Wtedy na przeszkodzie skutecznie stanął prezes Włókniarza Marian Maślanka, nie godząc się na przejęcie klubu za symboliczną kwotę wraz ze wszystkimi długami. Uznał, że samodzielnie podoła kolejnemu wyzwaniu, lecz nie dał rady idąc drogą odcinania się od kolejnych sponsorów i dobrych pomysłów inicjatorów grupy. Po kolejnym sezonie sytuacja uległa diametralnej zmianie, pojawiły się kolejne niespłacone należności skutkujące nieprzyznaniem licencji Włókniarzowi. Prezes został skutecznie zmuszony do abdykacji i oddał władze w klubie firmie K.J.G. Company. Decyzja ta okazała się strzałem w dziesiątkę wykonanym dosłownie w ostatnim momencie, drużynie z Częstochowy groził brak możliwości spłacenia zaległości i uzyskania licencji na starty w Ekstralidze żużlowej na długie lata.
Po wielkich zmianach, wokół klubu zaczyna tworzyć się przyjazna atmosfera, długi zostały spłacone, zakończono rozmowy z nowymi zawodnikami, tor żużlowy jest w trakcie renowacji, nowe władze szybko wdrażają się w ogrom spraw, które wzięły na swoje barki. Budowana jest nowa jakość, kibice w końcu doczekają się rzeczowego dialogu, rezultatem wszystkich tych działań z pewnością będzie stadion wypełniony jak za starych dobrych czasów.
Włókniarz przewiduje nowe ciekawe dla kibiców rozwiązania m.in. możliwość zakupu karnetów na raty, bilety rodzinne, spotkania pomeczowe z zawodnikami, powołanie rady sponsorów, a także aktywne uczestnictwo w miejskich imprezach. Można powiedzieć nareszcie, bo takiego klubu chcą kibice. Wszystkie ostatnio poczynione ruchy zaczynają odbijać się pozytywnym echem wśród firm niegdyś aktywnie wspierających czarny sport. Jedną z pierwszych firm, która podpisała umowę sponsorską na sezon 2012 jest firma Dreier, były już sponsor Rune Holty, a wcześniej także Sebastiana Ułamka, Tomasza Gapińskiego i Rafała Szombierskiego. - Tak to prawda, podpisaliśmy umowę z Włókniarzem Częstochowa na najbliższy sezon żużlowy, chcemy tym ruchem zachęcić wszystkich, którzy kiedyś wspierali działania grupy reformatorskiej, by wsparli tym razem częstochowski klub. Widzimy, że nasz wysiłek nie poszedł na marne i w końcu prezes ustąpił, a w klubie zaczęły działać osoby, które wreszcie słuchają pomysłów. Dochodzą do mnie głosy, że odejście prezesa Maślanki zaczyna odbijać się pozytywnym echem wśród firm niegdyś aktywnie wspierających czarny sport, a zrażonych do niego właśnie przez osobę byłego prezesa. Szkoda tylko, że musiało dojść do takiego stanu, by prezes w końcu ustąpił, wystarczyło przecież wcześniej skorzystać z pomocnej ręki wyciągniętej przez firmy z tzw. grupy Dreiera. Przypomnę tu swoje dawno wypowiedziane słowa: klub pod rządami prezesa Maślanki jest kompletnym bankrutem; prawda jest brutalna. Szczęśliwie wszystko powiodło się po myśli Włókniarza. Będzie utworzona rada sponsorów wewnątrz której sponsorzy będą mogli wypracowywać wspólne stanowisko w oparciu o własne doświadczenia zdobyte w firmach i przekazywać je nowemu Prezesowi. To cieszy - mówi Ryszard Bodanko z firmy Dreier.