Fani czarnego sportu w Lublinie czekali na nowy stadion, ale zamiast tego otrzymają modernizację obecnego obiektu, na którym rozpoczęły się już prace. Inwestycja zakłada 10 etapów, które przekształcą Aleje Zygmuntowskie w nowoczesną arenę sportowo-rozrywkową.
Modernizacja obiektu odbije się na miejscowej drużynie żużlowej. O ile w 2026 roku Orlen Oil Motor Lublin powalczy o medale Drużynowych Mistrzostw Polski u siebie, tak w kolejnym sezonie będzie trzeba poszukać obiektu zastępczego. Na razie nie ma informacji, gdzie zespół planuje organizować swoje spotkania.
ZOBACZ WIDEO Aż szczęka opada. Tyle zarabiają najlepsi żużlowcy świata
- Myślę, że kibice to zrozumieją, bo trzeba się z tym liczyć. Mam nadzieję, że ten lubelski obiekt będzie bez przeszkód przebudowany i będzie jednym z najlepszych na świecie - mówi w rozmowie z "Tygodnikiem Żużlowym" wiceprezes Motoru, Piotr Więckowski.
Piotr Więckowski zauważa, że przebudowa stadionu zamiast budowy nowego ma swoje plusy i minusy. Podkreśla, że ważne dla nich jest to, że przeprowadzana inwestycja po pięciu finałach Drużynowych Mistrzostw Polski ma znacznie więcej atutów.
- Dobre jest to, że przy Alejach Zygmuntowskich żużel już się przyjął i nikomu on nie przeszkadza, a różnie z tym jest w innych ośrodkach. I to jest na pewno największy plus tego miejsca. Gdybyśmy mieli przeprowadzić tę inwestycję wcześniej, czyli kiedy pięliśmy się w górę jako klub, to budowa, czy przebudowa, mogłyby nam to mocno zaburzyć i pokrzyżować plany. Teraz, gdy odjechaliśmy już pięć finałów play-off z rzędu, to przyszedł ten czas, że możemy wzorem Sparty sezon pojeździć na wyjeździe, żeby wrócić do siebie i mieć znacznie lepsze warunki i to na lata.
Przypomnijmy, że Betard Sparta Wrocław swoje mecze ligowe jeździła w trakcie remontu Stadionu Olimpijskiego w Częstochowie oraz w Poznaniu.
W tej chwili przygotowywany jest projekt funkcjonalno-użytkowy, według którego będzie musiał być wykonany projekt budowlany. Te wytyczne będą musiały być uwzględnione. Więckowski uważa, że w Lublinie potrzeba stadionu na 20 tysięcy ludzi. Jedyną rzeczą, jaką ogranicza Motor jest teren stadionu.
Niby kibic Motoru,a fan Szymon Woźniak Racing... hehehe