Pamięci nieodżałowanego Grzegorza Knappa - kilka dni z życia kibica
Jacek Cholewiński
ZawodnicyNoszą miano lodowych gladiatorów. Jedni mali i drobni, drudzy wysocy i szczupli, jest także kilku "misiaczków". Wszyscy nastawieni przyjacielsko, chętni do krótkiej rozmowy, fotka z kibicem czy autograf to dla nich normalność. Zawodowcy w pełnym tego słowa znaczeniu. Kiedy można - żarty i uśmiechy, kiedy trzeba - poważni i skupieni. Gdy nadchodzi ten czas, czas walki na torze - skupieni, skoncentrowani, wyłączeni z wszystkiego co ich otacza. Wtedy lepiej nie podchodź, nie przeszkadzaj bo możesz tego gorzko żałować.
W parku maszyn międzynarodowa rodzina, kumple na dobre i na złe. Na torze zatwardziali rywale, którzy gdy trzeba wypłacą kuksańca albo podjadą na centymetry na najeżonych kolcami "piłach tarczowych" swoich stalowych rumaków. Wtedy są rzeczywiście gladiatorami bez cienia strachu. Szacunek.
Gdy trzeba, Gladiatorzy walcząc między sobą, pojadą na kompletny styk
Mechanicy
"Złote rączki" mistrza świata Dmitrija Kołtakowa