KS Toruń vs. Unia Leszno: Pomeczowe Hop-Bęc

Krzysztof Wesoły 07 Września 2015, 14:56

Walka do ostatnich metrów

W Toruniu kibice obejrzeli kilka wyścigów, podczas których zawodnicy tasowali się właściwie co łuk. Były też biegi, gdzie żużlowcy dopiero na ostatnich metrach mijali swoich rywali. Tak było w gonitwie siódmej, w której Kacper Gomólski wywalczył dla Aniołów podwójne prowadzenie. Najpierw zrobił miejsce Chrisowi Holderowi aby ten mógł uciec do przodu, a następnie sam stoczył emocjonujący bój z dwójką leszczynian i dopiero na samej mecie wyprzedził jadącego na drugim miejscu Bartosza Smektałę. Równie ambitnie pojechał Grigorij Łaguta w wyścigu dziesiątym. Na podwójne prowadzenie wyszli Piotr Pawlicki oraz Grzegorz Zengota i znakomicie ustawili się parą. Rosjanin jednak nie dawał za wygraną i próbował atakować po szerokiej. Udało mu się dopiero na przedostatnim łuku, gdy minimalny błąd popełnił pilnujący zewnętrznej Zengota. "Grisza" bezpardonowo to wykorzystał, przejechał obok "Zengiego" i w kolejnym łuku bez problemu założył też zaskoczonego Pawlickiego.

Młodzież znów pozytywnie zaskakuje

KS Toruń i Fogo Unia Leszno posiadają jedne z najmocniejszych formacji juniorskich w Polsce. Wielokrotnie w pojedynkach tych ekip kluczową rolę odgrywają młodzieżowcy, którzy w przyszłości będą stanowić o sile polskiej reprezentacji. Wśród Aniołów punkty juniorów składały się na prawie 40 proc. dorobku całej drużyny! Rewelacyjnie spisał się nie tylko Paweł Przedpełski, ale tym razem i Oskar Fajfer. W drużynie Byków tradycyjnie już bardzo dobry występ zanotował Piotr Pawlicki, który dzień wcześniej wywalczył sobie przepustkę do przyszłorocznego cyklu Grand Prix.

Ciekawa sytuacja przed rewanżem

Biorąc pod uwagę kiepską postawę Aniołów w ostatnich tygodniach rundy zasadniczej, na zdecydowanego faworyta toruńsko-leszczyńskiego dwumeczu wskazywano Fogo Unię. Teraz sprawa nie jest już tak oczywista. Osiem punktów przewagi to dużo i mało, jak mówił po spotkaniu Paweł Przedpełski, jednak należy pamiętać, że KS Toruń jako jedyna drużyna pokonała w tym roku Byki na "Smoku". Anioły pojadą do Leszna zdeterminowane i niewykluczone, że rywalizacja o awans do finału PGE Ekstraligi będzie toczyć się do ostatnich wyścigów.

Wybierz najlepszego zawodnika

KS Apator Toruń

wybierz zawodnika

• Adrian Miedziński
• Chris Holder
• Jason Doyle
• Kacper Gomólski
• Grigorij Łaguta
• Oskar Fajfer
• Paweł Przedpełski

Fogo Unia Leszno

wybierz zawodnika

• Nicki Pedersen
• Przemysław Pawlicki
• Emil Sajfutdinow
• Grzegorz Zengota
• Tomas H. Jonasson
• Piotr Pawlicki
• Bartosz Smektała

Wydarzenie:

KS Toruń - Fogo Unia Leszno

Sędzia:

Artur Kuśmierz

Kontrowersyjne decyzje sędziowskie

Nikt nie lubi, gdy w widowisko sportowe ingerują osoby trzecie. Niestety, w Toruniu swój akcent zaznaczył arbiter spotkania, pan Artur Kuśmierz. Częstochowski sędzia podjął dwie decyzje, co do których środowisko żużlowe miało sporo uwag. Pierwsza sytuacja miała miejsce w wyścigu szóstym. Na jednym z łuków Jason Doyle zdecydowanie wszedł pod łokieć Przemysława Pawlickiego, w efekcie czego ten upadł na tor. Nawet miejscowi kibice spodziewali się szybkiego wykluczenia Australijczyka. Nic z tych rzeczy! Po kilku chwilach arbiter zapalił żółte światło, które eliminowało z biegu Pawlickiego. - Byłem zdziwiony tą decyzją - mówił nasz ekspert, Sławomir Kryjom. W gonitwie dziewiątej sędzia znów zaznaczył swoją obecność. W trakcie rywalizacji Kacper Gomólski sfaulował Piotra Pawlickiego. Wina "Gingera" była niezaprzeczalna, jednak czerwona kartka jaką został ukarany wzbudziła sporo kontrowersji. - Faul był, ale złośliwości nie widziałem. Wiele mówi też reakcja żużlowca, który od razu podbiegł do rywala. Inna sprawa, że Kacper i Piotrek to akurat bliscy koledzy - zaznaczył Kryjom.

• KS Toruń - Fogo Unia Leszno 49:41