- Fajnie by było awansować do finału mistrzostw Polski czy przebić się do Grand Prix Challenge. Dwa lata temu byłem bardzo blisko tego drugiego celu; błąd, jaki popełniłem na torze, spowodował, że go nie osiągnąłem. Wierzę, że teraz się uda. I w kraju, i na arenie międzynarodowej - powiedział "Zengi" w rozmowie z dziennikarzem Gazety Wyborczej.
Sezon 2012 będzie dla Grzegorza Zengoty pierwszym spędzonym poza Falubazem Zielona Góra. 23-latek uważa, że z obecnym składem Włókniarzowi nie grożą już baraże o utrzymanie w lidze. Wyraził też swoje zdziwienie, że prezesem klubu nie jest już Marian Maślanka. - Na pewno nikt by tego nie chciał. Mamy fajną drużynę, która, miejmy nadzieję, osiągnie coś więcej. Pamiętamy, że to jest żużel, a siły w ekstralidze są bardzo wyrównane. Tak naprawdę baraż może się przytrafić każdemu. Włókniarz już w ostatnim sezonie mimo problemów miał ciekawy, poukładany skład, za co wielki szacunek należy się prezesowi Maślance. Jestem zdziwiony, że pan Marian prezesem już nie jest, ale mam nadzieję, że będzie blisko drużyny i pomoże nam w odnoszeniu zwycięstw. Swoją drogą to dobrze, że w klubie są nowi ludzie, którym zależy na tym, aby Włókniarz wrócił na szczyt - przyznał.
Źródło: Gazeta Wyborcza Częstochowa