Hit i kit. Strata Pieszczka odbije się Falubazowi czkawką?

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Krystian Pieszczek
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Krystian Pieszczek
zdjęcie autora artykułu

Zaczynamy podsumowanie okna transferowego, w którym wypunktujemy najlepsze i najgorsze posunięcia klubów na giełdzie. Zaczynamy od Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra, gdzie hitem było zatrzymanie Patryka Dudka, a kitem puszczenie Krystiana Pieszczka.

Powiązany z Ekantor.pl Falubazem senator Robert Dowhan zdradził nam niedawno, że klub spotkał się z Nickim Pedersenem. Rozstrzał w oczekiwaniach i tym co mogłaby dać Zielona Góra był jednak za duży, by mógł wyjść z tego jakiś hit. Dlatego za największe osiągnięcie Falubazu w okresie transferowym należy uznać zatrzymanie Patryka Dudka. Trochę to zielonogórzan kosztowało, bo trzeba było dać jakąś przeciwwagę dla oferty Fogo Unii Leszno, ale sądzimy, że było warto.

Już trzy lata temu w klubie można było usłyszeć, że dział marketingu kręci się na Dudku. My oceniamy jednak wartość sportową zawodnika, która także jest wysoka. Oczywiście nikt nie da gwarancji, że Patryk w sezonie 2017 utrzyma formę z tego roku, ale stanu zapaści też nie będzie. Nawet jeśli rywale w Grand Prix początkowo delikatnie sprowadzą Dudka na ziemię. Piotr Pawlicki to przerabiał i w sumie bardzo zgrabnie i szybko wyszedł na prostą.

Kitem transferowym Ekantor.pl Falubaz jest natomiast zdecydowanie puszczenie Krystiana Pieszczka. Prezes Zdzisław Tymczyszyn przyznał niedawno, że to sam zawodnik chciał odejść, co nie zmienia faktu, że byłoby lepiej, żeby klub zrobił wszystko, żeby chciało mu się zostać. Z Pieszczkiem rywalizującym o miejsce z Andriejem Karpowem, Falubaz byłby mocniejszy. Doświadczenie zebrane w ciągu dwóch ostatnich sezonów z pewnością przełożyłyby się na dobrą jazdę Krystiana.

Tak swoją drogę to w Zielonej Górze zdawali sobie sprawę z tego, że w tym układzie personalnym przydałby się mocny szósty zawodnik. O próbie z Pedersenem wspomnieliśmy, była też koncepcja z Leonem Madsenem. Na te rozwiązania zabrakło pieniędzy, więc przyszedł Jacob Thorssell. Uważamy jednak, że można, a nawet trzeba było powalczyć o Pieszczka.

ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob znów z nagrodą za wyścig sezonu: "Sam się dziwię, jak ja to robię"

Źródło artykułu:
Czy puszczenie Pieszczka było największym błędem Falubazu w okienku transferowym?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (17)
avatar
Davey
19.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ostafiński co ty piszesz... Po co Pieszczek miał siedzieć w Zielonej jeżeli nie miał by miejsca w podstawowym składzie,chłopak musi się rozwijać  
avatar
RECON_1
19.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Watpie by strata dla Zielonki bylo pozbycie sie Pieszczka, jemu tam jakos wybitnie nie szlo a biorac pod uwage ze odpadly mu biegi juniorskie to bylaby kaszana, on dobrze jezdzi na twardych tor Czytaj całość
Nestor12345
18.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
W tym roku odszedł Pieszczek a w przyszłym Dudek .ZG ma kłopoty finansowe  
avatar
Electraa
18.11.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
A co to za niby błąd?? Przecież Pieszczek jest słaby, zwłaszcza jak teraz odpadnie mu bieg juniorski.  
avatar
gul falubaz
18.11.2016
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Największym transferowym kitem jest transfer Ostafińskiego do SF . No to tyle