Bydgoskie podprowadzające przegrały z oponami dla młodzieżowców

W niedzielę Polonia Bydgoszcz przegrała na domowym owalu ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk (41:49). W trakcie meczu pod taśmą zabrakło podprowadzających.

Mateusz Domański
Mateusz Domański
WP SportoweFakty / Michał Szmyd
Nie od dziś wiadomo, że sytuacja finansowa Polonii Bydgoszcz jest kiepska. W związku z tym włodarze klubu muszą rozważnie wydawać każdy grosz. Tym razem bydgoszczanie postanowili zaoszczędzić na podprowadzających. - Miałem wybór - albo zapewnię juniorom opony na zawody w Częstochowie i Gdańsku, albo na meczu pojawią się podprowadzające. Decyzja była trudna, ale musiałem ją podjąć - przyznał Władysław Gollob podczas rozmowy z portalem MetropoliaBydgoska.pl.

Część kibiców była zirytowana posunięciem właściciela Polonii Bydgoszcz. Gollob uznał jednak ten ruch za konieczny, zważając na brak rezerwy finansowej na pokrycie kosztów osób funkcyjnych. - Całkowity koszt to około 18-20 tysięcy złotych. Składają się na to nie tylko sędziowie czy zabezpieczenie karetki, ale również dwóch elektryków, którzy muszą monitorować sytuację na obiekcie - dodał nestor rodu Gollobów, zwracając jeszcze uwagę na to, że opłacić trzeba też firmę ochroniarską.

W niedzielę żużlowcy bydgoskiej Polonii wywalczyli 41 "oczek" i kilka punktów bonusowych. Jak podsumował Władysław Gollob, wiąże się to z kosztem w granicach 50 tysięcy złotych. Tylko połowa tej stawki to dochody ze sprzedaży biletów na mecz ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk.

ZOBACZ WIDEO Dlaczego Sparta nie namówiła Sławomira Kryjoma? Menedżer podaje powód


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy obecność podprowadzających na zawodach żużlowych jest konieczna?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×