Goście nadal bez ligowego zwycięstwa - podsumowanie IV kolejki I ligi żużla

W poprzednich trzech kolejkach pierwszej ligi górą zawsze byli gospodarze. Tym razem hegemonię zwycięstw na własnych torach przerwali żużlowcy GTŻ-u Grudziądz, którzy w pierwszoligowym szlagierze zremisowali w Gnieźnie z tamtejszym Lechmą Startem. Nadal jednak żadnemu pierwszoligowcowi nie udało się wygrać na obcym torze.

Maciej Kmiecik
Maciej Kmiecik

Remis w meczu kandydatów do awansu do Enea Ekstraligi nie jest jakimś wielkim zaskoczeniem. Lechma Start Gniezno od początku sezonu nie prezentuje formy, jaką oczekują tamtejsi kibice. Dwa wymęczone zwycięstwa z Orłem Łódź i Lubelskim Węglem KMŻ, wysoka porażka w Daugavpils i teraz remis z GTŻ-em Grudziądz, nie są z pewnością wymarzonym otwarciem dla faworyta ligi. Jak już lepiej pojechał Magnus Zetterstroem, to zawiedli Antonio Lindbaeck, a przede wszystkim Bjarne Pedersen.

Z pewnością remis w Gnieźnie bardziej ucieszył gości z Grudziądza, którzy jak do tej pory odjechali tylko dwa spotkania i są niepokonani. Zespół Roberta Kempińskiego pod względem formy, wygląda najsolidniej ze wszystkich pierwszoligowców i staje się coraz poważniejszym kandydatem do awansu. W drużynie GTŻ-u może zabrakło w Gnieźnie solidnego lidera, ale także nie było "dziur" w składzie. Bolączką grudziądzan wydają się być juniorzy. Jeden biegowy punkt więcej niż ten planowy, a dwa meczowe punkty pojechałyby do Grudziądza, co w kontekście walki o Enea Ekstraligę, byłoby niebagatelną zaliczką.

W pojedynku dwóch najbardziej nieobliczalnych zespołów pierwszej ligi, czyli Orła Łódź i Lokomotivu Daugavpils odnotowano nadspodziewanie wysokie zwycięstwo ekipy Janusza Ślączki. Orzeł urasta do miana drużyny własnego toru. Na własnym obiekcie pokonał już wysoko beniaminka z Lublina, a teraz wręcz rozbił Łotyszy, którzy także są zupełnie inną drużyną na swoim torze, a na wyjazdach tracą wiele z atutów. W Daugavpils potrafią bowiem wysoko wygrać z Lechmą Startem Gniezno, a w Łodzi ledwie wychodzą z trzydziestki. W przypadku obu tych drużyn, które marzą o miejscu w play-off kluczowe znaczenie będą miały punkty bonusowe.

Pecha do rozgrywania meczów w tym sezonie mają żużlowcy Lubelskiego Węgla KMŻ, którzy uporali się z problemem pociętych band, ale na deszczową pogodę nie byli w stanie już nic zrobić. Zespołowi Grzegorza Dzikowskiego nie udało się jeszcze w tym sezonie odjechać meczu na własnym torze. "Koziołki" miały apetyt na pierwsze zwycięstwo w tym roku. Z kolei drugi z beniaminków, Ostrovia Ostrów po cichu liczył na pierwszą wyjazdową wygraną w tym sezonie.

Obecna tabela pierwszej ligi, której przewodzi Lechma Start Gniezno, nie oddaje faktycznego układu sił. Dwa zespoły mają po cztery objechane mecze, a dwa zaledwie dwukrotnie walczyły o punkty. Ważny w kontekście walki o miejsce w play-off będzie chociażby najbliższy mecz derbowy pomiędzy Ostrovią a Lechmą Startem. Gnieźnianie mierzący w awans nie mogą pozwolić sobie na kolejne potknięcie, a Ostrovia będzie chciała sprawić niespodziankę, bo punkty na wagę play-off beniaminkowi też są potrzebne.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×