o prognozowany budżet na dany sezon. Zbędne jest zatem zamartwianie się prezesa Górskiego o naszą sytuację i lokalizację klubu. Jeżdżąc u nas zawodnicy podkreślają rzetelność i wiarygodność płatniczą co przekłada się na terminowe regulowanie zobowiązań - przekonuje Leśniak.
Nie zabrakło wrzucenia kamyczka do ostrowskiego ogródka. W ostatnim komunikacie Ekstraliga Żużlowa wskazała, że rekomenduje m.in. klubowi z Ostrowa podniesienie kapitałów własnych. - Na miejscu pana Waldemara Górskiego skupiłbym się bardziej na podniesieniu kapitałów własnych ostrowskiego klubu, na co uwagę w komunikacie zwróciła ostatnio Speedway Ekstraliga. Może to będzie lekcją na przyszłość, aby systematycznie dbać o płynność finansową klubu, a nie płakać nad rozlanym mlekiem na łamach Tygodnika Żużlowego - komentuje Grzegorz Leśniak.
- To dziwne, że prezes Górski wylewa żale nad odejściem Luke Beckera mówiąc, że zawodnik zbyt pochopnie podjął decyzję o przejściu z Ostrowa do Krosna. Skąd te utyskiwania skoro jednocześnie prezes twierdzi, że ma świetnych zawodników zagranicznych? W trakcie sezonu nikt inny jak prezes Waldemar Górski na łamach mediów głosił teorie o odbijaniu liderów innym klubom. Mówił, że jeśli ktoś sięgnie po zawodników Moonfin Malesy to on odbije lidera temu klubowi. Czytając te słowa można było jasno wywnioskować, że był wówczas gotowy do prowadzenia agresywnej polityki transferowej - zakończył Grzegorz Leśniak.