Kibice mogą spać spokojnie - rozmowa z Łukaszem Kowalskim, wiceprezesem Włókniarza Częstochowa

Mateusz Makuch
Mateusz Makuch
Wywołałeś temat prezentacji drużyny, która w zeszłym roku w Częstochowie była huczną imprezą. Jakie są plany na ten rok i kiedy dokładnie prezentacja zostanie zorganizowana? Słyszałem wcześniej o planach zorganizowania spotkania zawodników z dziennikarzami jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem imprezy.

- Wielu dziennikarzy dzwoni do mnie, czy do Pawła Mizgalskiego i pyta, dlaczego nie zorganizowaliśmy żadnej konferencji prasowej, i to wszystko jest takie trochę inne niż dotychczas. W Częstochowie wy dziennikarze jesteście przyzwyczajeni, że każdy zawodnik, nawet przedłużający kontrakt, jest do dyspozycji na konferencji prasowej. Teraz zapanowało odstępstwo od tej normy. Chcemy wdrożyć nowy pomysł, który zakłada, że na półtorej godziny przed prezentacją zorganizujemy czas dla mediów, które będą miały do dyspozycji wszystkich naszych zawodników oraz sztab szkoleniowy. Myślę, że na nowej hali będą do tego stosowne warunki. Jeśli chodzi o funkcjonalność tego obiektu, to jest na tyle szeroka, że sądzę, iż zarówno dziennikarze, jak i kibice będą usatysfakcjonowani. My cały czas pamiętamy o dziennikarzach i doceniamy ich pracę. Bardzo cieszymy się, że interesują się losami naszego klubu i są ważnym łącznikiem pomiędzy klubem, a kibicami. Dlatego chcemy ich pracę docenić i uszanować w sposób godny. Natomiast co do godziny samej prezentacji to nie jest jeszcze ona znana, bo scenariusz prezentacji cały czas jest opracowywany przez dział marketingu. W zależności od tego, jakie pomysły będziemy chcieli zrealizować, ustalimy sobie godzinę rozpoczęcia imprezy. Nie chcemy, aby prezentacja była za długa i przez to za nudna dla kibiców. Pragniemy stworzyć fajne spotkanie dla kibiców, którzy są stęsknieni za żużlem i aby mogli przyjrzeć się nowym twarzom we Włókniarzu.

Czy na prezentacji drużyny będą obowiązywać karnety? Ewentualnie, czy posiadacze całorocznych wejściówek mogą liczyć na zniżki?

- Dużo zależy od tego, jak będzie prezentował się program imprezy. Nie ukrywam, że chcemy zaprosić gwiazdę muzyczną, która pomogłaby wypromować tę imprezę i być może wtedy bilety byłyby delikatnie droższe. Kibice mogliby jednak połączyć emocje żużlowe z koncertem muzycznym. Wtedy ten event miałby właściwą dla siebie oprawę. Mamy na uwadze zasobność portfeli kibiców Włókniarza. Właściciele klubu od początku odżegnują się od wyciągania pieniędzy z kieszeni fanów. Raczej szukamy środków finansowych gdzie indziej. Sądzę zatem, że nie będą to jakieś szokujące ceny. Jeśli chodzi natomiast o posiadaczy karnetów to wiem, że na pewno będą oni uprzywilejowani. Na chwilę obecną chciałbym zachęcić kibiców do nabywania karnetów. Cały czas sprzedajemy je w promocyjnych cenach i niewykluczone, że promocja zostanie przedłużona.

Jeśli jesteśmy już przy temacie karnetów, to powiedz, jak wygląda ich sprzedaż? Skład zbudowaliście wszak mocny. Czy to zachęca fanów do nabywania tego rodzaju wejściówek?

- Jesteśmy bardzo zbudowani tym, jak te karnety się sprzedają. Gdy 6 grudnia publicznie pojawiła się informacja, iż Emil Sajfutdinow zasili Włókniarz Częstochowa, my zanotowaliśmy duży wzrost sprzedaży karnetów. Natomiast parę dni później, gdy ogłosiliśmy, iż do naszej drużyny dołącza także Michael Jepsen Jensen, to wtedy karnety zaczęły się sprzedawać wręcz lawinowo. Najwidoczniej kibice cały czas czekali, kogo działacze zakontraktują na koniec. Jak usłyszeli, że jest to mistrz świata juniorów, to czym prędzej wybrali się do punktów, w których prowadzimy dystrybucję karnetów. To była reakcja, która nas bardzo mocno zbudowała. Tym bardziej, że w okresie świątecznym mieliśmy w klubie bardzo wielu kibiców, którzy przyjeżdżali nabyć karnet. Z tego co wiem, w punktach, które współpracują z Włókniarzem, m.in. stacje K.J.G. Company, sprzedaż karnetów również jest zadowalająca. W martwym sezonie, gdy wpływy klubu są ograniczone, bo przecież nie jeździmy żadnych spotkań, to taki zastrzyk finansowy od kibiców jest po pierwsze ważny dla księgowego, a po drugie dla nas czytelnym sygnałem, iż trybuny nie będą świeciły pustkami.

Pragnę wrócić jeszcze do tematu składu. Jak wygląda sytuacja z Adamem Strzelcem ?

