Jakie koszty faktycznie ponoszą żużlowcy? Sprawdź obliczenia SportoweFakty.pl!

To już ostatni tekst z cyklu materiałów obrazujących zmiany po wprowadzeniu regulaminu finansowego. Po wyliczeniach prezesów i zawodników przyszedł czas na dane mechaników, którzy rzucą ostateczne światło na całą sprawę.

W tym artykule dowiesz się o:

Przypomnijmy, że podczas narady środowiskowej w Opolu, przedstawiciele klubów I i II ligi zadecydowali o wprowadzeniu regulaminu finansowego. O podstawowych jego założeniach pisaliśmy TUTAJ!. Po wypowiedziach zawodników, którzy negatywnie wypowiadali się na temat regulaminu finansowego, przygotowaliśmy na konkretnych przykładach obliczenia, ile mogą zarobić zawodnicy w zależności od średniej uzyskanej w nowym sezonie. Wszystkie obliczenia dostępne są TUTAJ!.

Aby obliczenia SportoweFakty.pl dały realny obraz zarobków zawodników, poprosiliśmy jednego z czołowych zawodników I ligi o wyliczenia, jakie jego zdaniem koszty ponoszą w trakcie całego sezonu. Wyliczenia zawodnika można znaleźć TUTAJ!. Do ostatecznej diagnozy na temat tego, czy regulamin finansowy będzie rewolucją w polskim żużlu, potrzebne nam były jeszcze dane od tunerów.

Z obliczeń SportoweFakty.pl wynika, że zawodnicy, którzy w obecnym sezonie uzyskali średnią powyżej 2,000, co w ostatecznej klasyfikacji dawało miejsce w czołowej czternastce najskuteczniejszych zawodników I ligi, mogą liczyć na przychody powyżej 300 tysięcy złotych. Na tę sumę składają się pieniądze za podpis pod kontraktem, punktówka oraz premie za bonusy i wygrane spotkania. Im wyższa średnia biegopunktowa, tym większe będą przychody zawodników. Dla obliczeń przyjmijmy jednak, że zawodnik ma przychód rzędu 300 tysięcy złotych.

Z informacji jednego z czołowych zawodników I ligi, które przedstawiamy powyżej wynika, że orientacyjne koszty w skali roku kształtują się następująco:

- zakup dwóch motocykli - 70.000

- zapasowy silnik - 15.000

- cztery remonty silnika w trakcie sezonu - 20.000

- zakup opon na wszystkie spotkania - 13.000

- zakup oleju na spotkania i treningi - 4.000

- zakup tłumików na cały sezon - 10.000

- pozostałe koszty (kevlar, buty, kask, tarczki, sprzęgła itp.) - 10.000

- zatrudnienie mechaników - 45.000

- koszty przejazdów - 12.000

- koszty prowadzenia działalności gospodarczej - 12.000

Razem: 211.000 zł

Powyższe dane postanowiliśmy zweryfikować u czołowych tunerów, którzy przygotowują większości zawodników silniki. Z ich informacji wynika, że nie dochodzi do przypadków, aby zawodnicy kupowali u nich kompletny motocykl. - To wygląda tak, że zawodnicy mają różne preferencje, jeżeli chodzi o poszczególne elementy szkieletu motocykla. Dlatego poszczególne części kupują osobno i składają je w jedną całość. W moim przypadku mogę mówić jedynie o przygotowywaniu silników dla zawodników - powiedział dla SportoweFakty.pl jeden z najbardziej znanych mechaników w Polsce. Tę tezę potwierdzają jednak inni koledzy "po fachu".

Aby zobrazować faktyczne koszty ponoszone przez zawodników zapytaliśmy tunerów o liczbę zamawianych silników i remontów przed oraz w trakcie trwania sezonu. - Średnio wygląda to w ten sposób, że zawodnik przed sezonem wyjeżdża ode mnie z trzema silnikami. Jeden z nich zamawia kompletny, nowy. Dwa pozostałe, to silniki z poprzedniego sezonu, które poddawane są kompletnym remontom - wyjaśnił jeden z czołowych mechaników.

Prezesi klubów zarzucają zawodnikom, że ci specjalnie zawyżają koszty, próbując w ten sposób podnieść kwotę za podpisanie kontraktu. Tak mogło być w poprzednich sezonach, kiedy nie obowiązywał regulamin finansowy. Ich zdaniem żaden z zawodników nie kupuje kompletnego nowego motocykla, tylko bazuje na sprzęcie, na którym startował w poprzednim sezonie. Podobnie zdaniem prezesów wygląda sprawa z silnikami. Te dane zostały jednak zweryfikowane przez mechaników, którzy określili, iloma silnikami mogą dysponować czołowi zawodnicy pierwszej ligi. Również sami zawodnicy wielokrotnie w rozmowach podkreślali, że są przywiązani do "sprawdzonych" silników i z nich korzystają podczas spotkań. Pozostałe posiadają na wypadek defektu podstawowego silnika.

