Wiesław Jaguś: Cały świat obrócił się przeciwko mnie

W dużym wywiadzie w Nowościach Wiesław Jaguś opowiada m.in. o ofertach z innych klubów oraz o nieudanym sezonie 2010, który spowodował, że stracił on chęć do jazdy.

Łukasz Czechowski
Łukasz Czechowski

- Były rozmowy z działaczami innych klubów, nie ukrywam. Warto spróbować wszystkiego. Czasami trzeba było szukać alternatywy. Ale zawsze jakoś zostawałem w Toruniu - mówi Wiesław Jaguś. - Przychodzili tu inni zawodnicy, zarobili, odchodzili, a ja tu byłem cały czas. Zdarzały się kłopoty z płatnościami, ale wolałem zagryźć wargi, przeczekać, i zawsze jakoś ostatecznie mnie spłacano. Teraz myślę, że chyba mi się to opłacało.

W tym sezonie toruńscy kibice często mieli pretensje do swojego zawodnika, że po spotkaniach wy chodził na tor podziękować im za doping. - To była sprawa ambicji. Zakodowałem sobie, że trzeba być najlepszym. Wcześniej przeważnie wygrywałem. Teraz nagle przyszły porażki. Najpierw pojedyncze, a pod koniec przegrywałem już wszystko. Zeszło ze mnie powietrze, miałem wrażenie, że cały świat obrócił się przeciwko mnie. Straciłem chęć do jazdy, przestała mnie bawić. Stwierdziłem, że trzeba zakończyć karierę. A kibiców chciałbym bardzo przeprosić, że do nich nie wychodziłem. Po prostu ciężko przeżywałem w tym momencie porażki w parkingu - wyjaśnił Jaguś.

Źródło: Nowości.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×