Najnowsze doniesienia mówiły o tym, że sponsoringiem we Włókniarzu jest zainteresowana firma z branży motoryzacyjnej, która od dawna funkcjonuje m.in. w Formule 1. - W imieniu klubu apeluję o zachowanie rozsądku i patrzenie realnie w przyszłość. Jeszcze niespełna dwa tygodnie temu, Włókniarz miał ogromne długi, a jego przyszłość rysowana była w czarnych barwach. Teraz jest znacznie lepiej, ale to nie znaczy, że trzeba popadać w aż tak radykalny hurraoptymizm i bezpodstawnie informować o podpisywaniu umów z gigantycznymi koncernami - powiedział Jacek Tolewski, który od niedawna we Włókniarzu Częstochowa pełni funkcję rzecznika prasowego.
W częstochowskim klubie doszło do wielu znaczących zmian. Do poukładania wszystkich spraw nowi działacze potrzebują czasu. - Nowi właściciele Włókniarza działają bardzo prężnie, tworzymy sztab ludzi, który będzie aktywnie pozyskiwał zarówno małych sponsorów, jak i tych większych oraz rozwinie skutecznie wszelkie działania marketingowe. To wszystko musi jednak okrzepnąć, my musimy mieć czas, żeby spokojnie i konsekwentnie działać i na pewno będzie dobrze. Jedyne co nas uratuje to spokój - stwierdził Jacek Tolewski.
Rzecznik prasowy biało-zielonych tym samym ostudził nieco gorące emocje panujące w Częstochowie. Klub przestrzega przed hurraoptymizmem. - Z pewnością ta informacja będzie dla wielu jak kubeł zimnej wody wylany o poranku na rozgrzane głowy, ale takie są realia. W obecnych czasach pozyskanie dużych kwot od sponsorów na sport graniczy niemal z cudem. Nie pompujmy sztucznie wyimaginowanego balonu sukcesu - oznajmił Tolewski.