Robert Terlecki dla SportoweFakty.pl: Przepłaciliśmy około 100-200 tysięcy złotych
Wybrzeże Gdańsk jako jeden z pierwszych klubów I ligi skompletowało skład na 2013 rok. Wobec chęci szybkiego dopięcia umów z zawodnikami, gdańszczanie być może zapłacili więcej, niż powinni.
Drużyny, które czekały na to do końca okresu transferowego zdołały pozyskać zawodników za wiele mniejsze pieniądze. - Ja nie znając pewnych realiów byłem pod presją między innymi mediów i kibiców. Dodatkowo przychodząc do gdańskiego klubu, wraz z przejęciem funkcji zarządu otrzymaliśmy nieprawdziwe informacje odnośnie struktury finansów i środków, które są do spłacenia. Chcąc awansować, starałem się wyprzedzić działania innych, aby osiągnąć stabilizację sportową. Moim celem było to, aby Wybrzeże po raz pierwszy stanęło na twardych nogach. W konsekwencji budżet w pewien sposób został przeholowany. Summa summarum przepłaciliśmy około 100-200 tysięcy złotych - przyznał szczerze Robert Terlecki.
Gdańszczanie mogą być natomiast zadowoleni z warunków, na których zakontraktowali zawodników oczekujących. - Podpisaliśmy umowy na ławkę rezerwową z takimi żużlowcami, jak David Ruud, Cameron Woodward, czy Mathias Thoernblom. Przeszli oni do nas za rozsądne pieniądze. Jesteśmy stabilni sportowo i czekamy na start ligi. Obecnie wszystkie podmioty mają napięte budżety i ciężki orzech do zgryzienia - zauważył prezes Wybrzeża Gdańsk w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.