Maciej Polny dla SportoweFakty.pl: Nie będę walczył o stanowisko prezesa

Tadeusz Zdunek, prezes Stowarzyszenia Wybrzeże Gdańsk wydał oświadczenie, w którym poinformował, że Robert Terlecki nie będzie już prezesem Zarządu Spółki.

Damian Gapiński
Damian Gapiński

Robert Terlecki nie będzie pełnił już funkcji prezesa Zarządu Spółki Wybrzeże Gdańsk. Stanowisko prezesa piastował niewiele ponad rok. W wyścigu o posadę sternika gdańskiego klubu wygrał z Maciejem Polnym, który wcześniej złożył rezygnację z pełnionej funkcji. Po przegranej batalii z Terleckim, Polny miał pretensje do nowych władz Wybrzeża, że te budują swoją pozycję poprzez deprecjonowanie jego osoby. Doszło nawet do tego, że na policję złożono doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez byłego prezesa Wybrzeża. Maciej Polny odpierał ataki i wyjaśniał, że zależy mu tylko na oczyszczeniu swojej osoby z zarzutów.

Tadeusz Zdunek prezes Stowarzyszenia Wybrzeże Gdańsk poinformował, że nie będzie pośpiechu przy wyborze nowego prezesa Spółki. Podkreślił również, że kandydat będzie musiał zostać zaakceptowany przez osoby związane ze Stowarzyszeniem. Jednym z nich mógłby być właśnie Maciej Polny, który ubiegał się o to stanowisko w drodze konkursu razem z Terleckim. Sam zainteresowany wyklucza jednak możliwość powrotu do klubu. - Na sto procent wykluczam możliwość powrotu na stanowisko prezesa Wybrzeża. Teraz i w przyszłości. Nie wiem, co musiałoby się stać, abym zmienił zdanie. Za dużo dostałem po głowie. Powiedziano na mój temat zbyt wiele nieuzasadnionych słów. To wszystko powoduje, że już dawno podjąłem decyzję, że nie będę się ubiegał ponownie o to stanowisko - powiedział dla SportoweFakty.pl Maciej Polny.

Były prezes Wybrzeża Gdańsk nie wyklucza jednak swojej pomocy w innej roli, jeżeli tylko nowe władze będą widziały taką potrzebę. Stawia jednak pewne warunki, które muszą zaistnieć, aby pomógł klubowi. - Od dawna powtarzam, że jestem w stanie pomóc, jeżeli ktoś będzie tej pomocy potrzebował. Przede wszystkim chciałbym jednak , aby ktoś oficjalnie dokonał audytu za sezon 2013 i pokazał, jakie długi pozostały po moim zarządzie, a jakie długi były za poprzedni sezon. Chciałbym również, aby jednoznacznie wykazano, jaką część wpływów do budżetu klubu stanowiły środki wypracowane jeszcze przez mój zarząd, a jakie przez ustępujące władze. Przede wszystkim jednak powinno się jednoznacznie określić, jaka jest obecna sytuacja finansowa klubu. Jeżeli sytuacja jest tragiczna, to trudno będzie znaleźć osobę, która będzie w stanie poprowadzić klub do końca sezonu. Jestem sercem za klubem, ale widzę to w czarnych kolorach - wyjaśnił Polny.

Zdaniem Polnego, potrzebny jest "okrągły stół", do którego zasiądą wszystkie osoby związane w ostatnim czasie z klubem, jak również ludzie dobrej woli i sponsorzy, którzy chcą ratować Wybrzeże. - Naprawiać sytuację powinny te osoby, które doprowadziły do obecnej sytuacji i ci, którzy te osoby wybrali. Dla mnie to marna satysfakcja, że wyszło "na moje". Przewidywałem, że ten zarząd nie będzie w stanie podołać pewnym obowiązkom i zadaniom. Tak naprawdę, gdyby nie pomoc pana Zdunka, to ten klub już dawno by się rozpadł. Sytuację trzeba ratować. W Gdańsku należy zrobić "okrągły stół" na temat żużla. Do tego stołu powinni usiąść wszyscy, którym dobro klubu leży na sercu. Pewne rzeczy trzeba wyjaśnić i ustalić co dalej. Żużel w Gdańsku musi istnieć. Trzeba wreszcie się zastanowić, czy nie warto znowu wystartować od II ligi, a w międzyczasie spłacić zawodników i trenera, bo w momencie, gdy nie ma się odpowiedniego zaplecza finansowego, to bez sensu ciągnąć dalej ten wózek. Wiem, że są w Gdańsku ludzie dobrej woli. Między innymi drobni sponsorzy, którzy nie zostali zachęceni do współpracy przez ustępujący zarząd. Warto to wszystko wykorzystać i próbować ratować gdański żużel - powiedział były prezes Wybrzeża.

Choć władze Stowarzyszenia zadeklarowały, że nie będą śpieszyły się z wyborem nowego prezesa, to Maciej Polny pokusił się o wskazanie osoby, która jego zdaniem byłaby odpowiednia na to stanowisko. - Moim zdaniem najbardziej właściwą osobą jest Leszek Blanik. Mówię absolutnie bez żadnej złośliwości. To osoba, która wybierała ustępujące władze. Ma jednak właściwe kontakty chociażby przez fakt, że zasiadała w polskim Sejmie. Uważam, że byłby odpowiednią osobą do tego, aby Wybrzeże mogło odbudować swoją pozycję - zakończył Maciej Polny.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Czy zgadzasz się z Maciejem Polnym, że Leszek Blanik to właściwy kandydat na stanowisko prezesa gdańskiego klubu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×