Bartłomiej Czekański - Bez hamulców: List bez intencji

Bartłomiej Czekański
Bartłomiej Czekański
Kobieta zmienną jest

Rzeszów miał upaść, tytularny sponsor Marta Półtorak miała się wycofać, a tu proszę, poszli na rozmowy do miasta i zaraz podnieśli głowy, i zakontraktowali Grega Hancocka (a to drogi pacjent), Petera Kildemanda oraz pożyczyli juniora Czaję. Za jaką kasę? Czyżby Marta kolejny raz, jak to piękna i kapryśna kobieta, zmieniła zdanie? Tu mamy mniej więcej podobną sytuację jak w Grudziądzu. Dużo kasy, a skład, choć liczny (po co im tylu?) i w sumie nawet całkiem ciekawy, to mimo wszystko raczej też nie na play offy. Na co w Ekstralidze stać bowiem Larsena, Andersena, Ljunga, Lamparta, czy Jabłońskiego? Prochu chyba tam nie wymyślą. No, a jeśli pani Marta znów zrobi woltę i zostanie jedynie przy szkółce, jak zresztą zapowiada? To co, kolejna Czewa i kolejny Gdańsk? Tak tylko się martwię.

U sąsiadów, czyli w Tarnowie: Kołodziej, Vacul, Bjerre, Madsen i hm, Mroczka. Też mieli tam paść na twarz, a tu proszę, nie aż tak tragicznie na papierze, ale na jaki wynik to wystarczy? I co z kasą w "Jaskółczym Gnieździe"? Azoty aż tak strasznie nie przykręciły kurka, czy po prostu pan prezes Sady poszedł "na całość"... że jakoś to będzie, nawet przy odejściu Tauronu? Też tylko tak pytam z troską.

Z dworu Królowej

Po ostatnich wyborach samorządowych prezydentem Leszna został człowiek bardzo prożużlowy, zaś jego wickiem w magistracie, wiceprezes Unii Leszno! W związku z czym, jak - he, he - ćwierkają złośliwe wróbelki, na radzie miejskiej może wnet paść propozycja, by nazwę wielkopolskiego grodu Leszno zamienić (poszerzyć) na "Unia Leszno". - Hm, poproszę normalny bilet PKP do miasta Unia Leszno, najlepiej bez przesiadek?

Tobiasz Musielak w Lesznie bez gwarancji startów. No to by się "Toffik" po takim znakomitym sezonie '2014 ugotował, gdyby nie łapał się do składu Byków. A Zengota? Jeszcze raz: czeka nas jeszcze ciekawy sezon... wypożyczeń?
Czytam na SF.pl: "Daniel Kaczmarek nie zdecydował się zostać w Fogo Unii i udał się na kolejne wypożyczenie do Speedway Wandy Kraków. - Doszedłem do wniosku, że lepiej odjechać wszystkie mecze w I lidze - powiedział".

Nie wiem, czy to dobry pomysł. Daniel miałby szansę na jazdę w Ekstralidze, gdyż Bartosz Smektała jest jeszcze młodziutki i niepewny. Niższa liga nie daje aż takich możliwości szybkiego rozwoju, acz daje więcej jazdy. No cóż, Wanda nie chciała Niemca, ale chciała Kaczmarka. Zatem powodzenia! A fabryka żużlowych talentów Królowej Unii Leszno wciąż działa pełną parą. Brawo!

Byki zarzekają się, że nie budowały Dream Teamu. Tere fere kuku, jedzie mi tu czołg? Peter Pawlicki, Emil, Dziki Nicki (to chyba sadysta, który lubi zadawać ból innym), Jonasson, uff, kości (rywali) będą trzeszczeć…

Winni cykliści i dziennikarze. Jak zwykle

Przeczytałem na SF.pl: "Jarosław Hampel, lider żużlowego Falubazu Zielona Góra i jeden z najlepszych zawodników na świecie, odkrył, że... w ogóle nie rozważał rozstania z zielonogórskim klubem. Skąd zatem pogłoski? Otóż wszystko wyolbrzymili dziennikarze!".