Jak zatem mogą wyglądać faktyczne koszty zawodników? Należy podkreślić, że obliczenia, które teraz przedstawimy są tylko i wyłącznie danymi przypuszczalnymi, które podajemy po konsultacjach z tunerami i zawodnikami. W kwestii sprzętu wygląda to prawdopodobnie tak:

- zakup nowego silnika (z tuningiem) - 20.000,00 zł

- kapitalny remont dwóch silników z poprzedniego sezonu – 12.000,00 zł

W trakcie sezonu dochodzą:

- 4 przegląd silnika (zdaniem tunerów co 5-6 meczy) – około 16.000,00 zł

- 2 kapitalne remont silnika po 10 spotkaniach – 12.000 zł

Zakładając, że zawodnik nie będzie miał zbyt dużej liczby defektów w trakcie sezonu (statystyki I ligi pokazują, że w całym sezonie zawodnicy ze średnią powyżej 2,000 odnotowali 23 defekty, czyli średnio nie całe dwa defekty na zawodnika w sezonie), koszt zakupu silników oraz przeglądów i kapitalnego remontu powinien zamknąć się w kwocie 60 tysięcy złotych. W przypadku pecha i konieczności dodatkowych napraw ta kwota może urosnąć do 70 tysięcy złotych. To i tak kwota niższa o około 35 tysięcy od zakładanej. Koszty zakupu opon i oleju pozostawiamy bez zmian. Biorąc pod uwagę również fakt, że zawodnicy pierwszej czternastki zaledwie 7 razy upadali na tor, nie jest konieczny zakup czterech tłumików w trakcie sezonu. Koszt można zatem zmniejszyć o połowę, czyli wyniesie 5 tysięcy złotych. Nie przypuszczamy również, aby zawodnicy przed każdym sezonem byli zmuszeni do kupowania nowego kasku. Podobnie sytuacja wygląda z kevlarami, zwłaszcza, że wielu z nich reprezentuje nadal barwy tego samego klubu, a w wielu przypadkach to właśnie klub ponosi koszty zakupów kevlarów dla całej drużyny. Zatem opcja pozostałych kosztów może wynieść maksymalnie 3 tysiące złotych. Koszty prowadzenia działalności gospodarczej utrzymaliśmy na poziomie 12 tysięcy złotych. Kolejne wątpliwości pojawiają się przy kwocie dotyczącej zatrudnienia mechaników i kosztów przejazdów. Przyjmując, że zawodnicy w trakcie sezonu mają pomiędzy spotkaniami ligowymi około 40 treningów (założenie "kalendarzowe", które wydaje się być zawyżone ze względu na występy zawodników w ligach zagranicznych) oraz fakt, że wielu z nich dojeżdża do na treningi z innych miast, a także przyjmując, że ma do pokonania 20 krotnie odpowiedni dystans na spotkania ligowe wyliczyliśmy, że:

- koszty dojazdu na treningi - 4.000,00 zł (40 dojazdów na trening, średnio do pokonania 200 km na trening = 8 tysięcy kilometrów)

- koszty dojazdu na spotkania - 5.000,00 zł (10 tysięcy kilometrów na spotkania u siebie i na wyjeździe, przy założeniu, że busy spalają średnio 11 litrów paliwa na 100 km)

Z kolei koszty zatrudnienia mechaników w wielu przypadkach są liczone na 8 miesięcy (od marca do października). Przy założeniu, że dobry mechanik, to koszt miesięczny 3 tysięcy złotych netto, w skali roku koszt jego utrzymania wyniesie około 30 tysięcy złotych brutto.

Reasumując:

- zakup sprzętu i niezbędne remonty – 60.000,00 zł

- zakup opon i oleju 17.000,00 zł

- zakup tłumików – 5.000,00 zł

- pozostałe koszty – 5.000,00 zł

- zatrudnienie mechanika – 30.000,00 zł

- koszty przejazdów – 9.000,00 zł

- koszty prowadzenia działalności gospodarczej – 12.000,00 zł

Razem: 128.000,00 zł

Podkreślam, że są to obliczenia szacunkowe, które mogą w poszczególnych przypadkach się różnić. Należy również zaznaczyć, że nie braliśmy pod uwagę sugestii dotyczących zatrudnienia mechaników w danym sezonie, które były związane z bezprawnymi praktykami, a o których wspominali nasi informatorzy. Pewne obliczenia, jak w przypadku kosztów dojazdu naszym zdaniem zostały zawyżone. Starty w ligach zagranicznych powodują bowiem, że wielu zawodników nie bierze udziału w treningach. Z kolei wyjazdy zagraniczne nie są brane pod uwagę, bo mowa jest o pieniądzach otrzymywanych z polskich klubów z przeznaczeniem na ligę polską. I właśnie tej kwestii dotyczą główne zarzuty prezesów klubów, którzy twierdzą, że zawodnicy za kwotę otrzymywaną za podpis pod kontraktem byli w stanie przygotować się do rozgrywek w Polsce i ligach zagranicznych. Powstaje tylko pytanie: kto zdecydował się takie pieniądze zawodnikom płacić?

Nawet jeżeli okazałoby się, że nasze obliczenia dotyczące kosztów zawodników okazały się zaniżone, to koszty na poziomie 170 tysięcy złotych (średnia pomiędzy obliczeniami czołowego zawodnika I ligi a obliczeniami SportoweFakty.pl) powodują, że i tak zawodnik legitymujący się na zakończenie sezonu średnią powyżej 2,000 może liczyć na zarobki rzędu 130 tysięcy złotych. W przeliczeniu na miesiąc daje to ponad 10 tysięcy złotych. Nawet w porównaniu z zarobkami piłkarzy w polskiej Ekstraklasie wyglądają przyzwoicie, a przypomnijmy, że I liga to zaplecze Ekstraligi. Także biorąc pod uwagę średnie zarobki w Polsce, najlepsi zawodnicy I ligi nie będą mogli narzekać na zarobki.

Wprowadzenie regulaminu finansowego ma zdaniem prezesów obniżyć zawyżone ich zdaniem zarobki zawodników. Dodatkowym narzędziem ma być wprowadzenie KSM, który ma spowodować, że zawodnicy przed sezonem obniżą swoje żądania finansowe. Wszystkie te pomysły będzie można jednak wyrzucić do kosza, jeżeli prezesom oprócz pieniędzy zabraknie dwóch podstawowych rzeczy: wyobraźni i rozsądku.

Komentarze (0)