- Jest nasza wola, by wypożyczyć tego zawodnika ze Stelmet Falubazu Zielona Góra. Adam Strzelec był u nas w klubie na spotkaniu przed świętami. Rozmawialiśmy z nim i muszę przyznać, że dał się poznać z dobrej strony. Widać, że chłopak ma poukładane swoje plany i być może rzeczywiście zmiana otoczenia będzie dla niego kolejnym wyzwaniem. Na razie żadnych dokumentów nie podpisaliśmy, czy to z Adamem Strzelcem, czy prezesem Robertem Dowhanem. Okres świąteczno-noworoczny to nie jest dobry czas dla biznesu. Ustna, dżentelmeńska umowa z Robertem Dowhanem została zawarta, dlatego też Adam Strzelec otrzymał pozwolenie na przyjazd do naszego klubu na rozmowy. Jak już mówiłem, spotkanie odbyło się w miłej atmosferze, przedstawiliśmy Adamowi swoją ofertę, a on ją zaakceptował. Teraz wystarczy dopiąć formalności, bo deklaracje w zasadzie już trzech stron, czyli Włókniarza, zawodnika oraz Roberta Dowhana są na tak. Myślę, że finalizacja nastąpi do połowy stycznia. Nie chciałbym rzucać konkretnymi datami. Okres transferowy trwa do 31 stycznia i do tego dnia możemy podpisać umowę. Ważna jest wspomniana przeze mnie deklaracja. Wszystkie 3 podmioty chcą, aby Adam Strzelec sezon 2013 spędził we Włókniarzu Częstochowa. Co do kulisów, to nie chciałbym się na razie wypowiadać. Więcej na ten temat powiemy, gdy będziemy mieli papiery w ręku podpisane. Wtedy poinformujemy, na jakich warunkach Adam Strzelec został wypożyczony z Falubazu Zielona Góra.
Adam Strzelec otrzymał zielone światło na starty we Włókniarzu Adam Strzelec otrzymał zielone światło na starty we Włókniarzu
Pojawiły się niedawno informacje na temat szkółki żużlowej Włókniarza. Na jakich zasadach miałaby ona funkcjonować i kto miałby zajmować się jej prowadzeniem?

- Szkolenie zawodników jest ważne już na etapie mini żużla. Przykład Jepsena Jensena dobitnie to pokazuje. Dlatego my chcielibyśmy iść torem, by już na mini żużlu wyławiać zdolniejszych zawodników, potem inwestować w nich w stowarzyszeniu, gdzie taki podmiot może ubiegać się o dotacje z miasta, kształcić ten narybek, który później mógłby stanowić o sile drużyny startującej w lidze. Jak na razie prowadzimy rozmowy ze stowarzyszeniem CKM Włókniarz, ale mamy szerokie spektrum działania oraz pomysł, by rzeczywiście rozwijać młodzież. Być może kiedyś dożyjemy czasów, że w kadrze Włókniarza będzie na przykład czterech solidnych wychowanków, a tylko trzech, czy dwóch przyjezdnych. Przez lata patrzy się chociażby na Unię Leszno, gdzie w zasadzie jeżdżą sami wychowankowie, uzupełnieni paroma zawodnikami. W takich sytuacjach aż serce rośnie. Fajnie byłoby coś takiego praktykować w Częstochowie, ale do tego potrzebne jest stworzenie profesjonalnego szkolenia od podstaw. Co do trenera, póki co nie mogę podać nazwiska.

Na koniec chciałbym cię zapytać o postać Andrzeja Puczyńskiego. Wszyscy są zachwyceni ze sposobu przygotowania przez niego toru. Mówią o tym zawodnicy oraz kibice. Czy po raz kolejny możesz potwierdzić, że przygotowaniem częstochowskiego owalu w roku 2013 będzie zajmować się właśnie Andrzej Puczyński?

- Oczywiście tak. To jest rola dla Andrzeja Puczyńskiego. Chociaż gdy rozmawialiśmy z Rune Holtą to on stwierdził, że Andrzej jest urodzonym mechanikiem i głównie na tym polu powinniśmy wykorzystywać jego potencjał. Być może jest to podwójna rola dla Andrzeja Puczyńskiego. Chcielibyśmy go odciążyć w sferze trenowania młodzieży. Zależny nam, aby on się zajął właśnie mechaniką i przygotowaniem toru. Sam Andrzej chce się tego podjąć. Zresztą on jest tak otwartym, sympatycznym człowiekiem, kibice go doskonale znają, że w zasadzie jakby Andrzeja poprosiło się o cokolwiek, to on jest zawsze w stanie to zrobić. To, że kibice doceniają jego pracę, że rzeczywiście sposób przygotowania przez niego nawierzchni umożliwia rywalizację zawodnikom, tylko świadczy o nim, jak wielkim jest fachowcem. Tor jest bezpieczny oraz jest gwarancją ogromnego widowiska. Mając w składzie takich zawodników, jakich udało nam się w tym roku skompletować, to sądzę, że na każdym meczu stadion może być wypełniony po brzegi.

Lwom odrosły kły - podsumowanie okresu transferowego w wykonaniu Włókniarza Częstochowa

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×