Zwycięstwo Unibaksu nad Betardem Spartą Wrocław nie było tak wysokie, jak spodziewali się tego toruńscy kibice. Zdaniem Adriana Miedzińskiego cała drużyna w najbliższym czasie powinna poprawić swoją skuteczność. - Oczywiście liczyliśmy na większą wygraną, jednak pierwsze śliwki robaczywki. To jest początek sezonu i trzeba jeszcze wyeliminować pewne błędy czy niedociągnięcia. Wszyscy musimy lepiej dopasować się ze sprzętem do naszego toru. Na pewno będziemy skuteczniejsi w następnych spotkaniach. Razem z trenerem zrobimy wszystko, by lepiej pokazać się przy następnej okazji - powiedział "Miedziak" w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Wychowanek toruńskiego Apatora niezbyt udanie zainaugurował sezon, bowiem w pierwszym swoim wyścigu został wykluczony za utrudnianie startu. - Nie ruszałem się na starcie, tylko delikatnie mi buksowało koło i przypaliło się sprzęgło. Zapewne tarczki musiały się skleić i dlatego to koło się poruszało. W tym roku zmieniły się przepisy i jeżeli trochę rusza się tylne koło nawet, gdy zawodnik stoi w miejscu to sędzia ma prawo go wykluczyć. Szkoda, ponieważ naprawdę tego nie czułem, gdyż przytrzymywałem motocykl nogami i nie byłem świadomy, co się stało - przyznał 27-letni żużlowiec.
W kolejnym swoim wyścigu Adrian Miedziński również miał problemy. Tym razem po słabym starcie, torunianin nie był w stanie wyprzedzić na dystansie żadnego z rywali. - Z mojej strony mogę powiedzieć, że miałem nerwowy początek zawodów. To wykluczenie w pierwszym biegu trochę mnie wytrąciło z równowagi. W kolejnym wyścigu mój motocykl spisywał się fatalnie, więc dokonałem zmiany i było lepiej. Zawsze pierwszemu spotkaniu w sezonie towarzyszy mała "nerwówka". Było sporo emocji przed tym meczem. Naprawdę zależało mi, aby jak najlepiej zaprezentować się na początku sezonu. Najważniejsze, że zwyciężyliśmy i w kolejnym spotkaniu każdy z nas będzie lepiej przygotowany, bo już wprowadzimy najważniejsze poprawki.
"Miedziak" przyznał po zawodach, że był zaskoczony skutecznością podopiecznych Piotra Barona. - Wrocławianie spisywali się bardzo dzielnie, co było widać na torze. Stoczyliśmy z nimi zacięty pojedynek. Mamy dobry skład, a mimo wszystko mieliśmy problem z rywalami. W tym meczu goście dysponowali świetnymi startami i gdy nam uciekali na pierwszych metrach, to bardzo trudno było cokolwiek zrobić na dystansie - zakończył Adrian Miedziński.
Adrian Miedziński dla SportoweFakty.pl: Miałem nerwowy początek zawodów
W niedzielnym meczu przeciwko wrocławskiej drużynie Adrian Miedziński zdołał wywalczyć siedem punktów i bonusa. Co było powodem przeciętnego występu torunianina w starciu z Betard Spartą?
Źródło artykułu: