Bohaterowie dwumeczów finałowych o DMP

W tym roku po raz dwunasty w historii Drużynowego Mistrza Polski poznamy w systemie play-off. Jak dotąd każdy dwumecz finałowy miał swojego bohatera. Zobaczmy jak to bywało w przeszłości.

Aleks Jovičić
Aleks Jovičić

1996 - Ryan Sullivan
Sezon ten zakończył się niespodziewanym triumfem Włókniarza Częstochowa. Drużyna, której przed startem rozgrywek nie dawano większych szans dojechała do samego finału. W nim również nie uchodziła za faworytów. Znacznie wyżej stawiano Apatora Toruń, a więc lidera po rundzie zasadniczej. Nawet wygrana różnicą dziesięciu punktów nie zmieniła tego stanu rzeczy i to Anioły miały polecieć wysoko nad Lwami. W rewanżu jednak drużyna gospodarzy zawiodła, wymęczyła dwupunktową wygraną. Mimo to w szeregach wicemistrzów kraju z roku 1996 nie zabrakło jasnych punktów.

Wówczas wszystkich olśniła wschodząca gwiazda żużlowych aren. Zaledwie 21-letni Ryan Sullivan stał się bohaterem pamiętnego dwumeczu. Już w pierwszym starciu to on najbardziej ograniczał skuteczność zawodników Włókniarza. "Sully" pokazał się na torze sześć razy co dało mu dwanaście punktów. Co prawda nie udało mu się pokonać miejscowych liderów - Joe Screena i Sławomira Drabika - lecz i tak okazał się najskuteczniejszym zawodnikiem gości. Prawdziwy pokaz swoich możliwości zafundował kilka dni później w Toruniu. Tam już nie miał sobie równych, absolutnie dominował. Pod taśmą stanął również sześć razy i za każdym razem to on jako pierwszy widział szachownicę kierownika startu. Wygrał co się dało, choć sam nie był w stanie wprowadzić Apatora na mistrzowski tron.

Zwieńczenie sezonu ligowego w roku 1996 było dobrą zapowiedzią dalszej kariery legendarnego Australijczyka. Sullivan bowiem przez kolejnych kilkanaście lat należał do czołówki zawodników startujących na polskich torach. Jest jednym z nielicznych, który przez 17 lat z rzędu kończył rozgrywki zdobywając w nich średnio powyżej dwóch punktów na wyścig. Drużynowe Mistrzostwo Polski po raz pierwszy zdobył z Włókniarzem Częstochowa w roku 2003, co potem powtórzył w barwach Unibaksu Toruń (2008). Jednak Ryan Sullivan to nie tylko solidny ligowiec. Również ma na swoim koncie sukcesy na arenie międzynarodowej. Największym z nich jest brązowy medal Indywidualnych Mistrzostw Świata z roku 2002, kiedy to był blisko ukończenia cyklu Grand Prix na pierwszym miejscu. Po światowy czempionat sięgał za to z reprezentacją Australii, a było to w latach 1999, 2001 i 2002.

Przed rozpoczęciem bieżącego sezonu "Sully" ogłosił zakończenie kariery. Jednak w obliczu kłopotów kadrowych toruńskiego zespołu za namową miejscowych działaczy zdecydował się powrócić do ścigania. Po słabym występie w półfinałowym spotkaniem z Dospel Włókniarzem Częstochowa zdecydowano jednak, że skuteczniejszym od Australijczyka będzie zastępstwo zawodnika za Chrisa Holdera. Tym samym mało prawdopodobne, byśmy znów ujrzeli go w walce o złoto DMP.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Tomasz Gollob czy Jarosław Hampel - kto z tej dwójki będzie lepszy w finale ENEA Ekstraligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
  • Benzema Zgłoś komentarz
    Gdyby nie Nicki Pedersen, to Wiesiu Jaguś byłby w pierwszej szóstce GP w 2007 roku...
    • Radi Zgłoś komentarz
      Szkoda ze w 2007 roku nie daliscie Bally'ego! Bo na to zasluzyl, tak samo oczywiscie jak legenda Unii Leigh ale po Leighu to ze robil dwucyfrowki to byla norma a Bally wiadomo nie ta sama klasa
      Czytaj całość
      co Adams a w 1szym meczu stracil tylko 1 pkt, a w Toruniu rowniez bardzo dobry wystep powyzej 10 pkt;) tylko Unia!