Unia Tarnów skompletowała skład na sezon 2026 w oparciu o zawodników, którzy chcą się pokazać w kraju nad Wisłą. Nie jest tajemnicą, że wszystko toczyło się "za pięć dziesiąta", co w rozmowach z mediami potwierdzili chociażby Matic Ivacic i Kacper Grzelak mówiąc, że decyzje podejmowali tuż przed zamknięciem okienka transferowego.
Z tarnowskiego środowiska jednak cały czas docierają niepokojące informacje. Klub nie spłacił wszystkich zobowiązań względem magistratu, a wkrótce może stracić kolejne - bardzo ważne źródło finansowania. Nic dziwnego, że wielu wątpi w to, aby Unia przystąpiła do rozgrywek ligowych w 2026 roku.
ZOBACZ WIDEO: "Bez złota nie będzie ładnie”. Co przyniesie współpraca Rusko z Protasiewiczem?
Jakby tego było mało - z funkcji prezesa odwołany został Artur Kędziora, a z pracy w nim zrezygnowała również dyrektor małopolskiego ośrodka. We wtorek - 9 grudnia wydano komunikat w mediach klubowych, który choć nie zostało przez nikogo podpisane z imienia i nazwiska, to głosi, że klub w pełni rozumie zaniepokojenie kibiców i choć sytuacja jest trudna, to... duch walki pozostaje.
"Właśnie dlatego, pomimo wszystkich przeciwności, w ostatnich dniach wykonaliśmy kluczowy krok - złożyliśmy wniosek licencyjny na nadchodzący sezon. To dowód na to, że Klub żyje, walczy i robi wszystko, by stanąć na starcie kolejnych rozgrywek! Równolegle, trwają intensywne, zakulisowe prace nad redukcją długu. To proces wymagający czasu, cierpliwości i determinacji, ale jest naszym absolutnym priorytetem" - czytamy w komunikacie.
Patrząc na komentarze w mediach społecznościowych - Unia Tarnów nie może liczyć na wsparcie kibiców. Ci nie ukrywają, że stracili zaufanie do osób odpowiedzialnych za obecną sytuację w klubie. Nie brakuje krytycznych wpisów skierowanych w konkretne persony lub po prostu sformułowań, że tego typu wpisy, to wyłącznie mydlenie oczu.
Klub zabrał także głos w sprawie publikacji medialnych na temat sytuacji w Unii Tarnów. W komunikacie możemy przeczytać o... celowych atakach. Nie obyło się przy tym bez ataków w osoby spoza tarnowskiej Unii.
"Widzimy i słyszymy doniesienia, które mają na celu sianie dezinformacji i potęgowanie chaosu. Chcemy jasno stwierdzić - duża część tej negatywnej narracji jest sterowana przez skompromitowanych, nieudolnych byłych pracowników, którzy, zamiast wspierać Klub w trudnym momencie, próbują go pogrążyć w pogoni za osobistymi porachunkami. Dlatego prosimy Was o jedno: zachowajcie spokój i ufajcie oficjalnym komunikatom Klubu" - dodano we wpisie.
Tarnowianie poszli nawet w cytowanie Marka Twaina, a właściwie to Samuela Langhorne'a Clemensa, amerykańskiego pisarza, który ich zdaniem... idealnie oddaje obecną sytuację w Unii. Mowa tu o słowach: "Pogłoski o mojej śmierci są mocno przesadzone."
Za kilka dni Zespół ds. Licencji Ligowych w Sporcie Żużlowym powinien wydać komunikat w sprawie polskich drużyn ligowych w kontekście sezonu 2026. Wówczas dowiemy się, czy tarnowianie otrzymają licencję. Nawet jeśli tak by się stało, to klubowe problemy nie miną. Trzeba będzie zbudować budżet i przetrwać.
Trzymam za nich kciuki.