Reaktywacja żużla w Świętochłowicach? Miłość do sportu nie wystarcza

Malwina Pawlaszczyk
Malwina Pawlaszczyk
Pieniądze na rekreacje są, na żużel nie

Rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Świętochłowicach przedstawił działania, jakie zostały podjęte na terenie "Skałki" w ciągu ostatnich trzech lat oraz plany, które dopiero zostaną zrealizowane. Miasto oddało do użytku trasy rowerowe, plac zabaw oraz skatepark. Ponadto wyremontowana została estrada, a staw został oczyszczony. W trakcie budowy jest jeszcze ekologiczny basen, a w przyszłości powstaną między innymi park linowy i wielofunkcyjne boiska. Przybliżona wartość inwestycji to około 15,4 mln złotych.

Zdaniem władz miasta "Skałka" jest regularnie odbudowywana przy udziale środków budżetowych oraz tych, pozyskanych z zewnątrz. W tym roku miasto przekazało również 560 tyś. złotych dotacji na cele sportowe w mieście. Na chwilę obecną władz nie stać na odbudowę stadionu i pomoc w reaktywacji drużyny.

- Koszt związany z modernizacją stadionu to kilkanaście milionów złotych. Tych pieniędzy w budżecie miasta nie ma, dlatego rozmawiamy z potencjalnymi inwestorami, którzy mogliby pomóc w tej inwestycji w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego - powiedział Krzysztof Maciejczyk, rzecznik prasowy UM.
OSiR OSiR "Skałka"
W temacie odrodzenia żużla w Świętochłowicach, zrodził się też pomysł stworzenia szkółki miniżużlowej na miejscu aktualnego zaniedbanego boiska piłkarskiego mieszczącego się na terenie OSiR-u przy Bytomskiej, tuż za przeciwległą prostą stadionu. W ten plan zaangażował się były żużlowiec Krzysztof Bas, jednak na przestrzeni ostatniego roku temat nieco ucichł. Klub funkcjonuje i pomaga zawodnikom

Jedną z najbardziej znanych postaci świętochłowickiego sportu żużlowego jest właśnie Michał Widera. Prezes MS Śląska czynnie dba o to, by miejscowa drużyna mimo braku obiektu istniała i funkcjonowała. Na terenie stadionu OSiR działa znakomicie wyposażony warsztat, który zresztą wyremontowany został z własnych pieniędzy działaczy klubu.

- Ciągle prowadzimy warsztat i próbujemy utrzymać tą motorykę działań przynajmniej warsztatowych. Jak widać wszystko tu funkcjonuje jak w prawdziwym, przyzwoitym klubie. Obrazy związane z tym obiektem cały czas są żywe. My działamy na dobrym poziomie organizacyjno-mechanicznym, a klub też funkcjonuje, bo jesteśmy i kontraktujemy zawodników. Niestety toru brakuje, a przecież moglibyśmy choćby szkolić młodzież - tłumaczył Widera.

Śląsk Świętochłowice od lat pomaga zawodnikom z Rosji. Żużlowcy ze Wschodu w dużych ilościach skupiali się właśnie na Śląsku oraz w Ostrowie Wielkopolskim. Michaił Starostin, Rinat Mardanszin, Sergiej Jeroszin, czy też Władimir Dubinin jako pierwsi trafili do Świętochłowic i jeździli na przyzwoitym poziomie.
Warsztat na terenie Warsztat na terenie "Skałki"
Po zamknięciu toru, Michał Widera przy pomocy Grzegorza Krzywdy postanowił pomóc paru rosyjskim zawodnikom. Przez ostatnie trzy lata jeźdźcy nie tylko mieli tam swój warsztat, ale także mieszkanie. W tym sezonie kontrakt z klubem parafowali: Władimir Borodulin, Wiktor Gołubowskij, Siergiej Darkin i Semen Własow. Umowa daje im możliwość startów w barwach innych drużyn na zasadzie wypożyczenia. Są kibice, jest przyszłość?

W ostatnich latach zmagań Świętochłowic na ligowych torach, drużynę dopingowało około tysięczne grono fanów. Mimo tego, że drużyna nie startuje w rozgrywkach, istnieje fanklub. Jednym z nowych pomysłów kibiców jest koszulka z nadrukiem "Są kibice, nie ma klubu", w której sympatycy miejscowego speedway’a mają odwiedzać inne stadiony. Jak twierdzi Michał Widera - W Świętochłowicach są kibice i przede wszystkim jest żużlowa tradycja.

O tym, że miasto żużlem stoi świadczy także ogromny żużlowiec, namalowany na jednym z budynków w centrum miasta. Marne również szukać wolnych miejsc w pubach, kiedy transmitowane są zawody żużlowe.

Aktualnie substytutem żużla jest speedrower. I to właśnie on w ostatnich latach zastępuje czarny spory w Świętochłowicach. Od blisko dwudziestu lat zawodnicy ze Śląska rywalizują w ogólnopolskich, oficjalnych rozgrywkach, a od 2001 roku startują pod egidą MKS Śląsk. Na koncie tej drużyny jest wiele medali Mistrzostw Polski, w tym brąz DMP z 2012 roku. W składzie Śląska można bez trudu znaleźć żużlowe nazwiska - Krzysztof Bas, były żużlowiec od lat jest trenerem, a pod jego skrzydłami ścigają się jego syn Patryk, bratanek Dawid, Kamil Bielica, czy jeden z ostatnich żużlowców rodem ze Świętochłowic, Tomasz Krzykowski.

Przyszłość świętochłowickiego klubu mimo upływu lat wciąż nie jest klarowna. Remont całego stadionu oraz zbudowanie drużyny na miarę rozgrywek ligowych wiąże się z ogromnymi kosztami. Michał Widera jest świadomy wszystkich trudności, jakie towarzyszą reaktywacji klubu. Nie oznacza to jednak, że nie wyraża chęci pomocy.
Żużel wróci do Świętochłowic? Żużel wróci do Świętochłowic?
- Reanimacja wszystkiego to nie jest lada przedsięwzięcie. Widzimy, z jakimi perturbacjami borykają się te kluby, które do tej pory próbowały, czy próbują. W Krakowie, czy Pile się udało. W Poznaniu ciągle jakieś problemy. Jeżeli znalazłyby się osoby, które byłyby chętne, żeby w tym pomóc, to ja też jak najbardziej. Jeżeli miałoby to być jednoosobowo, to nie widzę tego. Na ten moment w klubie działamy z mechanikiem Eugeniuszem Capkiem, który jest chyba najstarszym obecnie aktywnym majstrem i był na Śląsku od zawsze. Ten złoty człowiek dodaje nam mnóstwo sił i motywacji do działania - kończy prezes Śląska Świętochłowice.

Obecny trener Speedway Wandy Kraków jest głęboko związany z miejscową tradycją żużlową. Wciąż wierzy w to, że kiedyś może jeszcze usłyszy ryk motocykli, ścigających się na "Skałce".

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×