Śląsk Świętochłowice realizuje swój plan. Michał Widera: Chcemy oprzeć skład na wychowankach
- Wymienione imprezy to minimum, jakie postawiliśmy sobie w tym sezonie. Chcemy podciągnąć się organizacyjnie, skrócić czas zawodów i podwyższyć ich jakość. W tym roku będziemy dysponowali już kompletnym sprzętem do prac na torze. Stąd możliwe, że nasze spektrum organizacyjne nieco się poszerzy być może o Turniej Zaplecza Kadry Juniorów. Zobaczymy jak od wiosny będzie zachowywał się ułożony w ubiegłym roku tor. To musi być bezpieczne ściganie i komfort swobodnej jazdy.
- Bardzo miło wspominam ostatnie 5 lat pracy w charakterze trenera zarówno Ostrovii jak i Krakowa. Świetny okres obfitujący w kolejne doświadczenia. Były bardzo miłe chwile, ale zdecydowanie zbyt dużo afer, których byłem świadkiem. To wzbudzało ogromny niesmak i wybijało z rytmu. Ten rok to konieczność nabrania dystansu do ligowych rozgrywek, a z drugiej strony możliwość poświęcenia się pracy z młodzieżą w rodzimym klubie.
Na co stać Wandę w sezonie 2016?
- Nie wiem. Tym niemniej życzę chłopakom i całemu klubowi dobrego sezonu. Bardzo chciałbym, żeby odpalił Daniel Pytel. To zawodnik z potencjałem, hamowanym do tej pory w dużej mierze przez brak sprzętu. Skład polsko-duński na krakowskim torze to dość ciekawe rozwiązanie. Niestety nigdy nie trafiał do mnie transfer Chrisa Harrisa.- Na pewno dobrą z punktu widzenia kibiców i zawodników, czyli odpowiedniej ilości meczów. Dla klubów mniej zamożnych system spotkań u siebie może okazać się również pozytywny. Przy czym od dawna popieram projekt "odelitarnienia" Ekstraligi i powiększenia jej do 10 zespołów. Reszta drużyn konkurowałaby w Nice PLŻ w składach siedmioosobowych plus jeden rezerwowy. Stawki powinny być w ściśle ustalonych ramach włącznie z najbogatszymi klubami.
- Nie mam w zwyczaju komentować rzeczy irracjonalnych więc i tym razem nie zrobię wyjątku.
A w jaki sposób kluby powinny szukać oszczędności?
- Na pewno najpierw w swoim procesie myślenia, ale także we wzajemnym porozumieniu między prezesami i wypracowaniu wspólnego mianownika, jakim jest bilans. A potem z zawodnikami, w jakich sztywnych ramach możemy się obracać, żeby uczciwie po sezonie się rozliczyć. O ile dogadanie się z zawodnikami wydaje się realne, to z prezesami reprezentującymi zarządy różnie dotąd bywało. Zwłaszcza tymi, którzy nie patrzą na dobro całej dyscypliny, a przez pryzmat własnego ego. Właśnie ci panowie prezesi i na równi członkowie zarządów niestety mają najkrótsze kadencje, które często kończą się upadkiem klubów. W ślad za tym idą zawodnicy kończący kariery z powodów finansowych. Wszystko to kurczy cały czas dyscyplinę. Osobnym tematem są zbyt duże sumy za podpis pod kontraktem tak zwanych gwiazd, kosztem inwestowania w polskich juniorów. Spiralę kosztów nakręca również bardzo drogi sprzęt. Dlatego z ciekawością przyglądam się i szczerze kibicuję projektowi NSF.
Rozmawiał Mateusz Lampart
Andrzej Rusko: Celem play-off. Szczyty w kolejnych latachKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>