A może cykliści? Hampelek zapomniał już co mówił mediom? Smutne, ale Drogi Jarku pamiętaj: facet bez charakteru i jaj nigdy nie zostanie IMŚ na żużlu! W tej Zielonce to chyba nieźle ryją beret, co? Teraz niezawodny i niezastąpiony tamtejszy kiero Jacek Frątczak prosi, żeby na miesiące przed startem sezonu nie podniecać się składami. Faktycznie, ma rację. Na razie bowiem to wszystko wróżenie z fusów. Wystarczy (odpukać) kontuzja np. drugiego zawodnika (pod względem średniej) w drużynie czy mocnego juniora, jakiś dołek sprzętowy i wszystko się wali. Niemniej Leszno, Gorzów, Toruń i Falubaz to raczej pewniaki do play-offów. Szykuje nam się Ekstraliga dwóch prędkości (hm, będą dwie tabele?).

A co do Falubazu, to Pieszczek bardzo się przyda, a i Walasek to wciąż kawał zawodnika, lecz jest coraz bardziej nierówny i nieprzewidywalny. W sumie trochę dziwnie była tworzona ta drużyna "MotoMyszy" na sezon '2015. Trochę jakby bez klucza.

Ich pogromcy i znienawidzeni sąsiedzi z Gorzowa muszą udowodnić, że zasłużenie zdobyli DMP'2014, a nie tylko przez kontuzje Unii Tarnów i i jej zadyszkę na koniec sezonu. Iversen ostatnio jedzie w dół, Kasprzak jest wielki, ale i kontuzyjny, wystarczy niedyspozycja Zmarzlika i jest totalna klapa. Nic więc pewnego. To ciekawiej dla kibiców i dla ligi. Powtarzam, że cieszę się, iż po tylu latach przerwy tak zasłużona Staleczka Gorzów znowu sięgnęła po prymat w kraju (aczkolwiek jej prezes niemile zadziwia mnie swoimi wypowiedziami, zapewne zależnymi od wymogów chwili). Teraz przyjdzie mi chyba kibicować leszczynianiom, acz ja przecież kibicuję wszystkim! Przypominam, że Byki po słabszym początku nie awansowałyby w minionym sezonie do play-offów, gdyby nie te "minus osiem w ryja" Unibaksu. Na szczęście, oblicze Unistów odmienili potem na znacznie lepsze Skórnicki i Musielak. No i także Peter Pawlicki.

Bezdomni

WTS Betard Sparta tylko przez pół sezonu '2015 i '2016 będzie dysponowała swoim stadionem, który idzie do remontu. I całe pierepałki z tym, ale niebawem chcę Wam o tym szeroko napisać w osobnym materiale. Martwię się, jak wrocławianie wytrzymają to sportowo i finansowo. Może być krucho. Chcieli Hancocka, Vaculika, Kildemanda, Artioma Łagutę, lecz ostatecznie kupili Jepsena Jensena, Milika i trzech rokujących juniorów. Budują młody skład na 2017 rok, gdy już będą się ścigać przez cały czas na swoim odnowionym obiekcie. Tylko do tego czasu trzeba się w Ekstralidze utrzymać. Determinacja jest. Coach Sparty Piotr Baron:

- Mimo remontu pojedziemy normalnie, czyli w lewo. A na poważnie, to całą pierwszą rundę przejedziemy u siebie do lipca. Potem myślę, iż dogadamy się z budowniczymi, żebyśmy mogli odbyć jeszcze kilka treningów na naszym obiekcie, a jeśli nie da rady, to mamy zaprzyjaźnione kluby, które zapraszają nas do siebie na treningi. Nas jak zwykle niemal wszyscy skazują na pożarcie, że będziemy jeździć w jakiejś siódmej lidze, lecz my naprawdę mamy interesującą, dobrą i młodą drużynę. Ale zobaczymy, jak przebiegną przygotowania, czy - odpukać! - nie będzie kontuzji. W żużlu niczego nie można być pewnym i nie można o nic być spokojnym. Jestem tylko przekonany, że będziemy walczyć. Więcej nic nie powiem.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×