Masa wyrzeczeń i nowe życie na drugim końcu świata. "Przez pierwsze lata nie zarabiasz żadnych pieniędzy"

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu Ben Cook i Josh Pickering
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu Ben Cook i Josh Pickering

Benjamin Cook w ubiegłym roku był objawieniem sezonu w PGE Ekstralidze W tym sezonie z bardzo dobrej strony zaprezentował się jego brat - Zach. Grzegorz Zengota nie ukrywa, że takim jeźdźcom brakuje PR-u.

Kiedy Fogo Unia Leszno w ubiegłym roku znalazła się w kryzysie kadrowym i musiała dokonać ruchów transferowych, wielu doradzało im pozyskanie kogoś doświadczonego, jak chociażby Michael Jepsen Jensen lub Matej Zagar. Działacze nie ukrywają, że mieli ich na swojej liście, ale zdecydowali się postawić na kogoś nieoczywistego.

Zakontraktowano Bena Cooka - solidne ogniwo na Wyspach Brytyjskich, ale totalnie nieznanego na polskiej ziemi. - Zawodnik, który nie miał nazwiska. Dopóki nie dostał szansy, pukali się w głowę: "Ben Cook? No gdzie. Angielskie tory - może i tam jedzie, ale w naszej PGE Ekstralidze?". Nagle chłop wjeżdża i zrobił 10 oczek (9 punktów z bonusem - dop. red) w swoim pierwszym meczu. Czego mu brakowało? Tylko i wyłącznie PR-u - mówi o swoim klubowym partnerze Grzegorz Zengota w serialu "Misja awans. Ostatni łuk do PGE Ekstraligi", który emitowany jest przez stację Canal+.

ZOBACZ WIDEO: "Bez złota nie będzie ładnie”. Co przyniesie współpraca Rusko z Protasiewiczem?

Cook musiał jednak przebyć długą drogę, by znaleźć się w  miejscu, w którym jest obecnie. Australijczycy nie mogą sobie ot tak pozwolić na jazdę w Europie. Dla nich to jest tak naprawdę nowy etap w życiu i porzucenie rodzin, w celu spełnienia marzeń.

- Dla nas, australijskich chłopaków, jest ciężko przyjechać do Wielkiej Brytanii albo do Polski, bo musimy uzyskać wizę. Aby ją dostać, musimy skończyć w TOP3 albo TOP4 zawody w kraju. Kiedy po raz pierwszy lecimy do Wielkiej Brytanii, to przez pierwsze lata nie zarabiasz żadnych pieniędzy. Musisz radzić sobie sam. I to tyle - mówił przed kamerami Ben Cook.

- Nawet pierwsze dwa lata mogą tak wyglądać, więc musisz naprawdę mieć ten cel, że chcesz wylądować w Polsce i jeździć po całym świecie, żeby w końcu znaleźć się w Grand Prix. To jest dużo poświęceń, aby tego dokonać - dodał.

28-latek z Cowry w Europie pojawił się w 2021 roku, kiedy to został zawodnikiem Poole Pirates. Od tamtej pory regularnie ścigał się w Wielkiej Brytanii, gdzie przez pięć sezonów odjechał prawie 200 meczów.

W tym samym sezonie swoje europejskie wojaże rozpoczął jego brat - Zach Cook, który również debiutował w PGE Ekstralidze na torze w Częstochowie i także udowodnił, że drzemie w nim olbrzymi potencjał. W przyszłym roku 26-latka oglądać będziemy w barwach H. Skrzydlewska Orła Łódź.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści