PGE Stal Rzeszów vs. MRGARDEN GKM Grudziądz: pomeczowe Hop-Bęc!

PGE Stal Rzeszów rozgromiła na własnym torze MRGARDEN GKM Grudziądz 61:29. W drużynie gospodarzy każdy z zawodników odjechał bardzo dobre zawody.

Radosław Gerlach
Radosław Gerlach
HOP

Rzeszowianie zostaną w elicie

Tylko cud mógłby sprawić, że PGE Stal Rzeszów spadnie bezpośrednio do I ligi. Żurawie po niedzielnej kolejce awansowały na szóstą pozycję w tabeli. Do końca sezonu podopieczni Janusza Ślączki odjadą jeszcze dwa spotkania. W najbliższą niedzielę udadzą się do Tarnowa na derbowe starcie z miejscową Unią. Z kolei na zakończenie sezonu zasadniczego podejmą na własnym obiekcie Stal Gorzów. Nawet, gdyby rzeszowianie przegrali oba spotkania, to prawdopodobnie i tak nie spadną bezpośrednio do I ligi, tylko przystąpią do meczów barażowych. Żurawie mają obecnie trzy punkty przewagi nad ostatnim w tabeli MRGARDEN GKM Grudziądz. Oznacza to, że zespół z kujawsko-pomorskiego potrzebuje zdobyć minimum 4 punkty, by przeskoczyć drużynę ze stolicy Podkarpacia. A zadanie to wydaje się szalenie trudne. O ile jeszcze można założyć, że grudziądzanie pokonają na własnym torze KS Toruń, o tyle ewentualne zwycięstwo na wyjeździe z Falubazem Zielona Góra byłoby chyba największą sensacją ostatnich lat.

Gospodarze

Każdy zawodnik PGE Stali odniósł w niedzielę przynajmniej jedno biegowe zwycięstwo. Liderem drużyny po raz kolejny był rewelacyjny Greg Hancock, który zainkasował płatny komplet punktów (14+1). Wspaniale prezentowała się także druga para PGE Stali - Dawid Lampart (13+1) i Kenni Larsen (10+2). Trybuny Stadionu Miejskiego szczególnie pobudzał natomiast Karol Baran. Wychowanek PGE Stali zdobył 8 punktów z bonusem. Baran w niedzielę pokonał zarówno Artioma Łagutę, Krzysztofa Buczkowskiego, Tomasza Golloba czy Daniela Jeleniewskiego. Świetny występ zanotował także Krystian Rempała (6+2 w trzech startach), a na wielkie słowa uznania zasługuje również Peter Kildemand. Duńczyk przystąpił do niedzielnego meczu wyjątkowo obolały, gdyż dzień wcześniej podczas GP Danii na torze w Horsens (które wygrał) mocno ucierpiała jego ręka. Pomimo to, Kildemand stawił się w stolicy Podkarpacia i przywoził dla swojej drużyny cenne punkty (6 "oczek" w trzech startach). Kiedy jednak okazało się, że rzeszowianie zwycięstwo mają już w kieszeni - trener Janusz Ślączka postanowił wycofać Kildemanda z zawodów, by ten nie nadwyrężał już swojej kończyny.

Hubert Łęgowik

W drużynie MRGARDEN GKM Grudziądz na miarę oczekiwań pojechali Krzysztof Buczkowski (9) i Artiom Łaguta (8). Nieźle spisał się także Hubert Łęgowik. 20-latek zainkasował pięć punktów z bonusem, czyli więcej niż tercet: Gollob, Okoniewski, Jeleniewski razem wzięty. - Uważam, że zrobiłem dzisiaj to, co do mnie należało. Cieszę się, że trener dał mi szansę pojechać w dwóch dodatkowych wyścigach. Występ uważam za udany - powiedział po meczu wychowanek Włókniarza Częstochowa.
Wybierz najlepszego zawodnika
Stal Rzeszów
wybierz zawodnika
  • Kenni Larsen
  • Greg Hancock
  • Dawid Lampart
  • Karol Baran
  • Peter Kildemand
  • Artur Czaja
  • Krystian Rempała
ZOOleszcz GKM Grudziądz
wybierz zawodnika
  • Tomasz Gollob
  • Daniel Jeleniewski
  • Krzysztof Buczkowski
  • Rafał Okoniewski
  • Artiom Łaguta
  • Hubert Łęgowik
  • Marcin Nowak




Wydarzenie:

PGE Stal Rzeszów - MRGARDEN GKM Grudziądz







Sędzia:

Jerzy Najwer








BĘC

GKM powoli pakuje manatki

Wszystko wskazuje na to, że przygoda beniaminka z Ekstraligą trwała tylko rok. GKM po niedzielnym spotkaniu znalazł się w arcytrudnej sytuacji i szanse na pozostanie w elicie ma już tylko matematyczno-iluzoryczne. - Nie ma co się oszukiwać - jeśli przegramy z Toruniem, nasze szanse na uniknięcie degradacji spadną do zera. Jeśli udałoby nam się wygrać z Toruniem za dwa punkty, to mecz z Falubazem będzie decydujący - twierdzi Robert Kempiński, menadżer grudziądzkiego klubu.

Para Okoniewski-Gollob

Rafał Okoniewski przed rokiem był liderem GKM-u Grudziądz w rozgrywkach Nice PLŻ. Włodarze z kujawsko-pomorskiego liczyli, że "Okoń" będzie w tym sezonie solidnym punktem zespołu. Tak się jednak nie stało. Wychowanek Polonii Piła w niedzielę po raz kolejny zawiódł. Nie pomógł fakt, że doświadczony zawodnik w latach 2010-2013 był zawodnikiem rzeszowskiego klubu. Okoniewski zapisał przy swoim nazwisku zaledwie 3 punkty z bonusem. To i tak więcej aniżeli Tomasz Gollob, który zakończył zmagania z 2 "oczkami". Być może był to ostatni mecz najwybitniejszego polskiego żużlowca w dziejach tego sportu na obiekcie przy Hetmańskiej.

Daniel Jeleniewski

45 wyścigów wygrał do tej pory Jeleniewski w najwyższej klasie rozgrywkowej. Ale w niedzielę nie zdobył dla swojej drużyny ani jednego "oczka". Zatrważająco wygląda na tą chwilę średnia Jeleniewskiego na torach wyjazdowych. W tym sezonie wychowanek lubelskiego klubu zdobywa średnio 0,455 punktu na bieg w meczach wyjazdowych.

Który zawodnik GKM-u Grudziądz zawiódł najbardziej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×