Zespół znad Brdy zakończył już sezon w rozgrywkach Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Bydgoski klub wychodzi więc z inicjatywą w stronę kibiców i zorganizuje turniej żużlowy pod nazwą - Otwarte Mistrzostwa Bydgoszczy.
Ideą turnieju o Otwarte Mistrzostwo Bydgoszczy jest to, by w zawodach wystąpili zawodnicy, którzy w tym roku, ale i przed laty przywdziewali plastron z gryfem. Będzie to również swego rodzaju casting dla żużlowców, którzy chcieliby znaleźć się w kadrze Polonii na sezon 2017. Na liście startowej znajduje się obecnie dwanaście nazwisk. Są to m.in. Jacek Gollob, Bartosz Bietracki, ale i krajowi reprezentanci Polonii. Organizatorzy ciągle też oczekują na zgłoszenia od expolonistów, którzy byliby zainteresowani występem przy Sportowej 2.
Wzorem Kryterium Asów zwycięzcy poszczególnych biegów będą losowali nagrody rzeczowe. Wśród nich znajdują się: opony żużlowe, odzież czy wycieczka do Brukseli dla dwóch osób.
Pomiędzy biegami turniejowymi na torze ukażą się także legendy bydgoskiego speedwaya oraz biegacze z sekcji lekkoatletycznej, którzy przebiegną 1920 metrów na bydgoskim owalu. W pokazowych wyścigach wystąpić mają - Waldemar Cisoń, Ryszard Dołomisiewicz, Jacek Woźniak i Krzysztof Ziarnik.
Dla kibiców zostanie również zorganizowana wystawa motocykli żużlowych oraz zbiory kolekcjonerskie Jarosława Gamszeja. Wśród fanów będą rozlosowywane też różnego rodzaju nagrody, m.in. trening na motocyklu żużlowym, czy wyjazd na tor na legendarnym motocyklu JAP z Władysławem Gollobem.
Podczas turnieju otwarta będzie tylko Trybuna Główna.
ZOBACZ WIDEO: Magnus Zetterstroem: Jestem rozdarty, połowa mnie chce zostać przy żużlu (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
lLE ZOSTAŁO JESZCZE DO SPŁACENIA? Około 200 tysięcy złotych dla Pronatury, 450 tysięcy dla BSI - jeszcze z tytułu organizacji zawodów w latach 2013-2014. Do tego około 2 milionów kredytu, plus odsetki. Gdy przejmowałem klub dostałem w spadku około 4 milionów 200 tysięcy złotych długów. reklama Potem "z szafy" wypadło jeszcze jakieś pół miliona, o których nikt oficjalnie nie mówił. Na to wszystko, zaległych wynagrodzeń od Polonii domagają się panowie Józef Gramza i Andrzej Berdych, zasiadający wcześniej w Radzie Nadzorczej, która - przypominam - miała nadzorować finanse spółki. Jak pracowała, można przekonać się spoglądając właśnie na listę długów. Pan ma finansowe gwarancje z miasta, ale pod warunkiem utrzymania drużyny i bezwzględnej spłaty zadłużenia . Na cztery lata dostałem 8 milionów złotych, po odjęciu VAT-u to jakieś 6 milionów do dyspozycji. Z tego, do spłacenia było 4,5 miliona długu! Pan prezydent mówi, że wiedziałem na co się piszę i ja się z tym zgadzam. Chciałbym jednak, by władze miasta i opinia publiczna była zaznajomiona z tym, jak to wygląda. Wszyscy liczyli, że uda się wreszcie uniezależnić Polonię od pieniędzy z miasta, że znajdą się sponsorzy prywatni. Teraz trudno o takich. Jeśli ktoś łoży na żużel, to zwykle entuzjaści tego sportu, którzy z kładą swoje pieniądze, nie oczekując zbyt wiele w zamian. Kiedyś tę rolę spełniały wielkie państwowe fabryki, teraz można liczyć na prywatnych przedsiębiorców, którzy z kolei liczą każdy grosz. Tym bardziej, jeśli nie ma się wielkich wyników i tłumów na trybunach, jak jest teraz w Bydgoszczy. Do każdego meczu dokładam około 25 tysięcy, bo wpływy z biletów nie są w stanie pokryć kosztów organizacyjnych. W takich realiach funkcjonujemy. Sport, kultura i sztuka nie są stanie przetrwać bez pomocy państwa. Miasto oczywiście pomaga nam w różnych sprawach - remoncie band, uzupełnieniu nawierzchni toru, ale takiej pracy jest ogrom; zaraz trzeba wymienić dmuchane bandy, zmodernizować monitoring... to cała litania potrzeb. CO Z DRUŻYNĄ NA KOLEJNY ROK? Zawodnicy mają ważne kontrakty i co ważne, wszyscy chcą nadal tu startować. Czują się u nas dobrze i to widać było choćby w Rawiczu. Bo gdyby było inaczej, nie dałoby się wykrzesać takiego zaangażowania w walkę o punkty i utrzymanie drużyny. Dotyczy to całej ekipy, poza wspomnianą dwójką juniorów. Stalkowski i Sitarek są z panem w konflikcie. Od momentu, gdy odmówili udziału w treningu robią wszystko, by rozwiązano z nimi kontrakty, aby mogli szukać miejsca w innych klubach. Na lekceważenie obowiązków przez zawodników nie mogę sobie pozwolić. Zobaczymy co z tego wyniknie. Jeśli zajdzie potrzeba, będziemy kontraktować zawodników z zewnątrz. Chcielibyśmy naturalnie mieć w składzie miejscowych chłopaków, ale szkolenie to długotrwały proces, trzeba czasu. A ILE CZASU KIBICE BĘDĄ CZEKAĆ NA SUKCESY POLONII,DERBY Z TORUNIEM W EKSTRALIDZE,EMOCJE JAK ZA DAWNYCH LAT Kilka lat to dobry dystans, realnie patrząc na to, z jakiego dołka trzeba wyciągnąć Polonię. Nie da się wiele przyspieszyć, bez dużych pieniędzy nie ma szans na wielki skok. Zależy na tym, by odbudować wielkość Polonii, ale bez finansów nie będzie wyników - taka jest teraz rzeczywistość. Czytaj całość
Tu link dla zainteresowanych
Może redakcja SF przymknie Czytaj całość