Starzy wyjadacze, synowie marnotrawni, debiutanci i średniacy - przegląd uczestników cyklu SGP

Czterech żużlowców w stawce SGP 2013 ma już na koncie tytuł mistrza świata. Czterech wraca do cyklu jako stali uczestnicy, dwóch debiutuje, a pięciu pozostałych to doświadczeni z dużym potencjałem.

Maciej Kmiecik
Maciej Kmiecik
Mistrzowie świata z dwóch różnych pokoleń, którzy tytuły zdobyli w ostatnich dwóch latach. Greg Hancock w 2011 roku i Chris Holder w 2012.

Żużlowcy z tytułem mistrzowskim

W gronie 15 stałych uczestników cyklu Grand Prix 2013 mamy czterech żużlowców, którzy mogą poszczycić się co najmniej jednym tytułem mistrza świata. Chris Holder broni złotego medalu, będąc jak do tej pory najmłodszym czempionem, wyłonionym w rywalizacji Grand Prix. O tym, jak ciężko obronić tytuł przekonywali się najwięksi tej dyscypliny sportu. Jak do tej pory miano najlepszego żużlowca świata poprzez cykl SGP obronili tylko Tony Rickardsson (dwukrotnie) oraz Nicki Pedersen. Przed młodym Australijczykiem trudne zadanie, tym bardziej, że już teraz będzie startował w roli faworyta i obrońcy tytułu niż atakującego zza pleców rywali "czarnego konia". Jeden tytuł na koncie ma także Tomasz Gollob, jeden z najbardziej doświadczonych żużlowców cyklu Grand Prix. Najstarszym i jedynym ze stuprocentową frekwencją jest oczywiście Greg Hancock. Amerykanin ma dwa tytuły mistrzowskie i zaliczone 156 turniejów Grand Prix. Jedyni żużlowcy w cyklu, którzy skończyli już 40 rok życia nadal są wymieniani w gronie kandydatów do podium klasyfikacji generalnej. Obu stać także na pojedyncze zwycięstwa w turniejach. Czy jednak dadzą radę przez cały sezon walczyć o tytuł z atakującą młodzieżą? Najbardziej utytułowanym żużlowcem tegorocznego cyklu jest trzykrotny mistrz świata, Nicki Pedersen. Duńczyk po słabszych sezonach, w zeszłym roku wrócił do walki o najwyższe cele i ma apetyt na kolejne tytuły, by dogonić swojego słynnego rodaka Hansa Nielsena, a być może nawet stać się najbardziej utytułowanym żużlowcem w historii duńskiego speedwaya. 36-letni Duńczyk z pewnością jest jednym z głównych kandydatów do tytułu mistrzowskiego. Pytanie tylko, czy będzie dysponował tak szybkim sprzętem, jak w poprzednim sezonie i jak będzie reagował na sytuacje stresogenne. Nie jest bowiem tajemnicą, że w zeszłym roku Pedersen tytuł mistrzowski przegrał przez kilka "nieprzemyślanych szarż", powodujących kolizje z rywalami. Fakt faktem, że Duńczyk ma już wyrobione nazwisko i czasami jest wykluczany za swoją niegrzeczną przeszłość z cyklu SGP niż aktualne przewinienia.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (8)
  • yes Zgłoś komentarz
    Dziękuję Matejos. Nie potrafię ustalić swojej kolejności. Zapowiada się na wyrównaną jazdę - jak będzie? Zobaczymy w turniejach, może nie być bliźniczopodobnych ;)
    • smok Zgłoś komentarz
      Mistrzostwo świata rozstrzygnie się pomiędzy czwórką: Emil, Nicki, Hancock i Gollob. Kibicuję Emilowi i stawiam na niego!
      • smok Zgłoś komentarz
        [quote]Jedyni żużlowcy w cyklu, którzy skończyli już 40 rok życia nadal są wymieniani w gronie kandydatów do podium klasyfikacji generalnej. Obu stać także na pojedyncze zwycięstwa w
        Czytaj całość
        turniejach. [b]Czy jednak dadzą radę przez cały sezon walczyć o tytuł z atakującą młodzieżą?[/b][/quote] Znowu to samo. Pewnie, że dadzą radę. A jeżeli nie, to na pewno nie przez wiek, co już udowodnili.
        • chris 70 Zgłoś komentarz
          Woffinden z pewnością dostarczy więcej emocji niż Ljung,Andersen czy B.Pedersen.
          • Matejos Zgłoś komentarz
            Artykuł artykułem, ale stawka w tym roku powoduje, że sezon będzie MEGA CIEKAWY! Rok temu był najciekawszy sezon Grand Prix odkąd pamiętam. A w tym roku nie będzie Hansa Andersena,
            Czytaj całość
            Chrisa Harrisa, Petera Ljunga i Bjarne Pedersena. Z całym szacunkiem dla nich, ale na Grand Prix to się oni nie nadają. W miejsce tej czwórki będzie tylko Tai Woffinden, który mimo wszystko ma z nich wszystkich chyba największy potencjał, aby w jakimś pojedynczym turnieju nagle wypalić i stanąć na pudle. Niestety dla naszego kraju, ale wątpie też w udane starty w Grand Prix Krzysztofa Kasprzaka, presja da o sobie znać, ale stać go nawet na wygraną w pojedynczym turnieju Grand Prix więc kto wie. Ciężko też powiedzieć jak w Grand Prix spisze się Matej Zagar i Martin Vaculik oraz czy formę utrzyma Niels Kristian Iversen. Tak czy siak nawet przy formie bez szałów powinni to być zawodnicy, którzy co jakiś czas w finale się znajdą. Do tego jak to autor powiedział "średniacy", którzy potrafią pojechać fenomenalnie w pojedyńczych turniejach, czyli Antonio Lindbeack i Fredrik Lindgren oraz doliczyłbym do tego grona Andreasa Jonssona. Młode gniewne wilczki w postaci aktualnego mistrza świata - Chrisa Holdera oraz Emila Sayfutdinova i Darcyego Warda w połączeniu z bardzo doświadczonymi zawodnikami jak Greg Hancock, Tomasz Gollob, bardzo kontrowersyjny Nicki Pedersen czy trochę młodszy, ale już bardzo doświadczony Jarosław Hampel tworzą taki skład tegorocznego cyklu Grand Prix, że już nie mogę się doczekać soboty! :D
            • StartGnzno Zgłoś komentarz
              fajny artykuł.