Andrzej Witkowski: Nie ma możliwości, by Lokomotiv rywalizował o mistrzostwo Polski

Mateusz Lampart
Mateusz Lampart
Łódzki samorząd jest mocno zaangażowany w powstanie nowego stadionu. Dzieje się to w czasie, kiedy władze lokalne niektórych miast nie chcą przeznaczać pieniędzy na żużel. 

- Większość obiektów żużlowych jest stadionami miejskimi, które są wydzierżawiane klubom na czas treningów i spotkań. W większości przypadków jesteśmy zadowoleni ze współpracy z władzami samorządów. Wiadomo, że zawsze chciałoby się mieć lepsze porozumienie i więcej pieniędzy na dyscyplinę w sensie sportowym i środki inwestycyjne w celu poprawy na przykład bazy miejsc dla kibiców czy dziennikarzy.

Włókniarz Częstochowa jest jedyną drużyną, która w przypadku zebrania odpowiedniego budżetu mogłaby myśleć o Ekstralidze bez obaw o licencję. Czy w przypadku tego klubu sprawa będzie klarowna?

- Wszystko zależy od sportu. Poczekajmy do końca rozgrywek. Zobaczymy, czy Włókniarz faktycznie będzie rywalizował o zajęcie pierwszego lub drugiego miejsca w Nice PLŻ. Wtedy będziemy sprawdzać ewidencje finansowe klubu oraz warunki stadionowe. Obiekt w Częstochowie też nie do końca jest ukończony, i to od wielu lat. Być może awans spowodowałby, iż w końcu ta modernizacja zostałaby dokończona.

Kilka miesięcy temu mówił pan, iż w połowie 2016 roku poznamy konkretne przepisy regulaminowe na kolejne lata. Na jakim etapie są prace?

- Na przełomie sierpnia i września zostaną przedstawione ostateczne propozycje ewentualnych zmian regulaminowych na sezon 2017. Nie chcę mówić o wstępnych założeniach, bo poprosiłem o materiał, który zespół ekspertów przedstawi jako materiał niewstępny, tylko od razu zaproponuje konkretne rozwiązania.

Czy możliwe, aby w aspekcie przepisów nastała kilkuletnia stabilizacja?

- Staramy się, aby tak było. Zmiany regulaminowe są czynione ze względów bezpieczeństwa, zmian przepisów ustawowych - na przykład ustawy o dopingu czy ustawy o sporcie - czy też wymogów FIM-u. Kiedy cztery lata temu powoływałem zespół ekspertów, to głównym celem było to, aby było poczucie stabilności. To jest leitmotiv tych prac.

Czy w pana opinii za rok uda się powrócić do ligi trójstopniowej?

- Mam taką nadzieję. Przewodniczący GKSŻ, Piotr Szymański przekonuje mnie, że będziemy mieli system 8-8 oraz 6 lub 7 drużyn w II lidze.

W którym ośrodku jest największa determinacja, aby powrócić?

- Najchętniej widziałbym wszystkie ośrodki w lidze. Mam nadzieję, że się zgłoszą. Czekam ciągle także na Świętochłowice, które mogą się włączyć do walki w 2018 roku. Mam także nadzieję, że obudzi się środowisko żużlowe z Poznania i po tym, jak Betard Sparta wróci do siebie, nie zrezygnują oni z reaktywowania sportu żużlowego w Poznaniu.

Krzysztof Cegielski jest zwolennikiem tego, aby w polskiej lidze mogły startować zespoły z Niemiec. Czy to możliwe?

- Słyszałem wypowiedź pana Krzysztofa Cegielskiego, ale do tanga trzeba dwojga. Strona niemiecka powinna się zwrócić do nas i wyrazić chęć występów w polskiej II lidze, tak jak kiedyś czynili to Węgrzy lub Czesi. My nie będziemy ich o to prosili. Jesteśmy na to otwarci, ale inicjatywa musi być po stronie naszych partnerów niemieckich.

Rozmawiał Mateusz Lampart

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy popierasz stanowisko Andrzeja Witkowskiego w sprawie Lokomotivu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×